Mawashi:No właśnie tak... posługując się matematyką, ekonomią, logiką i widząc wielkość owych "zakładów" produkcyjnych to BARDZO ciężko zrozumieć. Może kiedyś odwiedzisz jakiś "zakład" to też będziesz zachodził w głowę, jak w małym pawiloniku robi się ponad 100 produktów, większość w kilku wersjach opakowania.
Arctic: Nie przejmowałbym się tym. Póki co produkują, bo rynek jest wprost tym zalany. Stocznię likwidują już tyle lat, a jakoś nadal działa.
Faftaq: Koledzy odrzucają prawa ekonomiczne i matematyczne. Nie byli, nie widzieli, ale wiedzą. Rzeczywiście w ten sposób trudno polemizować. Przy dobrych wiatrach w ten weekend będę przejeżdżał przez Gdynię to może odwiedzę siedzibę Treca i FitMaksa - zobaczymy jak to wygląda.
Martainn: Po raz kolejny. Nie uważam, że znaczek "Made in China" jest dziś synonimem jakości. Dwa - sam pisałem o cenach negocjowanych indywidualnie, więc to znowu bzdura. Zauważyłem także, że wymaga to olbrzymich zamówień, a trzeba mieć duży rynek zbytu, bo profile aluminiowe mogę pewnie leżeć trochę dłużej w magazynach niż WPC. WPC, jak podaje jego producent, ma rok ważności i to przy ściśle określonych warunkach przechowywania. Wyślij do Chin, niech tam obrobią, sprowadź, pakuj i ile Ci z tego roku zostanie? Jakoś nie wydaje mi się, by firmy odżywkowe dawały np. 2 tygodnie terminu ważności. Pewnie jakby się dobrze przyjrzeć to niektóre dawałyby ponad rok. A przy indywidualnym zamówieniu to musiałyby być tony, a w zasadzie tysiące ton, czy nawet dziesiątki tysięcy ton, bo nawet lokalne spółdzielnie sprzedają WPC w paletach po 1000kg. Jesteś pewien, że miałbyś na to zbyt? Jeśli jedna firma operuje takimi ilościami, a firm jest kilka na rynku PL to na jaką wartość jest ten rynek sprzedaży WPC? miliony ton? To chyba każdy Polak musiałby dziennie wpierniczać z kilo prochu
A zapewniam Cię, że na 38 milionowe społeczeństwo WPC spożywa pewnie grubo poniżej 1% ogółu. No ale tak... matematyka znowu.
Gdyby taki wypiardek w skali międzynarodowej jak Trec czy Olimp był w stanie w PL sprzedawać WPC w cenie 15$/kg to nie sądzisz, że potentat na rynku USA, lokalny, bez kosztów dodatkowych i operujący wielokrotnie większymi kontraktami mógłby tam dać cenę jeszcze niższą? To skąd tam ceny 4x wyższe? Każdy chce 1500% marży? Czyżby nikt nie wpadł na pomysł zawłaszczenia rynku za 1000, 700, a może i 50% marży kasując innych?
No tak, Gaspari na rynku amerykańskim pakuje z beczek, a my tu w tonach przewalamy
Ale był kiedyś film o mani bycia dużym, kręcony w USA, temat dotyczył dopingu zasadniczo, był kręcony przez łepka, którego brat koksował. Niemniej pojawił się tam motyw odżywek i tego wielkiego na syntholu, którego potem aresztowano.
Greg Valentino mu było... i też pokazywali, jak zatrudnił kilku Meksykanów i mieszali prochy robiąc odżywki - ładne i kolorowe. Może ktoś kojarzy tytuł tego filmu - mnie uleciał z głowy, choć linki z SFD brałem.
Zmieniony przez - Wiad w dniu 2010-07-19 10:09:09