Gugel/wikipedia ---> lithopedion
...
Napisał(a)
Zaczynałam trening na siłce w listopadzie jak już nie było pogody na bieganie.
Zaczęłam też sfd odwiedzać i tak do grudnia dojrzałam do treningu obwodowego - 4 dni + 5-6 dni aeroby.
wstawałam o 5 żeby przed pracą poćwiczyć i objawem ciąży była WALKA ze sobą żeby się nie położyć, mega zmęczenie ale jak już dopadłam do bieżni to nic mnie nie interesowało. Nawet nie pomyślałam że jestem w ciąży i jeszcze się wkurzałam na siebie, że jestem miętka fryta. Marta ja z anemią biegałam i startowałam w zawodach. Chyba słabo odczytuję sygnały swojego ciała
Zresztą od czasów tej anemii jestem mega przewrażliwiona i pierwsze co w grudniu zrobiłam to morfologia a dopiero w styczniu poszłam poszłam do gina.
A teraz pytanie do eksperta - Martucca - ja pier..lę przypomniało mi się (dopiero teraz), że nie badał mnie lekarz na tokspolazmozę!! Na pierwszej wizycie powiedział, że na następnej i KUWA zapomniał chyba??!! O morfologię i cukier też w 2 trymestrze się sama upomniałam, bo mu wypadło z głowy!! Robić teraz jeszcze? Miałam w życiu chyba ze 20kotów więc całkiem możliwe, że kiedyś złapałam !! Ja chyba zaczynam wpadać w panikę...
-----------------------------------------------------------------
trening 9 czerwca (odbył się o godzinie 22 )
unoszenie nogi w bok (klęk podparty): 20,20,20
triceps - 3,8kg 20,20,20
plie - 10kg - 20
Całość powtórzona 3 razy:)
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-10 10:18:04
Zaczęłam też sfd odwiedzać i tak do grudnia dojrzałam do treningu obwodowego - 4 dni + 5-6 dni aeroby.
wstawałam o 5 żeby przed pracą poćwiczyć i objawem ciąży była WALKA ze sobą żeby się nie położyć, mega zmęczenie ale jak już dopadłam do bieżni to nic mnie nie interesowało. Nawet nie pomyślałam że jestem w ciąży i jeszcze się wkurzałam na siebie, że jestem miętka fryta. Marta ja z anemią biegałam i startowałam w zawodach. Chyba słabo odczytuję sygnały swojego ciała
Zresztą od czasów tej anemii jestem mega przewrażliwiona i pierwsze co w grudniu zrobiłam to morfologia a dopiero w styczniu poszłam poszłam do gina.
A teraz pytanie do eksperta - Martucca - ja pier..lę przypomniało mi się (dopiero teraz), że nie badał mnie lekarz na tokspolazmozę!! Na pierwszej wizycie powiedział, że na następnej i KUWA zapomniał chyba??!! O morfologię i cukier też w 2 trymestrze się sama upomniałam, bo mu wypadło z głowy!! Robić teraz jeszcze? Miałam w życiu chyba ze 20kotów więc całkiem możliwe, że kiedyś złapałam !! Ja chyba zaczynam wpadać w panikę...
-----------------------------------------------------------------
trening 9 czerwca (odbył się o godzinie 22 )
unoszenie nogi w bok (klęk podparty): 20,20,20
triceps - 3,8kg 20,20,20
plie - 10kg - 20
Całość powtórzona 3 razy:)
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-10 10:18:04
...
Napisał(a)
ale jak mialas toxoplazmoze to spokoj bardzo dobrze, gorzej jak nie mialas wtedy trzeba unikać tych kotow na wszelki wypadek, tego sie tak z powietrza nie lapie wiec zwykła higiena starcza.
Ja na wieś jeździłam co wakacje z kotami z jednej miski jadłam i sie okazalo ze nigdy sie z toxoplazmoza nie zetknelam
Ja na wieś jeździłam co wakacje z kotami z jednej miski jadłam i sie okazalo ze nigdy sie z toxoplazmoza nie zetknelam
...
Napisał(a)
Wczoraj z jedzenia były:
3 bułki grahamki z białym serem, 2 jabłka,
500g truskawek,200g serek homo
szparagi
jest gorąco na maksa nie chce mi się jeść ani trochę, te bułki wciskam w siebie w pracy.
A wieczorem był rower ok 1 godziny 30minut.... z tym, że te 30 minut to było mega intensywnie
jak ktoś widział ciężarną jadącą z prędkością światła na rowerze - to to byłam ja (jechałam po lody a sklep mieli zaraz zamknąć )
i tak wieczorem były jeszcze lody - pół kuli czyli jakieś 500ml no cóż dobra motywacja do treningu to podstawa
jeszcze ostatni dzień w pracy a potem już będą normalne posiłki uff
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-11 09:52:42
3 bułki grahamki z białym serem, 2 jabłka,
500g truskawek,200g serek homo
szparagi
jest gorąco na maksa nie chce mi się jeść ani trochę, te bułki wciskam w siebie w pracy.
A wieczorem był rower ok 1 godziny 30minut.... z tym, że te 30 minut to było mega intensywnie
jak ktoś widział ciężarną jadącą z prędkością światła na rowerze - to to byłam ja (jechałam po lody a sklep mieli zaraz zamknąć )
i tak wieczorem były jeszcze lody - pół kuli czyli jakieś 500ml no cóż dobra motywacja do treningu to podstawa
jeszcze ostatni dzień w pracy a potem już będą normalne posiłki uff
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-11 09:52:42
...
