***Słowny slam, czyli grappling SPAM!!!%)***

Trzeba było do Babich Dołów pojechać

powiem Wam jedno: jak człowiek ciągnie dłuższy czas na niskich węglach, to jak nagle zapoda sobie 3 kromy razowca, to czuje sie jak na bani
własnie tego doświadczam

Ja tam węgli nie jem...Twarde to,niesmaczne i morda się brudzi na czarno

a tam, a tam... zdrowe to na kiszki

Siema,

jestem na kompie przelotem, to wpadne się przywitać

Chciałbym mieć kompa,który umie lataćCześć.

witojcie
specjalnie dla Zawodnego i Bronka:

j/w zapraszam

Avic wrócił. Wszem o wobec mogę to juz chyba oznajmić.
Najpierw po kupie czasu nic-nierobienia, potem po walce o odzysknanie sprawności w łapce i odliczaniu dni, po jeździe na rowerku zamiast siłowni i bieganiu zamiast judo/bjj.. chyba mogę powiedzieć, że powoli wracam do normalnego sportu
Co prawda ze słusznej wagi 107kg przed kontuzją do teraz nie pozostało za dużo, to jednak trza się wziąć za siebie i odzyskać formę w końcu.
Mija niedługo 3ci miesiąc od złamania i poskręcania mnie, a jak powiedział lekarz- powoli mogę już wracać.
Co prawda jeszcze sporo czasu minie nim wróci pełna sprawność w ręce i nim znowu, będzie mi można balachy z pełną siła wyciągać...niemniej cieszę się, że znowu mogę robić to co lubiłem

Btw: od sfd zrobiłem sobie przerwę, bo mi żal było czytać i nic nie móc robić... ale czasem czytałem, coby sobie sprawdzić, czy wszyscy jednak w komplecie obecni.

Podsumowując: po wielu zawirowaniach, chwilach zwątpień, oglnego zamieszania w życiu... WITAJCIE

WITAJ NO tańczący z gipsami