Anglia / UK - czyli gdzie kupować i co jeść na emigracji

thank's for your advice :)

ps
ja lubię ich gotowe jedzenie, wkłada się do mikrofali i po problemie, a wybór tego jest taki, że można jeść z miesiąc i codziennie coś innego tylko z jednego marketu. Osobiście lubię sainsburys, mają super pieczywo własnego wypieku, chlebek jest taki przypieczony z czarną skórką, pychota, można jeść tylko z masłem. Inne rodzaje pieczywa własnego też mają super.
Poza tym w tym markecie jest bardzo miła obsługa. W tych tańszych kasjerki są jak niemowy często, a jest mi miło kiedy ktoś zapyta co słychać albo czy mi pomóc z pakowaniem, choć zwykle robię to sam.
Mięsa na straganach nie kupuję, bo nie chciałoby mi się go przyrządzać. Owszem, kupiłem ze 2 razy, ale były w nim odłamki kości z porcjowania tegoż mięsa, więc olać, szkoda ew. ukruszenia zęba i wydatków z tym związanych. Poza tym, na takich targach-straganach panuje atmosfera brudu i zapachu niczym z polskich targowisk, co powoduje, że omijam je z daleka.

Polecam natomiast sklepiki, gdzie wszystko jest po funcie. Często tam kupuję napoje podobne do redbulla, 4 szt/1funta, skład ten sam, nazwa w zależności od sklepiku.

Naturalnie holland and barret, sieć made in usa, która ma swoje sklepy w każdym chyba mieście, promocje, swietna jakość odżywek, supli i czego kto tylo chce. Naturalnie są kapitalne sklepy dyskontowe na necie, ale nie chce mi się już rozpisywać, napiszę, jak ktoś będzie chciał.

witam. fajny opis. ja tez kiedys ganialem po marketach podobnie do glownego autora. Po jakims czasie stwierdzilem ze we wszystkich marketach ,tych najpopularniejszych w UK ,ceny sa prawie takie same. Po za wyjatkiem np: tessco expres gdzie nie ma kolejek i jest otwarty do puznych godzin nocnych ,nawet w soboty ,czy niedziele. W kazdym markecie sa oznaczenia np: morissons vallu. To sa najtansze produkty i nie ruznia sie w zasadzie cenami. Sa produkty sredniej klasy produkcji brytyjskiej jak npP britisch chicken i tutaj sa najwieksze roznice w cenach. A najdrozsze sa te z oznaczeniami helting , lub oganic. To od tych oznaczen zalezy glownie cena i jakosc towaru. Po za tym mrozone w marketach jest duzo tansze niz swierze. Np: mrozone piersi z kur czaka w tessco sa kosztuja £3 kg. i sa tansze od tych na na targu u buczera. W argosie jest faktycznie tanio ,ale taniej jest w cleranse ( hurtowni argosa ze sprzedarza detaliczna). Pozdrawiam glownego autora i wszystkich ktorzy robiac zakupy zwracaja uwage na cene i jakosc produktow.

Bardzo fajny artykul, do tej listy sklepow mozna jeszcze dolaczyc somerfield'a, spara oraz farmfoods (super tanio), pozdrawiam :)

Co to silowni to place 41f na miesiac z basenem(kontrakt na 3 miesiace) Ogolnie nowo otworzona silownia, wszytsko nowe i sporo rodakow( jest z kim pogadac);D Z jedzeniem nie ma problemow. Glownie kupuje w polskich sklepach, dosc duzo jest ich w mojej okolicy. Mieso , piersi z kurczaka kupuje w jakims chinskim sklepie/hurtowni- 5kg za 19f takze wychodzi naprawde tanio porownujac do innych sklepow. Dodam takze ze zawsze miesko jest swieze itd. Suple najlepiej kupowac przez internet( sklepy internetowe, ebay) dla przykladu- za PVL Mass mutant 6.8kg w sklepie zaplacilem 59.99 a na ebayu 43 z przesylka takze roznica jest naprawde duza. Pozdrawiam wszytskich rodakow mieszkajacych w UK;D

Nie wiem czy ten temat odświeżam nie potrzebnie, ale Khaine, tym artykułem uratowaś mi życie :D. Wielkie dzięki :D

Na pewno wielu osobom się teraz przyda wakacje czas zarobku dla większosći.

