"Nie jest taki duży jak myślałem, na pewno nie ma 183 centymetrów."- powiedział na kilka chwil, po tym jak po raz pierwszy stanął twarzą w twarz Delvinem Rodriguezem (24-3-2, 14 KO) Rafał Jakciewicz (34-8-1, 18 KO). I trzeba powiedzieć, że chyba miał rację, bo choć Dominikańczyk zapewniał podczas czwartkowej konferencji prasowej, że mierzy dokładnie 6 stóp (183 cm), można było odnieść wrażenie, że nie jest wyższy, a z całą pewnością jest sporo drobniejszy, od jednego z poprzednich "dużych" rywali "Wojownika"- mierzącego około 180 cm Jacksona Osei Bonsu.
- Rafał przed chwilą stałeś oko w oko z Rodriguezem. Jak go oceniasz?
Rafał Jackiewicz: Oceniam, że wygram.
- Miał przyjechać olbrzym jak na wagę półśrednią. Rodriguez nie wydaje się jednak tak wysoki, jak wskazywałyby jeko metryki...
RJ: Na pewno nie ma 183 centymetrów. 178-180 najwyżej. Z resztą ja już biłem się z zawodnikami mierzącymi nawet 188 cm, więc nie przejmuję się tym, że jestem niższy.
- Optycznie Bonsu wydawał się większy...
RJ: Zgadza się, no i Rodriguez nie jest tak potężny jak Bonsu. Jednak trzeba przyznać, że mimo kościstej budowy ma mocny cios- bije bardzo dynamicznie i jak trafi, to może znokautować.
- Twoje słowa, że będziesz go bił, aż padnie, Rodriguez skomentował "niech śni dalej"...
RJ: No i właśnie będę o tym śnił dziś w nocy. Idę dziś spać trochę wcześniej niż zwykle, żeby być wypoczęty, a jutro wieczorem wychodzę do ringu i robię swoje.
- Rodriguez mówił wcześniej, że boi się punktowego "przekrętu". Arbitrzy są jednak wyznaczeni przez IBF i na pewno nie będą sprzyjać żadnemu z was.
RJ: Ja na żadne prezenty ze strony sędziów nie liczę. Jeśli Rodriguez nie trafi mnie idelanie czysto na punkt, mogę go pokonać na punkty, bo jest spokojnie w moim zasięgu.
- Jak spędzisz te ostatnie godziny przed walką?
RJ: Idę zaraz zjeść rosołek, czeka mnie pierwsza kolacja od dwóch dni, ale nie będę się obżerał jak przed Zaveckiem. Idę spać z pełnym brzuszkiem, trochę wcześniej niż normalnie, a jutro wygrywam z Rodriguezem.
bokser.org
Jackiewicz jest bardzo pewny siebie...tylko żeby potem nie musiał się tłumaczyć...
- Rafał przed chwilą stałeś oko w oko z Rodriguezem. Jak go oceniasz?
Rafał Jackiewicz: Oceniam, że wygram.
- Miał przyjechać olbrzym jak na wagę półśrednią. Rodriguez nie wydaje się jednak tak wysoki, jak wskazywałyby jeko metryki...
RJ: Na pewno nie ma 183 centymetrów. 178-180 najwyżej. Z resztą ja już biłem się z zawodnikami mierzącymi nawet 188 cm, więc nie przejmuję się tym, że jestem niższy.
- Optycznie Bonsu wydawał się większy...
RJ: Zgadza się, no i Rodriguez nie jest tak potężny jak Bonsu. Jednak trzeba przyznać, że mimo kościstej budowy ma mocny cios- bije bardzo dynamicznie i jak trafi, to może znokautować.
- Twoje słowa, że będziesz go bił, aż padnie, Rodriguez skomentował "niech śni dalej"...
RJ: No i właśnie będę o tym śnił dziś w nocy. Idę dziś spać trochę wcześniej niż zwykle, żeby być wypoczęty, a jutro wieczorem wychodzę do ringu i robię swoje.
- Rodriguez mówił wcześniej, że boi się punktowego "przekrętu". Arbitrzy są jednak wyznaczeni przez IBF i na pewno nie będą sprzyjać żadnemu z was.
RJ: Ja na żadne prezenty ze strony sędziów nie liczę. Jeśli Rodriguez nie trafi mnie idelanie czysto na punkt, mogę go pokonać na punkty, bo jest spokojnie w moim zasięgu.
- Jak spędzisz te ostatnie godziny przed walką?
RJ: Idę zaraz zjeść rosołek, czeka mnie pierwsza kolacja od dwóch dni, ale nie będę się obżerał jak przed Zaveckiem. Idę spać z pełnym brzuszkiem, trochę wcześniej niż normalnie, a jutro wygrywam z Rodriguezem.
bokser.org
Jackiewicz jest bardzo pewny siebie...tylko żeby potem nie musiał się tłumaczyć...

How much can you know about yourself if you've never been in a fight?