...
Napisał(a)
Bylaby to walka na punkty, kazdy z nich by sie czail zeby odklepac, a jak jeden i drugi sie czai, to nie ma jak sie przewrocic i odklepac
...
Napisał(a)
Business as usual
...
Napisał(a)
No ale może byłyby wyrównane szanse w takiej walce...
...
Napisał(a)
Telewizja Polsat nie ma możliwości, by zablokować podpisania przez Mameda Chalidowa kontraktu z UFC. Decyzja odnośnie przyszłości zależy od przebiegu negocjacji i decyzji reprezentanta Arrachionu Olsztyn.
Artykuł na ten temat w rozwinięciu
W poniedziałek wieczorem Tim Leidecker zaćwierkał na swoim twitterze. Niemiecki dziennikarz poinformował, że telewizja Polsat zablokowała przejście Mameda Chalidowa do UFC. Plotka, która dotarła i do mnie, ma jednak rozwinięcie. Otóż podobno Polsat może zablokować transfer Mameda, bo to telewizja, a nie KSW, pokrywa wynagrodzenie Chalidowa. Do tego na jesień 2012 roku planowana jest gala transmitowana w systemie pay-per-view, a wyjazd największej obecnie gwiazdy polskiego MMA z pewnością obniżyłby wartość tego produktu.
- Kompletna bzdura – komentuje te rewelacje Martin Lewandowski. – Polsat nie ma możliwości zablokowania wyjazdu jakiegokolwiek zawodnika KSW. To my prowadzimy Mameda od początku do końca i to my będziemy w jego imieniu negocjować z UFC. Przedstawimy mu dwie oferty i prawdopodobnie nasza będzie finansowo lepsza. Suwerenna decyzja należy jednak do Mameda i kiedy ją podejmie, to jego proszę pytać dlaczego zdecydował tak, a nie inaczej – mówi współwłaściciel KSW.
Plotki komentować nie chcą przedstawiciele Polsatu. – Bzdur nie komentuję, a to jest kompletna bzdura – ucina rozmowę Paweł Wójcik, wicedyrektor Polsatu Sport. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że Polsat płaci KSW, ale nie oznacza to, ze pokrywa gaże zawodników. To, czy te pieniądze pójdą na wypłatę Mameda, czy na reklamę lub pirotechnikę zależy już tylko od KSW. Telewizja nie ma nic wspólnego z kontraktami, które Kawulski i Lewandowski zawierają z zawodnikami.
Według naszych informacji Polsat nie rozpływa się nad wszystkimi posunięciami KSW, ale ostateczne decyzje dotyczące karty walk i kontraktów należą do włodarzy federacji. Telewizji na przykład nie podobał się pomysł z walkami kobiet, czy zatrudnieniem Boba Sappa, ale KSW postawiło na swoim. Wyjątkiem jest Niko Puhakka. To jedyna sytuacja, kiedy Polsat postawił zdecydowane weto i zablokował występ Fina.
Jeśli ktoś może zablokować przejście Chalidowa do UFC, to jest to KSW. Polski Czeczen nie ma w kontrakcie takiej klauzuli jaką wynegocjowali sobie Michał Materla i Maciej Jewtuszko. Teoretycznie Maciej i Martin mogliby siłą trzymać u siebie Mameda, ale w praktyce konflikt z największą gwiazdą organizacji byłby strzałem w stopę. Decyzję podejmie więc sam zainteresowany, który ma mieć pełny wgląd do korespondencji na linii KSW – UFC. Chalidow zapewnia, że jego entuzjazm odnośnie przenosin do UFC nie opadł, ale liczy, że zostaną spełnione pewne warunki.
