(L)Gorzka83/ Słodko-gorzkie rozterki

Oby Gorzka wiedziała, co to tak naprawdę oznacza
Zajmę miejsce w pierwszym rzędzie, bo będzie ciekawie

Gorzka figurę masz super, nie wiem skąd Ci się wzięło 5kg do redukcji

Oby Gorzka wiedziała, co to tak naprawdę oznacza
Zajmę miejsce w pierwszym rzędzie, bo będzie ciekawie
rozumiem, że mam zacząć się bać?
Na co mam się nastawić w takim razie?


Gorzka figurę masz super, nie wiem skąd Ci się wzięło 5kg do redukcji
ano stąd, że 1,5 roku temu ważyłam owe 5 kg mniej, miałam spokojną pracę, jadłam rozsądnie, chodziłam na step i siłownię na zmianę, miałam ładnie zarysowane mięśnie, zero galarety i było fajnie Ale tak jak pisałam - kilogramy mało ważne, wagę łazienkową posiadam, służy jako podstawka pod arsenał środków czystości w łazience
Te 5 kg przybywało mi stopniowo z powodu zmiany pracy na dużo bardziej stresującą (a więc doszły hormony i dużo mniej regularny tryb życia), zawirowań osobistych, przeprowadzki do innego miasta i wyjścia za mąż chuop mnie na złą drogę sprowadził, ot co.
A póki mam czas, trochę kasy, mało upierdliwego męża i dziecko mi w domu nie płacze - chcę zrobić coś dla siebie. Poza tym najlepszym środkiem uspokajającym dla mnie jest uporządkowany tryb życia i sport, więc niech przyniesie też dodatkowe korzyści.

A trening ile razy w tygodniu masz czas?
Ale tak ja ci daje trening a ty jesz 1800kcal inaczej nie ma sensu, rzezbienie w kosciach, chcesz rzezby trzeba miesa wrzucic

Bez najmniejszych problemów 4 x tydzień po 1-1,5 h, czasem się i 5x udaje, ale sobota niestety odpada: pozostaje poniedziałek-piątek.
Na aerobach wytrzymuję nie więcej niż 30 minut, wyjątkiem jest bieganie, ale ogólnie aero mi się szybko nudzi. Poza tym problem jest z kolanami, które wyraźnie bolą po treningu np. przy wchodzeniu po schodach, kiedyś tylko jedno, to skręcone - ostatnio oba. Coś najwyraźniej robię źle.

1800 kcal OK

Jak sobie podliczyłam mój przykładowy dzień do tej pory to wyszło mi jakieś 1300-1400 kcal i ja na tym żyłam i ćwiczyłam, i nawet myślałam że jem ok, bo głodna nie chodzę Tak się skończyła moja ucieczka od diet głodówkowych i nieliczenia kalorii

Zmieniony przez - Gorzka83 w dniu 2011-01-20 09:05:08

jak sobie podliczyłam mój przykładowy dzień do tej pory to wyszło mi jakieś 1300-1400 kcal

To dopiero będzie ciekawie, zwłaszcza z tym budowaniem mięsa

Będę śledzić jak ulubiony serial TV

Próba nie strzelba

1300-1400 przeciętnie i bez syfu + zajadanie stresu syfem = i tak średnia z tygodnia pewnie koło 1700-1800 kcal
wolę jeść 1800 dziennie bez syfu, zapewne dużo lepiej na tym wyjdę

Jak wrócę z pracy siądę nad planem michy

dla 1800 kcal lepszy rozkład nr 1:
156 g białka = 624 kcal (2,6 g/kg masy)
102 g węgli = 408 kcal(1,7 g/kg)
85 g tłuszczu = 768 kcal (1,42 g/kg)

czy nr 2:
156 g białka = 624 kcal (2,6 g/kg masy)
120 g węgli = 480 kcal(2 g/kg)
77 g tłuszczu = 696 kcal (1,3 g/kg)

czy w ogóle zejść na 2,2 g białka/kg, 2 g węgli i wtedy mamy ok. 1,5 g tłuszczu /kg?
albo w ogóle coś innego

Ja na razie wzielabym ten drugi
Jestes bardzo obeznanan z cwiczeniami z zelaztwem? Przysiad MC, wioslo, ....

Przysiad, martwy ciąg - ok, tylko robiłam bez obciążenia sztangi
wiosło nic mi nie mówi, choć możliwe że znam, tylko nie wiem jak się nazywa
ciężarki - brałam tak koło 4 kg i machałam (inaczej tego nie nazwę ), francuski oburącz stojąc - 6 kg

Podrasowane menu