Co trenować dalej ??

Zainwestowalam tez w dobry gaz wiec w razie czego powinno starczyc.

to jeszcze tylko noś go w miejscu takim,by dobycie go w razie zagrozenia nie zajęło Ci lat świetlnych(czyli nie noś np w torebce)

Przeszlam tez delikatny sparing z moim bratem trenujacym jakis czas MT i mma, i nie ma co ukrywac, Masa ok 20 kilo wieksza, i o ile stojac jeszcze dawalam rade unikac

pewnie dlatego że to był delikatny sparing, lepiej jednak byś zbyt pewnie się nie czuła w zwiazku z tym

Scorpion,usuwam. Prosiłem o nie robienie wjazdów osobistych.

a odnośnie tego co pisałeś do mnie.

choćby w Twej wypowiedzi(którą usunąłem,ale zapwene wiesz co napisałeś) piszesz ze sporty walki oparte na sparingach tylko w danej formule są bezużyteczne(jak to określiłeś nie można się w ten sposób nauczyć przwdziwej walki wręcz), czyli wyraźnie dajesz do zrozumienia ze tylko wszystko co zwiazane z MMA(przekrojówką,wcale nie musi się to kryć pod tymi trzema literkami), jest dobre,reszta nie.

Queblo, najlepiej zamknij ten temat...

A herr Scorpion opinię o szeroko pojętym kung fu najwyraźniej wyrobił sobie na podstawie zaznajomienia się z kilkoma produkcjami filmowymi z Hongkongu

Tlusty kocie, to moj watek, chyba nie lamie w nim regulaminu wiec wolalabym aby pozostal. Queblo, wlasnie ten maly wypad namaty uswiadomil mi jak malo moge. Podejrzewamze jakby brat chcial to by mnie wgniotl w ziemie zanim bym zareagowala, ale sie nie przyznal

QUEBLO - delikwent jako pierwszy wyjeżdża z wycieczkami osobistymi, odbiegając od tematu obraża mnie, a Ty usuwasz mój post za to, że piszę, że nie ma pojęcia o walce. Zabrakło Ci trochę konsekwencji, ale cóż, prawo moderatora.

Poza tym nadinterpretujesz moje słowa w kwestii oceny stylów walki. Co to znaczy, że sport/styl walki jest "dobry"? Czy jest to bezpośrednie przełożenie na skuteczność walki wręcz? Jeśli tak to z całą odpowiedzialnością twierdzę, iż każdy trening odbiegający od nauki technik w stójce, zwarciu i parterze, ich użycia oraz płynnego przechodzenia pomiędzy nimi sprawia, że zawodnik jest niekompletny, ograniczony w swoich działaniach oraz w mniejszym lub większym stopniu zależny od umiejętności przeciwnika, a tym samym narażony na twarde zderzenie z rzeczywistością w przypadku wszechstylowej walki. Jeśli "dobrym" stylem/sportem jest natomiast umiejętność wykonywania pewnych technik walki wręcz stosowanych w obrębie danego stylu/sportu to absolutnie MMA nie jest "najlepszym sportem", lecz jedynie takim jak każdy inny.

Mam nadzieję, że wyjaśniłem powyższym swoje podejście do sportów/stylów/systemów walki w miarę jasno.

tlusty_kot - opinie wyrobiłem sobie na bazie doświadczeń, już chyba łącznie 7-letnich z uprawiania różnych SW i sparowania, walki z ludźmi z repertuarem ciosów chyba każdej dyscypliny, która chociaż ociera się o walkę.


Zmieniony przez - Scorpion17 w dniu 2011-06-17 14:53:17

Scorpion,wyraźnie napisałem za co usuwam Twój post. Za wjazdy osobiste ,a nie za to czy masz pojęcie o walce czy nie. O swoją konsekwencję sie nie martię.

Odniośnie jeszcze tego co uważam za "dobrą" sztuke walki.
Dobra sztuka walki to taka, która spełnia swój określony cel.
Ot,tyle.

W zależności od celu danego osobnika można powiedzieć czy wybór trenowanej przez niego sztuki walki jest dobry czy nie.

Queblo wypowiadałem się o sensie trenowania danego stylu w kwestii jego skuteczności we wszechstylowej walce wręcz, a Ty zszedłeś na polemikę czy dany styl jest ogólnie dobry czy nie itd.. Mało mnie interesuje dlaczego ktoś wybiera dany styl walki, bo o tym decyduje wiele różnych okoliczności począwszy od dostępności, jakości, zainteresowań i na celu treningowym kończąc, ale nie tego tyczyło się meritum sprawy.

