moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
Ogólnie dziś jestem wyssana z sił.
Do tego brzuszek był, w sumie zaraz po rowerku (15 min).
Plan wykonany, wykończył mnie do reszty.
Nic nie daje takiej radości od przezwyciężonej własnej słabości
http://www.sfd.pl/-t582790.html
Dasz radę zrobić więcej, co tak słabo
...po tym jak forumowicze doradzali mi abym zaczął ćwiczyć nogi taki zrobiłem trening że nawet po 70g carbo brakło mi sił i prawie mdlałem (no do tego była jeszcze dolna część pleców-zginanie się w zwisie) i teraz ledwo co chodzę,a jak już dłużej posiedzę to cięzko wstać...a schody to teraz massacre nie do przejścia, ale zadowolony jestem
...panie,ziemniaka w gębę wcisnę to się najem
Od rana czuję, jak klatka i biceps mi rośnie. Zakwasiki zeszły, a to uczucie niemieszczenia się mięśni w ciele jest fantastyczne
Wczoraj miałam widocznie zły dzień, dziś natomiast od rana nie mogłam się doczekać jak zacznę rozgrzewkę.
35 min rowerka na 65-70% możliwości, potem pare szybkich pompek na dokładniejsze rozgrzanie pleców i tricepsów i do roboty.
triceps
1. Francuski leżąc 3x12 //sztanga 8kg, sama przyjemność
2. Francuski siedząc 12, 8 //sztangielka 4,5 kg, chyba następnym razem dam trzecią serie
3. Odwrotne pompki 2x max //bez obciążenia, zrobiłam 18 i 11,5 powtórzenia
plecy
1. Wiosłowanie 3x12 //nie wiem dokładnie, chyba ok 18kg
2. Przyciąganie linki dolnego wyciągu 16, 14, 12
3. Szrugsy 3x10 // tak jak w wiosłowaniu i do każdej serii +2kg
4. Przyciąganie linki górnego wyciągu do klatki 12, 10, 8
5. Podciąganie na drążku 2xmax //nie miałam sił liczyć(do klatki więcej zrobiłam), ale siły dodawało mi wyobrażenie jak mięśnie ładnie pracują, jak każda wręcz miofibryla wykonuje swoje zadanie
To był ostatni trening w domu, od jutra mam darmową siłke
Dietka oczywiście trzymana, choć źle się czuję jak jem niskobiałkowe produkty. chyba jedynie ze względu na moje samopoczucie zastanawiam się czy nie zaopatrzyć się w jakiś stack białkowy. Ale zobaczymy, może od następnego cyklu dołącze coś.
Nic nie daje takiej radości od przezwyciężonej własnej słabości
http://www.sfd.pl/-t582790.html
35 min rowerka na 65-70% możliwości, potem pare szybkich pompek na dokładniejsze rozgrzanie pleców i tricepsów i do roboty.
bez sensu to 35min rowerka przed treningiem ,lepiej po wrzucić,a na rozgrzewkę wystarczy 5-10min
po zdjęciach myślałam,że większymi ciężarami operujesz a tu wiosłowanie 18kg? coś cinko
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
a ile razy się podciągnęłaś? wiem,że nie liczyłaś,ale tak na oko
i jak? nachwytem,czy podchwytem?
moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...
http://www.sfd.pl/temat621220
jeśli chodzi o rowerek, wolę tyle niż mniej, nie męczę się zabardzo, wręcz przeciwnie.
przez 4 lata dużo jeździłam na rowerze, były wakacje gdzie dziennie pokonywałam 100-150 km, dużo też po górach jeżdże więc naprawde, 40 min na rowerze z niską intensywnością jest dla mnie lekką rozgrzewką.
edit.
1 seria nachwytem, druga podchwytem. nachwytem z lekką pomocą nóg ok 10, podchwytem mniej.
na końcu robię podciąganie z tego samego powodu co pompki na poręczach przy tricepsach - by je do końca zmęczyć.
Jeśli chodzi o plecy to jestem w fazie eksperymentu;] dotychczas na plecy miałam zupełnie inny trening, teraz jest to dla mnie priorytet
Zmieniony przez - stekat w dniu 2009-08-20 21:16:00
Nic nie daje takiej radości od przezwyciężonej własnej słabości
http://www.sfd.pl/-t582790.html