Dwa główne związki flawonoidowe, odpowiedzialne za te dobroczynne właściwości to epikatechina oraz katechina. Kakao jest najbogatszym źródłem tych flawonoidów.
Badania pokazują, że kakao odznacza się nawet wyższą aktywnością epikatechiny niż czerwone wino oraz czarna i zielona herbata, które to produkty również są znane z właściwości antyoksydacyjnych. Dokonano nawet obliczeń porównawczych, z których wynika, że kakao ma dwukrotnie wyższą moc uzdrowicielską od wina, trzykrotnie od herbaty zielonej i pięciokrotnie większa od herbaty czarnej.
Teraz czas na na rozważania, ile cennych składników zawiera to samo kakao w kontekście budowania masy mięśniowej. Czy w ogóle jest o czym mówić ?
Okazuje się, że owszem. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego ogłosili niedawno, że regularne picie kakao jest w stanie podnieś poziom tlenku azotu (NO) w organizmie. Tlenek azotu ma swój udział w licznych procesach organicznych, wśród których na szczególną uwagę zasługuje tak ważne działanie, jakim jest rozszerzanie naczyń krwionośnych. Na pewno już każdy kulturysta wie, że istnieją w sprzedaży suplementy, które inspirują ten proces, ze stosuje się je przed treningiem, aby organizm zaadaptował się do wysiłku i wreszcie - że dzięki poszerzonym naczyniom dochodzi do mięśni więcej tlenu, hormonów oraz składników przyczyniających się do nabierania masy mięśniowej.
Okazuję się, że epikatechina zawarta w kakao jest w takim samym stopniu odpowiedzialna za rozszerzający efekt tlenku azotu. Badacze odkryli, że gdy kulturysta pije kakao z wysoką koncentracją epikatechiny, dochodzi wówczas do poszerzenia jego naczyń krwionośnych, co stało się dzięki aktywizowaniu w ten sposób tlenku azotu.
Niestety, nie wszystkie produkty zawierające kakao oddziałują podobnie, czyli z dobrym skutkiem. Na przykład czekolady mleczne zawierają dużą porcję tłuszczu, natomiast zawartość flawonoidów, nie jest w nim imponująca. Dzięki porównawczym badaniom nad czekoladą (różne wersje zastosowania kakao) udało się stwierdzić, że najwyższy poziom cennych składników występuje w ciemnych odmianach czekolady (w Polsce czekolada gorzka).
W praktyce należy więc pić gorące kakao mieszane z mlekiem zupełnie odtłuszczonym albo tez dodawać kakaowy proszek do mieszanki proteinowej, byleby taką porcję wypić przed treningiem. W USA istnieje jeszcze jedna opcja, pozostająca poza granicami smaku, ale chyba najkorzystniejsza dla organizmu - ekstrakt kakao w kapsułkach!
A póki co uzupełniamy nasz szejki proteinowe proszkiem kakao - z prezentacji tematu wynika, że na pewno nie stracimy na takiej mieszance.
Źródło: KIF wrzesień 2008
P.S. Myślę, że się przyda
"Ten, kto nie jest wystarczająco odważny by podjąć ryzyko, niczego w życiu nie osiągnie" - Muhammad Ali