Zacznę od tego, że jeszcze rok temu ważyłam 40 kg przy wzroście 163 cm. Miałam anoreksje, jadłam prawie nic...nie chcę opisywac, jak to wtedy wyglądało, niemniej jednak poszłam po rozum do krowy i postanowiłam wyzdrowieć, jak najszybciej.
W rezultacie w ciągu miesiąca przytyłam 10 kg, wystarczyło, że jadłam 1500/1700 kcal dziennie, mój organizm chłonął wszystko, chłonął do tego stopnia, że kiedy dobiłam do 50kg postanowiłam w strachu przed dalszym tempem tycia, zwolnić trochę i organiczyłam zapotrzebowanie do 1000/1200 kcal. Niestety, ciągle tyłam, już po 2 miesiącach ważyłam 55kg, później, kiedy doszł tabletki anty przytyłam kolejne 2/3kg i mimo organiczania kolejnych kalorii nie udało się zrzucić ani kilograma. W rezultacie ważę 60 kg, mam ok. 22 % tłuszczu.
Prawdę mówiąc dobija mnie to, bo jem zaledwie 500 kcal dziennie już od trzech miesięcy, a waga stoi w miejscu....odstawiłam też tabletki anty, żeby sprawdzic, czy to hormon mnie trzyma, ale nic się nie zmienia...Tarczycę mam ok, niedawno sprawdzałam... Codziennie ćwiczę na siłowni, biegam godzinę, później ćwiczę na stepperze pół godziny i na koniec brzuszki. Wcześniej robiłam też trening interwałowy, który stopniowo zwiększałam, aż doszłam do 50 minut, robiłam go codziennie, dołączyłam do tego ćwiczenia siłowe z bardzo dużym (choć stopniowym) obciążeniem, byłam w stanie wyciskać po 30 kg na jedną nogę z 20 powtórzeniami po 5-6 serii...do tego na koniec treningu robiłam jezcze 30 minut zwykłych aerobów i miałam włączony spalacz - jet fuel. Minął miesiąc, a waga ledwo drgnęła...
Płeć: Kobieta
Wiek: 20
Waga: 60
Wzrost: 163
Obwód klatki: 91
Obwód ramienia: 24
Obwód talii: 65
Obwód uda: 56
Obwód łydki: 34
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 23/24%
Aktywność w ciągu dnia: staram się chodzić wszedzie pieszo, dodatkowo codziennie siłownia ok. 1.5 do 2 h dziennie (godzina bieganie + pół godziny brzuszków, czasem dodatkowo inne ćwiczenia)
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: j.w.
Odżywianie: mój przykłądowy jadłospis :
śniadanie: duży jogurt naturalny 2,3% 400g lub wasa z jakąs wędliną drobiową, sałatą, warzywami albo twaróg półtłusty z miodem (zawsze śniadanie nie przekracze 250 kcal)
II śniadanie: jakiś owoc, najczęściej średnie jabłko
obiad: lekka zupa albo pierś z kuraczaka (150 g) lub ryba (gotowana lub wędzona) z gotowanymi warzywami (bez ziemniaków)
powieczorem: sok pomidorowy lub wielowarzywny
Cel: szybka redukcja
Ograniczenia żywieniowe: brak
Stan zdrowia: PCO (o ile to może stanowić problem?)
Preferowane formy aktywności fizycznej: bez ograniczeń
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: w lipcu przez miesiąc próbowałam jet fuel
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: tak
Stosowane wcześniej diety: j.w.
Zmieniony przez - Maua_a w dniu 2009-12-03 15:03:20
Zmieniony przez - Maua_a w dniu 2009-12-03 15:03:33