Napisał(a)
no to teraz sobie odpoczniesz
hehe, mnie też kiedyś wieczorem napadła chcica na lody i też zapierniczałam biegiem do sklepu bo mieli już zamykać
hehe, mnie też kiedyś wieczorem napadła chcica na lody i też zapierniczałam biegiem do sklepu bo mieli już zamykać
"No matter your goal, achieving it always starts with belief
- do not underestimate the strength within."
http://www.sfd.pl/Lady_M/_The_only_limit,_is_the_one_you_set_yourself_-t958189.html
...
Napisał(a)
teraz to będę całymi dniami na rowerze jutro jadę kupić nowy rower mój ma już z 15lat i przerzutki się popsuły. Oby pogoda się nie zmieniała...i moje samopoczucie. Ciekawe ile jeszcze dam radę ćwiczyć może na jakiś aerobic w wodzie się zapiszę...hmmm
Obli mam pytanie co do wiązania sie po ciąży. Pisałaś, że warto bo ładnie żebra wracają na miejsce itp. ale ma to sens po porodzie tylko przez jakiś czas.. czyli zaraz po porodzie się wiązać bo słyszałam, że niby nie wolno bo wszystko "w środku" jest jeszcze niezagojone wiem, że przy cesarce trzeba poczekać na zagojenie a przy naturalnym porodzie? kiedy mogę zacząć?
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-11 11:40:59
Obli mam pytanie co do wiązania sie po ciąży. Pisałaś, że warto bo ładnie żebra wracają na miejsce itp. ale ma to sens po porodzie tylko przez jakiś czas.. czyli zaraz po porodzie się wiązać bo słyszałam, że niby nie wolno bo wszystko "w środku" jest jeszcze niezagojone wiem, że przy cesarce trzeba poczekać na zagojenie a przy naturalnym porodzie? kiedy mogę zacząć?
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-11 11:40:59
...
Napisał(a)
To się nazywa desperacja Może ja sobie zrobię plan na aero, żeby na drugi koniec W-wy jechać na lody
"Don't let go, Never give up,
It's such a wonderful life"
...
Napisał(a)
no to zalezy jak sie wiazac, normlne obciskajace gacie nie stanowia problemu, mozesz je nosic od poczatku, ale z wiazaniem na powaznie trzeba poczekac w/g niektorych zrodel 6 miesiacy
...
Napisał(a)
Dzięki Obli, wolałam spytać teraz bo później będę miała pewnie inne zmartwienia.
Wczoraj ostatni dzień w pracy - jedzenie takie sobie.
Wieczorem był rower - ok. 80minut (przerwa 30 minut)+ 40 minut i jak wyjechałam w teren to mi się przypomniało za co kocham sport, pogoda piękna, widoki cudowne a ja się zrelaksowałam na maksa
Za to dzisiaj i pod względem treningu i pod względem psychiki totalna porażka
Jedzenie już lepiej - w końcu jakiś mięsny obiad - karkówka z grilla + warzywa.
Za to cały dzień na zakupach (czyli totalny bezruch) i nastawiłam się na wycieczkę rowerową dzisiaj....a jak wróciłam do domu to się rozpadało...
stwierdzam, że jestem jakaś nienormalna...pół godziny się wściekałam, poryczałam się z tej złości, że nic nie wyszło z mojego treningu....pewnie poćwiczę coś w domu ale sam fakt, że taka głupota mnie wyprowadza z równowagi.
--------------------
Trening 12 czerwca:
plie 10kg - 18, 20, 25, 29
biceps 3,7kg - 15, 16, 17, 20
klatka 1,6kg - 20, 20, 20, 20
unoszenie nogi w tył (klęk podparty) - 4x40 (20prosta, 20 ugięta)
unoszenie nogi w bok (odwodziciele, mśń. pośladkowe) - 3x20
Trening 13 czerwca:
rower 29km - nowy zakup wypróbowany
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-13 23:25:13
Wczoraj ostatni dzień w pracy - jedzenie takie sobie.
Wieczorem był rower - ok. 80minut (przerwa 30 minut)+ 40 minut i jak wyjechałam w teren to mi się przypomniało za co kocham sport, pogoda piękna, widoki cudowne a ja się zrelaksowałam na maksa
Za to dzisiaj i pod względem treningu i pod względem psychiki totalna porażka
Jedzenie już lepiej - w końcu jakiś mięsny obiad - karkówka z grilla + warzywa.
Za to cały dzień na zakupach (czyli totalny bezruch) i nastawiłam się na wycieczkę rowerową dzisiaj....a jak wróciłam do domu to się rozpadało...
stwierdzam, że jestem jakaś nienormalna...pół godziny się wściekałam, poryczałam się z tej złości, że nic nie wyszło z mojego treningu....pewnie poćwiczę coś w domu ale sam fakt, że taka głupota mnie wyprowadza z równowagi.
--------------------
Trening 12 czerwca:
plie 10kg - 18, 20, 25, 29
biceps 3,7kg - 15, 16, 17, 20
klatka 1,6kg - 20, 20, 20, 20
unoszenie nogi w tył (klęk podparty) - 4x40 (20prosta, 20 ugięta)
unoszenie nogi w bok (odwodziciele, mśń. pośladkowe) - 3x20
Trening 13 czerwca:
rower 29km - nowy zakup wypróbowany
Zmieniony przez - terco w dniu 2010-06-13 23:25:13
Poprzedni temat
FBW 3x tydzień do oceny
Następny temat
Masa do oceny i korekty
Polecane artykuły