Siemka
Najpierw uzupełnię ostatnie dni przed biegiem.
Dzień:środa
Rodzaj treningu:I-II zakres
Czas:42
Średnie tętno:149
Kalorie:478
Uwagi,odczucia odnośnie treningu:trening w zasadzie podobny do poprzedniego jedynie przy drugim zakresie trzymałem się górnej granicy a nie dolnej jak wcześniej
Dieta:
omlet z 2 jajek i muslei
kostka białego sera i 2 bułki
ziemniaki+4 schabowe+ogórki jakieś takie śmichotne na słodko
sałatka warzywna na ryżu z bułką
porcja volumaize
----------------------------------------------------------------
Czwartek-
wolne
dieta-wstałem dopiero po 14:00 więc zabrakło 1 posiłku czyli omleta a tak to praktycznie to samo co dzień wcześniej
---------------------------------------------------------------
Piątek-
wolne
dieta-nie trzymana,cały dzień w pośpiechu zjadłem tylko 3 posiłki z czego 1 był byle jaki
---------------------------------------------------------------
VI Bieg WOŚP-3km
Rano wstałem to zjadłem tylko jedną skibkę chleba z masłem czekoladowym,wypiłem kawę bo słabo spałem,dzień wcześniej mało piłem więc samego wieczoru wypiłem przeszło 1,5l napoju.Wyszykowałem się,sprawdziłem czy czegoś nie zapomniałem i w drogę,w trasie zjadłem 2 mandarynki.Jak dojechałem zapłaciłem wpisowe,odebrałem numer startowy,do biegu pozostało jeszcze ok 1,5h więc poszedłem się przejść na trasę zobaczyć jak wygląda,uszedłem lekko ponad 1km i nie wyglądało to za ciekawie,pierwsze 200m jeszcze były w miarę bo cała droga nie była pokryta lodem tylko dwa ,korytarze' bez śniegu i lodu wyjeżdżone przez samochody ale za to trochę kałuży,dalej niestety sam lód,plusem było to,że cała trasa dzień wcześniej i w dzień zawodów była lekko posypana piaskiem,także tragedii nie było,po drodze spotkałem innych biegaczy,którzy też byli zwąchać temat trasy.Jak wróciłem z małego spacerku została jeszcze niecała 1h,więc poszedłem się spokojnie przebrać,oddać rzeczy do depozytu,wypiłem ok 200ml soku,ostatnia wizyta w toalecie i na rozgrzewkę.Rozgrzałem się porządnie,kiedy do biegu zostało ok 5min. wszyscy zaczęli się ustawiać na starcie,więc ja też zacząłem się kręcić w okolicach startu.Teraz trochę o taktyce,hmm,ogólnie rok temu napisałem,że w tym roku wygram i pokażę,że w roku ubiegłym 1 miejsce należało się mi ale w tym roku stawka była o wiele mocniejsza,np. chłopak który wiedziałem,że wygra nabiega na 10km 33 min. z kawałkiem więc
,jego kolega który też biegł podobnie,2 innych wiedziałem,że troszkę gorzej,a reszta to jedna wielka niewiadoma ale widać było,że zależało im strasznie o dobrym miejscu,także taktyka była taka żeby nie szarżować za bardzo z przodu bo i tak nie wytrzymam tempa chłopaka,który wygra tylko starać się utrzymać swoje własne tempo i pobiec najlepiej jak tego dnia mnie stać.Zaczęło się odliczanie 10...9...8...7...6...5...4...3...2...1 START!!! wszyscy na samym początku ostro poszli do przodu,ja zostałem troszkę z tyłu żeby za bardzo na samym początku się nie spalić,już po ok 200m ustawieni byliśmy jeden za drugim,ja na 8 pozycji,po 200m przesunąłem się troszkę do przodu na 6 pozycję,utrzymałem ją do 1,5km,tutaj już zaczęła się prawdziwa walka,było wymijanie i wymijanie,każdy szukał swojego miejsca,ja starałem się utrzymać swoją pozycję,kiedy do mety został 1km,wyminąłem jednego zawodnika i wyszedłem na 5 pozycję,starałem się mu lekko uciekać,zwiększać przewagę,chyba 2 chłopaków odpuściło,kiedy do mety zostało ok 400m zacząłem przyśpieszać,bo czułem kogoś na swoich plecach chociaż nie odwracałem się,ostatnie 200m to ile bozia dała w girkach żeby nie stracić pozycji i udało się
,zająłem
5 miejsce na 58 startujących z czasem 10:46.
Nie sądziłem,że w tym roku będzie aż tak wysoki poziom w tym biegu,w porównaniu do ubiegłego to przepaść,ale i tak jestem zadowolony,że dałem z siebie wszystko,zająłem dopiero lub aż 5 miejsce,chociaż jakoś specjalnie nie szykowałem się na ten bieg,bo przez ostatni czas miałem same leciutkie
treningi,jedynie przez ostatnie 2 tygodnie lekko pobudziłem organizm do przygotowania się do pracy na wyższych obrotach na tyle aby nie zarżnąć się na tych zawodach.
Start uważam za udany