Kiedyś ćwiczyłem też dość sporo lecz nie dokładnie
Poniedziałek: Klata, biceps. Staram się robić tak klatke by czuć ją "nad mostkiem". Robię 4 serie po 12-10-8-6 powtórzeń na 1 ćwiczenie tak samo w bicu jak i trcu. Na biceps robię modlitewnik, machanie sztangą podchwytem, potem nachwytem i jak mam siłę oraz chęci to bawię się w unoszenia młotkowe (raczej żadko kiedy i zazwyczaj niewiele powtórzeń).
Środa: plecy, triceps. Plecy na maszynach, martwy ciąg, wiosłowanie. Triceps francuz, unoszenia sztangielek bokiem i na maszynie cośtam.
Piątek: barki, nogi. Na bark staram się robić więcej powtórzeń 20-14. Podciaganie sztangi pod brodę, unoszenie od klatki nachwytem i na maszynie. Nie robię wielu ćwiczeń ponieważ strzela mi coś w ramionach. Nogi to cośtam na maszynach i potem ewentualnie bieganie bądź rowerek (ale już nie na siłowni). Brzuch robiłem poza siłownią po areobach co było błędem, różnie to bywało.
Tak na prawdę to ćwiczę po przerwie z pół roku, ale na siłce dopiero 2 tygodnie ;) (po prostu chciałem by ktoś brał mnie na poważnie). Białko brałem do teraz i od poniedziałku zamierzam brać już kreatynę.
Bruszki robię na drążku i unoszenia tułowia, staram się mieć w miare głowę prosto i nie wykrzywiać jej, rąk nie zaplatam tylko kładę lekko na głowie (co 2 dzień).
Schudłem jak na razie 9kg, ważę obecnie 65kg przy wzroście 179cm. Mimo, że wydaje się być to nieduża masa, to jednak mam dość masywną budowę ciała i mam dość sporo tłuszczu ciągle (marzę o kaloryferku).
Lecz kaloryferek,
masa mięśniowa i areoby kłócą się ze sobą. Robiąc areoby spala się i tłuszcz i mięśnie które chcę rozwijać. Jestem w kropce. Kolega radzi mi przybrać 15kg na masie i potem spalić tłuszcz i będę miał zamierzony efekt. Ale czeka mnie teraz 3 liceum i zależy mi też na pewnej dziewczynie, a na kreatynie bez areobów osiągne na pewno masę mięśniową, lecz tłuszcz tym bardziej. Proszę o porady.
Dietę imo utrzymuję, oczywiście nie biorę nawet pod uwagę słodyczy, cukierków, nawet nie myśle "a to tylko jedno ciastko", jestem wręcz dietocholikiem. 3 posiłki dziennie.. tak tak, trzeba jeść 6, mi tyle wystarcza i jem tak duże jak inni jedzą 6. Jak najwięcej białka, jak najmniej tłuszczu. Dieta się sprawdza.
Dziękuję bardzo, że starasz się mi pomóc, bardzo to doceniam bo już na prawdę sporo dni się głowię.
Zmieniony przez - gandarek w dniu 2010-07-24 17:20:30