Szacuny
1
Napisanych postów
160
Wiek
29 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
723
Ok to ja też sobie ponarzekam. Ja mam jakieś 5000cm, muszę wyjsc z klatki i obejsc blok. Czasami jest ciężko bo zajmuję mi to jakąś minute, ale daje rade :)
Zmieniony przez - Pausebreak w dniu 2011-04-16 10:42:17
Szacuny
124
Napisanych postów
34575
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
195972
Jest mata, jest światło. Są też dwa ringi, jest siłownia.
Ze sprzętu używam szczęki, kasku, owijek, rękawic, ochraniacza na krocze, kolan, piszczele i łokcie.
Atmosfera bardzo fajna. Ciężki, konkretny trening, ale z jajem. Jak chyba w każdej porządnej sekcji
OLIMP ENG-PL TRANSLATOR:
2 capsules 3 times daily = 4 kapsułki 3-4 razy dziennie
Szacuny
13
Napisanych postów
1410
Wiek
40 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
13811
J e b ie potem, po treningu jeszcze bardziej j e b ie potem.
Atmosfera to może być na święta jak mikołaj za p i e r a la z prezentami, na treningu ma być klimat, a każda sekcja ma swój ;P
Zmieniony przez - Puchatek83 w dniu 2011-04-12 22:26:32
Szacuny
227
Napisanych postów
659
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
74921
Aktualnie to po prostu sala gimnastyczna w szkole tyle że z lustrami i workami, nawet bez stałego ringu (rozkładany na zawody itp), ale ja jestem już stary i chodzę na sekcję dla dziadków;) Czasem prywatna salka w bloku w piwnicy, z lustrami i workami.
Szacuny
13
Napisanych postów
8247
Wiek
29 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
78867
U mnie - typowa sala w szkole - podłoga z desek, drabinki, drążek do drabinek przymocowany, można się podciągać jak jest czas, materace się przydają, jak jest akrobatyka albo gimnastyka, bo w końcu Capoeira, jest też odskocznia. Są tarcze, ale już nasze, nie szkolne. I odtwarzacz mamy, jak capo to musi muzyka być:). Sprzęt własny - abady, corda, koszulka.
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
Szacuny
3
Napisanych postów
774
Wiek
31 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
5083
Niewielka salka do jogi. Regipsowe ścianki (z wielkimi dziurami, ludzie czasami nie są w stanie wyhamować po frontach lub roundach). Podłoga śliska jak skurczybyk. 2 miejsca do powieszenia worka. Pełno pierdół do ćwiczenia jogi + nasze tarcze, worki, itp. Powyżej 10 osób robi się tłok. Klimat? Za***isty.
OloKK: "Po to się robi bezkontaktowe sparringi - człowiek przyzwyczajony do braku kontaktu instynktownie
będzie go unikał."
Cavior: "Niewątpliwie. Ale nawet, gdy ktoś nie szuka kontaktu, czasem kontakt znajduje jego... (...)"
Szacuny
19
Napisanych postów
4645
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
16509
Mi sala kojarzy się głównie z potem. Bo tam j***e potem, nawet jak nikogo nie ma to tam j***e potem. Ale ogólnie jest fajnie. Mamy worki, jakieś tarcze, siłownie, grzejniki (ale chyba dla bajeru bo zawsze zimne), prysznice. Atmosfera przyjemna poza tym, że j***e potem.
Szacuny
14
Napisanych postów
1932
Wiek
34 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
9742
Na naszą salę prowadzi długi oświetlony korytarz. Solidne drewniane drzwi o połyskujących, metalowych klamkach, stanowią ostatnią przeszkodę przed postawieniem nogi za progiem. Wnętrze katowni-choć niezbyt przestronne- wydaje się jednak schludne i dobrze urządzone. Po prawej ręce, na ścianie wisi szereg luster, w których odbijają się twarze maltretowanych. N a lewo od wejścia, naszym oczom ukazują się drabinki i drążek, służący do różnych wymyślnych tortur, na których wspomnienie włosy jeżą się nie tylko na głowie. nad drabinkami są okna.
Prawdziwa mozaika mat, jaka rozciąga się pod naszymi stopami, tworzy rozmyślne kształty: w najbardziej centralnym punkcie znajduje się, ułożony z krwistoczerwonych materacy kwadrat, który na sparingach pełni role ringu. Otacza go wąski sznur mat niebieskich, te zaś okalane są przez zielone.
Mamy też wór! Wielki, złowrogi i ciężki, mierzący przenikliwym spojrzeniem każdego z nowo przybyłych adeptów.Czarna, matowa skóra otacza wiele kilogramów stłoczonych wewnątrz trocin.
Wór ten wisi na trójnogu, dzieląc go po sąsiedzku z wiszącą na zimnym, solidnym łańcuchu gruchą. Wąski, przypominający przerośniętą parówkę, worek dopełnia widoku, stanowiąc swego rodzaju pułapkę na świeżo przybyłych, którzy bezlitośnie starają się urwać go gradem nieporadnych oraz nieudolnych "ciosów".
Jak ktoś ma pecha to i w d*pie palec złamie:)
Robert Górski