Kluczową kwestią będą oczywiście pieniądze. – Czekam na godną ofertę z UFC – mówi nam Chalidow, którego nie zainteresują zarobki na poziomie 20+20 tysięcy dolarów. – Mam 32 lata i rodzinę. Muszę bić się za godne pieniądze. Mam nadzieję, że UFC doceni mnie jako zawodnika – dodaje olsztynianin, który przy okazji nie kryje zdziwienia rewelacjami opublikowanymi przez Leideckera. – Pierwsze słyszę o tym, żeby Polsat miał cokolwiek do powiedzenia w sprawie mojej przyszłości. Nawet nie wiem jak się do tego odnieść. Zaszokowałeś mnie – mówi nam Mamed.
Według naszych informacji obecnie Chalidow zarabia 100 tysięcy złotych za walkę. W tej kwocie nie ma jednak wpływów od sponsorów, które można oszacować na kilkadziesiąt tysięcy złotych. To jednak znacznie mniej niż dostaje Mariusz Pudzianowski, który według różnych źródeł co walkę inkasuje 300-400 tysięcy złotych, nie licząc pieniędzy z kontraktów reklamowych.
Reprezentujący Polskę Czeczen może jednak liczyć na podwyżkę. Jego pozycja znacznie wzrosła po KSW 19, kiedy pod względem oglądalności telewizyjnej pobił Pudzianowskiego. Dlatego KSW jest gotowe, by głębiej sięgnąć do kieszeni i pieniędzmi skusić Chalidowa do zostania w Polsce.
źródło mma skałki
Mamed w Polsce ma 100 k a nie chce się bic w USA za 20+ 20 to trochę dziwne dla mnie przynajmniej.
Artykuł na ten temat w rozwinięciu
W poniedziałek wieczorem Tim Leidecker zaćwierkał na swoim twitterze. Niemiecki dziennikarz poinformował, że telewizja Polsat zablokowała przejście Mameda Chalidowa do UFC. Plotka, która dotarła i do mnie, ma jednak rozwinięcie. Otóż podobno Polsat może zablokować transfer Mameda, bo to telewizja, a nie KSW, pokrywa wynagrodzenie Chalidowa. Do tego na jesień 2012 roku planowana jest gala transmitowana w systemie pay-per-view, a wyjazd największej obecnie gwiazdy polskiego MMA z pewnością obniżyłby wartość tego produktu.
- Kompletna bzdura – komentuje te rewelacje Martin Lewandowski. – Polsat nie ma możliwości zablokowania wyjazdu jakiegokolwiek zawodnika KSW. To my prowadzimy Mameda od początku do końca i to my będziemy w jego imieniu negocjować z UFC. Przedstawimy mu dwie oferty i prawdopodobnie nasza będzie finansowo lepsza. Suwerenna decyzja należy jednak do Mameda i kiedy ją podejmie, to jego proszę pytać dlaczego zdecydował tak, a nie inaczej – mówi współwłaściciel KSW.
Plotki komentować nie chcą przedstawiciele Polsatu. – Bzdur nie komentuję, a to jest kompletna bzdura – ucina rozmowę Paweł Wójcik, wicedyrektor Polsatu Sport. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że Polsat płaci KSW, ale nie oznacza to, ze pokrywa gaże zawodników. To, czy te pieniądze pójdą na wypłatę Mameda, czy na reklamę lub pirotechnikę zależy już tylko od KSW. Telewizja nie ma nic wspólnego z kontraktami, które Kawulski i Lewandowski zawierają z zawodnikami.
Według naszych informacji Polsat nie rozpływa się nad wszystkimi posunięciami KSW, ale ostateczne decyzje dotyczące karty walk i kontraktów należą do włodarzy federacji. Telewizji na przykład nie podobał się pomysł z walkami kobiet, czy zatrudnieniem Boba Sappa, ale KSW postawiło na swoim. Wyjątkiem jest Niko Puhakka. To jedyna sytuacja, kiedy Polsat postawił zdecydowane weto i zablokował występ Fina.
