W weekend mialam impreze u szefow, wpadly 2 giny z tonikiem (i ogorkiem - jak zdrowo ), obiad sam w sobie byl zdrowy, wielki piekny stek... plus mikra porcja puree ziemniaczanego i jakies niezidentyfikowane dodatki, zapewne bardzo eleganckie Tak ze 2 lyzki tego puree, a obok 250g wolowiny Smiech na sali. Plus jakies kewetki, mini pavlova (taka serio mini, na jeden gryz), kawalek tortu (bez glutenu, za to na pewno z cukrem).
podsumowanie 1,5 roku: http://www.sfd.pl/Redukcja_Teapot-t1137476-s83.html