Szacuny
2
Napisanych postów
6302
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
18029
Witajcie.
Zakładam temat zaciekawiona jak spędzacie święta które tradycyjnie w Polsce są spędzane za stołem oraz co pojawia się na Waszym świątecznym stole? Czy są to tradycyjne mazurki, baby wielkanocne, sałatki z majonezem, czy jakaś zdrowsza zmodyfikowana wersja?
Pozdrawiam wszystkie ladies i życzę udanych świąt :)
To co dziś niemożliwe, kiedyś będzie tylko rozgrzewką.
Szacuny
1
Napisanych postów
926
Wiek
35 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
45086
j.w Akurat święta wielkanocne są mało problematyczne, bo u mnie dużo jajek pod każdą postacią, pasztet, żurek, mięsa. Ciasta odmówię, ale na ogól go dużo u mnie nie ma i mam czystą miskę
Szacuny
2
Napisanych postów
501
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
14246
czy przez święta ze spokojnym sumieniem można nie liczyć miski, ale zachować ją czyściutką?;) A takie galaretki z żelatyny z mięskiem są spoko? mamuśka robi i zawsze je szamałam bo mega smaczne.
Szacuny
0
Napisanych postów
11274
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
38938
liqierek
czy przez święta ze spokojnym sumieniem można nie liczyć miski, ale zachować ją czyściutką?;) A takie galaretki z żelatyny z mięskiem są spoko? mamuśka robi i zawsze je szamałam bo mega smaczne.
Chyba to zależy czy ktoś jest aktualnie w jakimś cyklu redukcyjnym czy innym i też zależy czy to będzie obżarstwo, czy jednak jedzenie z rozsądkiem
Szacuny
3421
Napisanych postów
8469
Wiek
48 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
407869
Zjem sobie na co będę miała ochotę. Bez liczenia. Dwa dni nic nie zmienią ani na plus ani na minus. Co nie znaczy, że zeżrę blachę ciasta i kilo czekoladek. Ale jak zjem kawałek babki drożdżowej, czy sernika do kawy, to będzie dla mnie zasłużona, uważam przyjemność. No i kabanosy. Generalnie żadne święta nie były dla mnie problemem, bo z reguły jem na co mam ochotę - będąc na diecie też. Na pewno nie nastawiam się kompensacyjnie: "są święta, to się opycham"
"Jeszcze nie jest ze mną tak żle, żeby robaki zaczynały mlaskać na mój widok, kiedy jadę wózkiem po łące..." nie moje tylko Sebastiana Fitzka z "Pasażera 23", ale sobie pożyczyłam.