Jeśli ktoś może zablokować przejście Chalidowa do UFC, to jest to KSW. Polski Czeczen nie ma w kontrakcie takiej klauzuli jaką wynegocjowali sobie Michał Materla i Maciej Jewtuszko. Teoretycznie Maciej i Martin mogliby siłą trzymać u siebie Mameda, ale w praktyce konflikt z największą gwiazdą organizacji byłby strzałem w stopę. Decyzję podejmie więc sam zainteresowany, który ma mieć pełny wgląd do korespondencji na linii KSW – UFC. Chalidow zapewnia, że jego entuzjazm odnośnie przenosin do UFC nie opadł, ale liczy, że zostaną spełnione pewne warunki.
Kluczową kwestią będą oczywiście pieniądze. – Czekam na godną ofertę z UFC – mówi nam Chalidow, którego nie zainteresują zarobki na poziomie 20+20 tysięcy dolarów. – Mam 32 lata i rodzinę. Muszę bić się za godne pieniądze. Mam nadzieję, że UFC doceni mnie jako zawodnika – dodaje olsztynianin, który przy okazji nie kryje zdziwienia rewelacjami opublikowanymi przez Leideckera. – Pierwsze słyszę o tym, żeby Polsat miał cokolwiek do powiedzenia w sprawie mojej przyszłości. Nawet nie wiem jak się do tego odnieść. Zaszokowałeś mnie – mówi nam Mamed.
Według naszych informacji obecnie Chalidow zarabia 100 tysięcy złotych za walkę. W tej kwocie nie ma jednak wpływów od sponsorów, które można oszacować na kilkadziesiąt tysięcy złotych. To jednak znacznie mniej niż dostaje Mariusz Pudzianowski, który według różnych źródeł co walkę inkasuje 300-400 tysięcy złotych, nie licząc pieniędzy z kontraktów reklamowych.
Reprezentujący Polskę Czeczen może jednak liczyć na podwyżkę. Jego pozycja znacznie wzrosła po KSW 19, kiedy pod względem oglądalności telewizyjnej pobił Pudzianowskiego. Dlatego KSW jest gotowe, by głębiej sięgnąć do kieszeni i pieniędzmi skusić Chalidowa do zostania w Polsce.
źródło mma skałki
Mamed w Polsce ma 100 k a nie chce się bic w USA za 20+ 20 to trochę dziwne dla mnie przynajmniej.
Palą to muzycy, nastolatki i dorośli
Urzędnicy i graficy, żony, matki i filmowcy
Palą biznesmeni, starsze laski, młodzi chłopcy
Nikt jeszcze nie poszedł do ziemi, od tej trawki, coś ty?
Palą ją dewotki, heretycy nie chcą słyszeć
Że to z czym kręcą jointy przestanie być narkotykiem
...
Napisał(a)
No też trochę nie kumam, przecież na początek nie ma co liczyć na więcej, zwłaszcza, że w USA Mamed nie jest jakoś bardzo popularny.
...
Napisał(a)
Kluczową kwestią będą oczywiście pieniądze. – Czekam na godną ofertę z UFC – mówi nam Chalidow, którego nie zainteresują zarobki na poziomie 20+20 tysięcy dolarów. – Mam 32 lata i rodzinę. Muszę bić się za godne pieniądze. Mam nadzieję, że UFC doceni mnie jako zawodnika – dodaje olsztynianin, który przy okazji nie kryje zdziwienia rewelacjami opublikowanymi przez Leideckera. – Pierwsze słyszę o tym, żeby Polsat miał cokolwiek do powiedzenia w sprawie mojej przyszłości. Nawet nie wiem jak się do tego odnieść. Zaszokowałeś mnie – mówi nam Mamed.
No to już sprawa przesądzona. W stanach takie noname'y jak on w undercardzie dostaja po 8000$ za walkę
No to już sprawa przesądzona. W stanach takie noname'y jak on w undercardzie dostaja po 8000$ za walkę
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
Dziwne, przecież jak debiut stawka 20+20 to marzenie.
Nie rozumiem, przeciez on na bank wie że stawka wzrośnie w wypadku wygranych...
Nie rozumiem, przeciez on na bank wie że stawka wzrośnie w wypadku wygranych...
Poprzedni temat
KSW XIX - live
Następny temat
Plan treningu, od zera
Polecane artykuły