Jeszcze od siebie dodam jako ciekawostkę, że angielskie produkty często mają inny smak niż nasze. Czy gorszy? Nie powiedziałbym, po dłuższym pobycie da radę się przyzwyczaić i nie robi to większej różnicy.
Na przykład woda - w porównaniu do naszej polskiej jest po prostu gorzka.. Pierwszy tydzień to była dla mnie męczarnia jeśli chodzi o nawadnianie się ;) Później idzie się przyzwyczaić. Wróciłem do polski, to z kolei ta nasza woda była mi za słodka..

Mięso mielone - gorąco odradzam.. Syf i smród ;) Angielskie mięso mielone da się zjeść pod jednym warunkiem - jak się napierdzieli przypraw.. Inaczej nie ma bata :) Tak więc na smaki i jakość trzeba uważać, nie należy za pierwszą wypłatę (oprócz opłacenia pokoju) robić zapasów ala pan świstak, bo można się niemile zdziwić kiedy się okaże, że zjedzenie połowy zakupionych produktów graniczy z cudem :) To są bynajmniej moje i moich znajomych odczucia, w szczególności odnośnie angielskiego mięsa.

W każdym większym mieście na Wyspach znaleźć można polsko-rusko-kurdyjsko..blablabla... sklepy, w których to znaleźć można nasze rodzime produkty, szczegółów niestety nie podam bo już dawno nie byłem w takim sklepie ;p
Polecam także rozglądać się za "polskimi obiadówkami", np. w Leicester przy ulicy Granby Street jest polski sklep "Polish Delicatessen", generalnie jest to mięsny, ale podają tam też obiadki w dobrych cenach ;) Jest tam taka miła pani, która gotuje dla rodaków ;) Schabowe, ziemniaczki, suróweczka.. Słowem - pożywne jedzonko za przyzwoitą cenę (już nie pamiętam ile, ale wiem że lepiej było iść właśnie tam, niż do Merylandu ;p ).

Warunki w Anglii - czy to finansowe, czy pod względem wycieńczenia (dwie zmiany, bądź nocki) nie zawsze pozwalają na prawidłowe odżywianie się - znam to z autopsji. Dlatego gorąco polecam wspomniane obiadki. Polecam także jako uzupełnienie wartości odżywczych dosyć tanie energy drinki Monster Energy, konkterniej "Khaos". Jest to pół energy, pół "sok", daje nam kopa i dostarcza składników odżywczych. Gorąco polecam, nie raz pomagał mi przepracować kolejną nockę na magazynie ;p Koszt tegoż drinka to 1 Ł (funt).

No i nie wolno też zapominać o tych całych promocjach - sztuka za 1 funt, dwie sztuki za 1,5 funta.. Robienie zakupów na cały tydzień jest na maxa opłacalne tam, wręcz nie warto kupować codziennie "czegoś na dziś".

Tak jak wspomniał kolega Kuba - polecam sklepy "wszystko za funta" ;) Raz wyczaiłem tam zgrzewę puszek fanty za funciaka..

Jak mi się coś przypomni odnośnie UK jeszcze to napiszę xP

Aha, nie wiem czy ktoś to pisał, bo nie czytałem wszystkich stron, ale - ALKOHOLU PO 22 DO 8 NIE KUPIMY NIGDZIE !!!!!!! No, może tylko na stacji, ale tam drogo xP
Nawet jeśli jest jakiś sklep otwarty całą dobę, to i tak ma zamknięty dział alkoholowy (nie ma bata, nie kupisz nawet browarka! ). No, to by było na tyle ;)

Szczerze to nie wiem co Ty piszesz z tym alkoholem po 22:00. Tak to bylo chyba 3 czy 4 lata temu jak pamietam. Jak sklep jest calo dobowy to normalnie sprzedaja.