Co do usuwania postów to ja nie pisałem o tym, że moje posty usunąłeś za "małe pojęcie o walce" (sic!), ale za to, że komuś tak odpisałem na jego agresywne i spowodowane problemami emocjonalnymi wycieczki osobiste pod moim adresem, których nie dosztrzegłeś. :)

Queblo wypowiadałem się o sensie trenowania danego stylu w kwestii jego skuteczności we wszechstylowej walce wręcz, a Ty zszedłeś na polemikę czy dany styl jest ogólnie dobry czy nie itd

ja zszedłem?
a kto w poście wczesniej pytał(i później przedstawił dwie wersje odpowiedzi "Co to znaczy, że sport/styl walki jest "dobry"? Czy jest to bezpośrednie przełożenie na skuteczność walki wręcz?"

To było Twoje pytanie i mimo iż odpowiedziałeś sam na nie,w dwojaki sposób to ja również odpowiedziałem, jak ja rozumuje dobry styl walki.

Mało mnie interesuje dlaczego ktoś wybiera dany styl walki

a mnie bardzo dużo, bo wtedy wiadomo czego adept oczekuje od trenowanej sztuki walki.

a co do usuniecia postów.
Pisałem,za wjazdy nie majace nic wspólnego z tematem, posty będą usuwane. Napisałem takie info,pojazd się pojawił, wiec usunąłem.


Dobra. Zrobił się spory off-top.
Temat zostawię zeby autorka mogła się w nim pytać o interesujące ją rzeczy. Natomiast inne kwestie prosiłbym o załatwianie na PW(lub w spamie)

Powiem tak: A ona ma to ćwiczyć dwa lata czy chce się obronić przed sytuacją która może zdarzyć się jutro? Nawet bez ćwiczenia możesz ją bardzo szybko wyjaśnić bijąc po twarzy ile wlezie. Nie mówię o tym żeby nie trenować ale o tym że nie jest to konieczne jeśli przeciwnik również nic nie trenuje. Gaz to świetna decyzja.
Co do "najtwardszości" KK to bzdury opowiadasz scorpion bo wszystko zależy od sekcji.
Są sekcje oyama karate w których walka jest dużo bardziej hardcorowa niż w KK,
a jest też na odwrót. I to się tyczy każdego stylu. Bo liczy się przede wszystkim trener i człowiek a nie styl. To że coś tam, jest twardsze od czegoś tam, to stereotyp taki jak to że Polacy tylko kradną i piją. Sprawdza się, ale w jakiej mierze?

onerous - to jest typowo polskie pier.olenie. Wszystkiemu można zaprzeczyć, spierać się i polemizować bez końca czy dany styl jest twardy czy też Jasiu nauczy się na nim walczyć czy nie itd., więc nie ma sensu ciągnąć tego tematu. Moja ocena poziomu jakości walk odnosiła się do potwierdzenia faktu, że nawet dalekowschodnie sporty walki nieograniczajace się do aerobiku, w których rzeczywiscie się w jakiś tam sposób walczy (czyli KK), nie są w stanie przygotować do wszechstylowej walki nawet w ograniczonym zakresie tj. w stójce z uwagi na ewidentne braki, nawyki itd. itp.

Queblo

Ja odnosiłem się do skuteczności danego stylu w kwestii konfrontacji w walce wykraczajacej poza ograniczenia danej sekcji, a Ty zacząłeś polemikę o tym czy dany styl jest "dobry czy nie". To dwie zupełnie różne rzeczy odnoszące się do innych kwestii, które rozdzieliłem w poprzednim poście. Zwyczajnie nie zrozumiałeś mojego przekazu i stąd to nieporozumienie.

W kwestii usunięcia postów - o Twojej niekonsekwencji wspomniałem, żeby wskazać na fakt, iż to nie ja rozpocząłem serię wycieczek osobistych. Jeśli Twoje oczy tego nie dostrzegły proponuję cofnąć się o kilka stron wcześniej i sprawdzić który użytkownik pierwszy zaczął personalnie obrażać drugiego użytkownika rozpoczynając bezowocną dyskusję obiagającą od merytoryki i skupiającą się na wzajemnym kwestionowaniu umiejętności i rzeczywistej oceny styuacji w kwestii sportów walki. Mój post został skasowany, agresora nie i wskazałem na ten problem, który mi jest całkowicie obojętny i komiczny, ale jeśli ktoś już wksazuje na mój błąd to powinien być konsekwentny do wszystkich, bo usuwanie wybranych postów i brak obiektywnej oceny sytuacji to jest zwykłe nieporozumienie niestety.