QUEBLO - to nie chodzi o bezpośredni przekaz filmiku, bo pośmiewisko można zrobić z każdego sportu. Nie chodzi tutaj również konkretnie o fakt, że Pan trenujący aerobiko-balet przegrał, gdyż taka sytuacja może się zdarzyć nawet najlepszym. Widać jednak, że delikwent w stójce i parterze walczyć, w nawet sportowej konfrontacji opartej na jakiś zasadach (bo przecież nadal nie jest to walka realna), zwyczajnie nie potrafi. Nie ma żadnego przygotowania mimo wielu lat treningu.
Ponadto problem stanowi fakt, że wchodząc na ring wydawało mu się, że sobie bezproblemowo poradzi (lekcoważąc przeciwnika, nie podnosząc nawet gardy). To typowe dla ludzi, którzy nigdy nie mieli okazji skonfrontować swoich salowych umiejętności w prawdziwej walce.
Abstrah.ując już od filmików z internetu przytoczę pewien fakt z rzeczywistości. W czasach, gdy trenowałem jeszcze KK sensej z klubu aikido przyszedł na naszą salę zmierzyć się z naszym sensejem KK. Pół biedy, że skończyło się to kilkudniowym pobytem w szpitalu (po sportowej konfrontacji, sic!) mistrza aikido (który wcześniej przez kilka lat wygrażał się jakby pas mistrza świata wagi ciężkiej był w jego przypadku tylko kwestią czasu), ale walka przypominała parodię, gdyż ... praktycznie jej nie było. Próbował wykonać jakieś techniki, dostał kilka low-kicków, kin geri, kilka serii prostych na korpus i tyle. Był tak zły, że jego lata nauki poszły na marne i został ośmieszony, że później próbował ... przejechać naszego senseja na pasach, ale to osobna historia.
Podobnie ma się sytuacja w innych sportach. Po latach trenowania KK i boksu, obecności na zawodach, setkach sparingów sam byłem przekonany, że potrafię obronić się przed każdym do czasu aż .. nie zacząłem trenować przekrojowo, dołączając parter, który zweryfikował moje umiejętności realnej walki.
Niestety nie trenując przekrojowo, nie posiadając odpowiedniego przygotowania wydolnościowo-technicznego oraz nie konfrontując swoich umiejętności w walce nie można pisać o sobie, że coś się potrafi, ponieważ nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. To jest główny problem ludzi, którzy myślą że trenują 10 lat kung fu czy aikido i są niekwestionowanymi twardzielami.
Yang32 - jesteś niekonsekwentny, miał być off topic, a mimo wszystko piszesz, w dodatku bez sensu.
Nic nie potrafisz, taka jest prawda, przykro mi, że wszystkie lata twojego treningu poszły na marne.