Podsumowanie nr 8:
1. Cykl jedzeniowo i treningowo zdecydowanie dla mnie najprzyjaźniejszy. Deko brakowało mi nabiału (mleka w sensie).
2. Tym bardziej mocno jestem rozczarowana, bo liczyłam że na LC będą szalone spadki,a tu zupełna lipa.
3. Naprzemiennie chodzę z wydętym i "płaskim" brzuchem - istne jojo.
4. Niespodziewanie ominęła mnie w tym miesiącu "przyjemność" pt. @.
5. Z supli w tym cyklu pojawił się izotonik i kontynuacja BCAA.
Iza stres przemianą to ja mam od początku i nie pokażę paluchem kto mi go zafundował
Różne takie mnie tu od czarnych koni zwyzywały i w efekcie moje własne i innych oczekiwania, w zestawieniu z lipnymi efektami (nie mówiąc o wynikach niektórych konkursowiczek - znów paluchem nie wskażę
), jakoś szczególnie mi skrzydeł nie dodają
Ten mój przerost oczekiwań bardziej mnie wkurza niż stresuje. Może to nabuzowanie mnie tak napompowało w ostatnim tygodniu
Sumarycznie mam jednak wrażenie, że mimo zawodu w postaci kilogramów i centymetrów, ciało się jednak coś tam trochę zmienia. Chyba że się mylę, to na koniec faktycznie wpadnę sobie w deprechę po całości, ale to już po przemianie, żeby z kolei nie stresować Ciebie
Zmieniony przez - shrimp2 w dniu 2013-05-26 19:09:58