-Podciąganie sztangi w pozycji stojącej
-Wycikanie sztangi na płaskiej ławce
-Przedni przysiad
-Skłon na prostych nogach
-Podciąganie sztangi w opadzie
-Rzymski martwy ciąg
Obciążenie zostawiłem takie samo dla każdego ćwiczenia - ale, zamiast 50% ułyżem obciążenia w granicach 70% maksymalnego dla podciągania sztangi wzdłuż tułowia. Wykonywałem po sześć powtórzeń, zrobiłem cztery takie mega-serie i powiem szczerze, po około 12 minutach myślałem, że umrę.
Kolejne zmiany to 10 sekund przerwy między ćwiczeniami. Sztanga może opuścić ręce, powinno się przygotować drugą, niech czeka na stojaku na ławce - naprawdę daje w kość! I w sumie za wyjątkiem brzucha i łydek wszystko jest przerobione w kilkanaśmie minut.
Może jeszcze poeksperymentuję ze zmianą wagi w niektórych ćwiczeniach - ale nie wiem, czy to ma sens, i tak kompleks robi się tylko jakieś dwa tygodnie, nie więcej.
Zmieniony przez - Kruszek w dniu 2006-08-27 20:17:47
Wesoły wegan :)