Oczywiście Kamil, ale weź tłumacz niektórym... :-) Pozatym - ja NIE MUSZĘ rezygnować z siłowni :-) Tymczasem zaczynam redukcję, bo apetyt jest zerowy... Ww scinam na 350g w DT, chociaż wczoraj w dnt miałem zjeść 240, zjadłem moźe ze 150... A brzuch i tak jak balon.
101kg na czczo, więc 1,5kg w dół znowu. Ale co się dziwić, jak jeden dzień nie mogłem jeść 21h, a ogólnie apetyt taki w szpitalu że głównie słodycze jem...
Dziękuję :-) No nie ma tej pełności co na normalnym cyklu, ale wiadomo że zbudowane latami mięcho zostanie, więc jakoś to zawsze będzie wyglądało jak chociaż jako tako będę trenował ;-) Dzisiaj też już aero zrobiłem, wcześniej nie mogłem przez tą pachwinę. Może to też coś ruszy apetyt, i powoli uda się podbijać kcal ;-)
No ale co mi z tego, jak teraz BF jest jak widać, a ja będę musiał robić minicuta bo apetyt padł... Gdzie w tym sens? I przypominam, że na dodatnim bilansie jestem od połowy lipca, nie licząc kilku dni kiedy miałem ataki padaczki i ładowałem w szpitalu, bo wtedy wiadomo że nie w głowie jedzenie mi było... Czemu tak jest? Nie mam pojęcia. Tarczyca [...]
[...] 12x40 / 12x40 / 12x40 12x42 / 12x42 / 12x42 + aero 20 min Dzisiaj jakby trochę lepiej, więcej chęci na pewno. Pompa też jako taka, choć szybko schodziła. Gdzie niegdzie dołożone. 2 tyg redukcji za mną. Myślałem że tyle starczy, ale apetyt ani drgnie, więc nie ma sensu podbijać kcal. 105,5kg obecnie. https://zapodaj.net/images/4681411971f64.jpg
Coś czuję w kościach, że jak mi wróci apetyt to Tobie go zabraknie i się nie zgramy na to żarcie %-) Zmieniony przez - BroStyle w dniu 2022-03-07 14:50:48
Ale właśnie jest ta aktywność, jest apetyt bo widocznie potrzebujesz tego jedzenia w celach energetycznych, regeneracyjnych itd. I teraz pytanie czy jest sens np. wpychać ten ostatni posiłek gdy robisz to z oporem? Czy aż tyle da to profitów a może i tak nie zostanie w pełni wykorzystany. Może lepiej zjeść mniej i w pełni to wykorzystać niż jeść [...]
[...] będziesz trzymał pewnie jeszcze strasznie długo a znalazł ciebie praktycznie wcale się nie zalewasz to tym bardziej a tracić czasu w sumie nie ma na co skoro żaden starcie teraz nie szykuje a według mnie poziom tkanki tłuszczowej jest taki że spokojnie już możesz budować a chyba nawet i apetyt ci bardzo dopisuje co u ciebie zawsze było ciężkie.
Kurde to u mnie trochę odwrotnie, trawienie nie jest idealne, a apetyt i tak mega póki co. Dziwne jest to, że najlepsze trawienie miałem w Turcji, jedząc cały dzień no nie zbyt fit produkty. Podobnie jak robię cheata, jest praktycznie idealnie. A na codzień coś nie gra, i nie wiem co. Jedynym produktem high fodmap w mojej diecie są w sumie płatki [...]
Właśnie też wydaje mi się że jest na dobrym poziomie, z produktów ww mam mało błonnika ale warzyw daje dość sporo. W zasadzie tyle samo od czasu redukcji, kiedy to było ok. Przynajmniej póki jest apetyt to będę dawał %-)
a jak u Ciebie to wyglądało wcześniej poza aktywnością z siłownią? tak średnio wiesz ile kroków dziennie robiłeś czy po prostu ile byłeś na nogach? pytam, bo ja już dawno zauważyłem po sobie, że przykładowo jak mam tydzień off w pracy to apetyt jest DUUUUUZO mniejszy. Zmieniony przez - erwinoos w dniu 2022-11-03 10:12:42
U mnie nie ma aktywności poza siłownia. Dziennie mam jakieś 3k kroków, jak wyjdę na zakupy to może 4 %-) I apetyt o dziwo póki co jest niezły, ale są lekkie problemy z trawieniem. Które np całkiem zniknęły w weekend, gdzie aktywność była spora.
Ale masakra, waga przez te kilka dni zleciała mi że 107 na 103 z kawałkiem... do tego apetyt padł, wczoraj już nie dojadlem a dzisiaj nawet kleik pre wo ledwo wszedł. Po chuyu wszystko, nie wiem czy cokolwiek jeszcze z tego będzie. Tymbardziej że motywacji jest zero.
[...] pompy zero wszędzie %-) Zrobiłem takie half body łorkałt, bo bez nóg, bo mi się nie chciało %-) Ale co wody że mnie zeszło przez ten tydzień, to aż sam się zdziwiłem. Wiadomo że sylwetka kupa bo wypłukany że wszystkiego, ale widzę że bf mam dalej taki jakbym dopiero zaczynał masę. Żeby nie ten apetyt, przez myśl nie przeszedłby mi żaden minicut.
Apetyt zerowy, pije same jogurty białkowe i dojadam owocami, raz na kilka dni zamówię jakiegoś chińczyka. Nie pamiętam czy kiedykolwiek tak mnie choroba męczyła...