Duża redukcja, odliczanie od 100kg w dół, 6miesiecy str.39

Dziejsza miska + 14km rowerem (do pracy i z powrotem) + basen Nadwyrężyłam sobie udo cholera na siłowni, boli mnie na przestrzeni 3cm2 z przodu uda, jakby mi się coś na supełek zawiązało i jakby ktoś mi coś wbijał - ostry kłujący ból

Miski z piątku i z wczoraj.

W piątek trening w domu, bo miałam zamieszanie remontowe i nie mogłam wyjść z domu aż do późnych godzin wieczornych.

1a:wykroki chodzone, 3 serie, 15 powtórzeń, w każdej ręce 5kg
1b:szerokie przysiady, 3 serie, 15 powtórzeń, hantla 15kg

2a:wyciskanie na podłodze, 3 serie, 15 powtórzeń, w każdej ręce 5kg
2b:uginanie rąk i wyciskanie nad głową, 3 serie, 15 powtórzeń, w każdej ręce 5kg

3a:wznosy na piłce, 3 serie, 15 powtórzeń
3b:brzuszki na piłce, 3 serie, 15 powtórzeń

+ po treningu 30min szybkiego marszu w parku.


A wczoraj rower, ok. 30km, rekreacyjna wycieczka do babci na wieś po jajka

dzisiejsza micha + 4h w aquaparku

ziemniaki w misce już drugi dzień pod rząd, ale nie na stałe, grzeszek na rzecz ukochanej ogórkowej, do której już mi język uciekał od tygodni.






Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-09-23 19:34:41

Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-09-23 19:35:31

eh.... od miesiąca praktycznie brak zmian, jedynie cycki się zmieniają, ale one nie są wiarygodne, bo raz mi puchną, raz nie....

Dzisiejsza miska zaplanowana już do końca dnia. Zaraz lecę na siłownię, wrócę ok. 20.30 do domu i zjem krupnik. Czy o tej porze nie za późno na węgle? Co prawda koło 22 odżywka białkowa, a spać się położę koło północy, ale nie wiem czy węgle powinno się jeść też wieczorami?

Jeszcze dzisiejszy trening, uczciwie odbębniony mimo braku czujnego oka Feli na siłce

Dzisiejsza miska i przemyślenia: łazi za mną coś śmieciowego. Frytki z Maca, łolaboga jak mi się ich chce. Albo coś słodkiego, ale nie baton czy czekolada - tort bezowy z lodami....


A w misce są kluski śląskie, bo nie wiedziałam co wybrać. Zapomniałam zgarnąć pudełka z obiadem rano ze stołu i byłam zdana na menu w robocie, a dzisiaj dzień pierogowo-kluchowy był. I wzięłam małe okrągłe "chłopskie kluchy" z gulaszem. Doliczyłam tam olej do tej wołowiny, żeby kcal dobić.





Zmieniony przez - Musia w dniu 2012-09-26 22:31:20

Mam nadzieję, że zgromiłaś grzeszne podszepty
Kiedy się widzimy?
Jestem jutro 13-18
pn i środa po południu.

Eh Kasiu, gripexem grzeszyłam i Cholinexem do ssania (pewnie sam cukier ), bo mnie choróbsko dopadło :( Niestety nie miałam luksusu niechodzenia do pracy, bo akurat gorący okres

A jutro wyjeżdżam z PL na 3 dni, wracam w środę wieczorem, więc siłownia dopiero od czwartku Odezwę się to powiesz mi czy pod koniec tygodnia i w przyszły weekend jakoś damy radę się zgrać

Miski z ostatnich dni. Treningu nie było, bo sił zabrakło absolutnie na cokolwiek.

Jeszcze na szybko przed wyjazdem podsumowania. Ruszyło się coś znowu Właśnie sobie wyjaśniłam sama dlaczego - to NA PEWNO przez ziemniaki w misce w w ubiegłym tygodniu Jaki wniosek: trzeba je jeść często

(dżołk)

Wracam za trzy dni, zmobilizowana i gotowa do dalszego ciągnięcia mojego wózka.