Proszę o pomoc czy redukować już czy jeszcze masować, ponieważ docelowo chcę mieć sylwetkę fitness dobrze zarysowaną, ale po redukcji nie chcę wyglądać jak kenijski maratończyk.
Od 2 miesięcy jestem na diecie na mase. Startowałem od 76kg, aktualnie jest 85kg, wiek 28.
Wróciłem na siłownie po bardzo długiej przerwie, w związku z tym zacząłem od FBW, natomiast od tygodnia jestem na Splicie.
Trenuję 3x tydzień siłowo, póki co nie kręcę aerobów.
Aktualna dieta (przykład bo oczywiście codzienne zmiany składników dla urozmaicenia, micha trzymana w 100%):
1) 7:30
Jaja kurze całe (4szt.) 240g
Chleb graham 120g
Migdały 20g
2) 11:00
Płatki owsiane 110g
Koncentrat 25g
Olej lniany 25g
3) 14:00
Ryż brązowy 100g
Piersi kurczaka 120g
Migdały 25g
Warzywa nie liczę
4) 17:00
Makaron durum 130g
Piersi kurczaka 120g
Oliwa z oliwek 25g
Warzywa nie liczę
5) 20:30
Płatki owsiane 110g
Koncentrat SFD 25g
Olej lniany 25g
6) 23:00
Twaróg 150g
Oliwa z oliwek 25g
Bilans Dnia: B: 218 T: 176 W: 392 Kcal: 4050
Rozkład: B: 2,6 T: 2,2 W: 4,9
Przykład wymiarów:
Startowo było np
37 bic -> 41,5
103 klatka -> 110
89 talia -> 92,5
BF waga pokazuje na poziomie 20% co wygląda że jest realnym pomiarem.