Zmieniony przez - xXxPawlomarkxXx w dniu 2014-07-04 13:12:12
Zmieniony przez - xXxPawlomarkxXx w dniu 2014-07-04 13:12:12
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźZonecomPawlo, dieta na siłce a dieta SW to dwie różne bajki.
Ty nie masz pakować tylko budować wydolność i siłę dynamiczną.
W dużym skrócie kolesie skoksowani na siłce mają mięśnie rozbudowane w sposób który nie nadaje się do uderzanych SW, Po pierwsze ciężko je natlenić, więc kondycha - rzecz absolutnie podstawowa w SW leży. Po drugie większość pakujących ma te mięśnie pemamentnie przykurczone - nie generują one siły dynamicznej która daje siłę i szybkość ciosu.
W SW twój mięsień nie ma być spuchnięty, on ma być przede wszystkim długi i wydolny. Długi dlatego, że im dłuższy ruch/skurcz jest w stanie wykonać tym większa jest szybkość i dynamika ciosu. Wydolny, czyli taki który nie spali za dużo tlenu.
Do tego białko jest nie potrzebne. Potrzebne są węgle, które zaopatrzą mięśnie w w energię. Czyli tak jak pisze Geng 25% białka w diecie totalnie styka.
A co ma piernik do wiatraka ? Mialo byc o diecie a napisałes ogolnikowo o roznicach w efektach treningu 2 roznych dyscyplin a ja dalej jestem ciekaw jak powinna wd. ciebie wygladac zbilansowana dieta pod sw i czym ona sie rozni od zbilansowanej pod kulturystyke albo sporty silowe (pomijajac kwestie ilosciowe bo wiadomo ze ci 2dzy beda mieli wieksze zapotrzebowanie z wiadomych powodów)
Zmieniony przez - Zonecom w dniu 2014-07-07 15:33:27
Jeśli:
- Startujesz w zawodach.
- Ostro trenujesz.
- Masz fat do spalenia.
- Chcesz szybciej wyrobić kondycje i zwiększyć wydolność mięśni.
- Masz problemy z regeneracja po treningach.
To raczej powinieneś mieć dietę. To bardzo pomaga.
Jeśli trenujesz sobie rekreacyjnie 2 razy w tygodniu, waga jest w normie i nie masz ciśnienia na efekty to dieta jest niepotrzebna.
Jednak zawsze warto się zdrowo odżywiać. Wcinanie hamburgerów na przemian z pizzą i popijanie tego colą to najlepsza droga do zrujnowania sobie organizmu i otyłości, ciągłego zmęczenia rozdrażnienia i ogólnej h...ni.
Jest parę prostych zasad typu 0 śmieciowego żarcia, słodzonych napojów, warzywa do każdego posiłku, wyroby mleczne tylko przed snem itd. Warto się ich trzymać.
Ja w miarę trzymam dietę bo mam tendencje do tycia, lepiej się na niej czuje, szybciej regeneruje i mam znacznie lepsza wydolność. Poza tym jesteś tym co jesz :D
I tyle
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
Zmieniony przez - xXxPawlomarkxXx w dniu 2014-07-04 17:36:49
http://www.sfd.pl/Dziennik_treningowy{Ttoomek}-t901050.html
Dziennik by Ttoomek
https://www.sfd.pl/Dieta_na_każdą_kieszeń_by_k3ho-t183005.html
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
Ty nie masz pakować tylko budować wydolność i siłę dynamiczną.
W dużym skrócie kolesie skoksowani na siłce mają mięśnie rozbudowane w sposób który nie nadaje się do uderzanych SW, Po pierwsze ciężko je natlenić, więc kondycha - rzecz absolutnie podstawowa w SW leży. Po drugie większość pakujących ma te mięśnie pemamentnie przykurczone - nie generują one siły dynamicznej która daje siłę i szybkość ciosu.
W SW twój mięsień nie ma być spuchnięty, on ma być przede wszystkim długi i wydolny. Długi dlatego, że im dłuższy ruch/skurcz jest w stanie wykonać tym większa jest szybkość i dynamika ciosu. Wydolny, czyli taki który nie spali za dużo tlenu.
Do tego białko jest nie potrzebne. Potrzebne są węgle, które zaopatrzą mięśnie w w energię. Czyli tak jak pisze Geng 25% białka w diecie totalnie styka.
Zmieniony przez - Zonecom w dniu 2014-07-07 15:33:27
trenuj sam dla siebie i dla swojej duszy, p****** to co mówią inni, większość to lamusy !
2-3g BCAA to dawka nieodczuwalna, branie kreatyny po 1g do posiłku to czysty męczydupizm.
Jedyne białko w diecie to śmieszna ilość tuńczyka z puszki(!), twarogu, mleka, kefiru i odżywki kazeinowej(!). Same przetwory mleczne i śmieszna ilość wątpliwej jakości ryby. Minimalne ilości warzyw - pomidor, marchewka i papryka czerwona sie nie zalicza do nich z punktu widzenia osoby trenujacej, tej ostatniej lepiej wgl nie jeść. Praktycznie 0 tłuszczu zwierzęcego, 133g białka liczonego wraz z roślinnym, z czego z ryb/mięsa ok 10g, w skrócie mówiąc temu Panu już podziękujemy