Brazylijczyk w kadrze Polski ;/ ?

super
kazdy sie pcha teraz

normalne przed kazda impreza
raptem sie czuja polakami

Jeszcze kilku to przed meczem będzie trzeba grać brazylijski hymn zamiast Mazurka Dąbrowskiego.

Black Pete nie przesadzaj z tym hymnem francuza nadal graja marsyliankę.Hernani gra w pl juz kilka lat przywykł do naszego stylu gry ale nie chyba i tak będzie za słaby do kadry

Francja była imperium kolonialnym, zatem jest to zupełnie inna sytuacja.

We Francji mieszkają bardzo liczne grupy ludności arabskiej i murzyńskiej, co znajduje też odzwierciedlenie w składzie reprezentacji.

Zmieniony przez - Black Pete w dniu 2008-03-11 21:46:34

ale wszystkie mnejszosci przyznaja sie do swoich korzeni

Zmieniony przez - Dawidek@ w dniu 2008-03-11 21:58:52

Ale ludzie mający korzenie w byłych koloniach dorastali będąc pod wpływem kulturowym kolonizatora, więc naturalizowanie ich ma jeszcze sens w przypadku reprezentacji narodowych. Możemy sobie pluć w brodę, że wzniosłe polskie plany kolonizacyjne z okresu II RP nie wypaliły.

Tu chodzi o samą ideę rozgrywek reprezentacji narodowych. Kluczową rolę odgrywa tu pojęcie narodu. Naród to coś więcej niż przypadkowa zbieranina ludzi żyjących przez jakiś czas na danym terytorium. Ci ludzie mają wspólny język, najczęściej wspólne wierzenia, wspólne obrzędy, rozrywki, święta. To wszystko się kształtowało przez setki lat i ktoś kto nie miał z tym styczności od małego nigdy nie będzie się częścią narodu czuł.

A reprezentacja narodowa ma się składać z iluś tam członków takiej wspólnoty narodowej, a nie ludzi z międzynarodowej łapanki (od tego są kluby). Reprezentanci narodu mierzą sie z reprezentantami innego narodu i przez to ileś tam milionów ludzi, mających podstawę do identyfikowania się z piłkarzami ma się czym podniecać, smucić, radować, przeżywać emocje. Jest to bardzo fajna sprawa, bo zamiast rywalizować z karabinami w ręku na wszelakich wojnach miliony, których biegający po boisku faceci w jakimś stopniu personifikują, mogą rywalizować na boisku, stadionie, przed telewizorami itd.

Angażowanie do reprezentacji ludzi kompletnie nie związanych z danym narodem na dłuższą metę będzie niszczyć ideę z której wyrasta międzynarodowa rywalizacja sportowa.

Groneveltno ok ,ale zobacz ile młodzieżowych reprezentantów Francji,Holandii konczy w swych rodzimych krajach.Nie dawno był puchar afryki ilu zawodników z byłych francuzów tam grało.Dla mnie naturalizowanie ma sens byle tylko sukcesy szły z tym w parze

to, że Roger dostanie papierek napewno nie sprawi, że będzie polakiem. Dziwi mnie to, że po 2 latach pobytu dostaje obywatelstwo z całą sympatią dla niego, bo to dobry piłkarz i człowiek.

Zmieniony przez - bodymaker w dniu 2008-03-12 09:05:02

Gronevelt to świetnie przedstawił.


A Roger, cóż... prezydent chce zarobić parę punktów pokazując jak mu leżu na sercu dobro reprezentacji, więc nada obywatelstwo każdemu kogo mu podsuną, ale nie tędy droga.