DZIEŃ 43 - PONIEDZIAŁEK, 24 MAJA 2010
SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE: Bardzo dobre
SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE: Bardzo dobre
POZIOM MOTYWACJI: Wysoki
# DZIEŃ 43
Dieta na str. 1, post 8.
~7:40 - jajecznica (7 jaj) + 2 pomidory + oliwa z oliwek (< 10ml)
~10:30 - serek wiejski + orzechy włoskie
~12:35 - pierś z kuraka + ogóry
~15:30 - pierś z kuraka + ryż brązowy (50g) + warzywa (marchew-fasola-brokuły)
~19:30 - banan
~20:40 - pierś z kuraka + ryż biały (55g) + sos Tikka Masala lol (by B-50)
~23:15 -
Sernik z patelni na szybko by grrubas (125g twarogu, 2 jaja, 15g odżywki WPC) + orzechy włoskie (<15g)
17:45 - 2 caps. "
Thermo Speed Extreme" Olimp
18:30 - 1 dawka "BCAA Xplode powder" Olimp
23:25 - 2 caps. "MGB6"
Dzień bez treningu na siłowni - strategiczne roztrenowanie.
# TRENING NR 1
Plan str. 13, p. 3, trening nr 1/20, P1T1
1.
Spinanie odwrotne - 12 (powt.)
2.
Skośne unoszenie tułowia do zgiętych kolan - 12
3.
Spinanie - stopy płasko - 12
4.
Unoszenie przeciwległej ręki i nogi - 12
# TRENING NR 27
CZAS ROZPOCZĘCIA: 18:35
CZAS: 00:46:17
DYSTANS: 7.7 km
ŚREDNIE TĘTNO: 151 bmp (74.38% HRmax)
CEL: Utrzymanie się w zakresie tętna aerobowego
WARUNKI ATMOSFERYCZNE: 14*C, lekki wiatr, pochmurno, brak opadów
CZAS BIEGU POWYŻEJ ZAKRESU: 00:04:17
CZAS BIEGU W ZAKRESIE: 00:41:36
CZAS BIEGU PONIŻEJ ZAKRESU: 00:00:24
"ABS"
Tak jak sobie zakładałem, postanowiłem rozpocząć dziś trening mięśni brzucha, który ma docelowo trwać 6 tygodni. Wiem, że nadal na brzuchu mam nadmiar tkanki tłuszczowej, ale kiedyś przecież trzeba zacząć ćwiczyć brzuch. Postanowiłem, że będę go ćwiczył w dni bez siłowni. Dokładny plan ćwiczeń i ilość powtórzeń rozpisana jest na stronie 13 w poście 3. Jest to program wzięty z książki "
ABS czyli mięśnie brzucha" Kurta Brungardta. Głównym moim celem jest zbudowanie i wzmocnienie mięśni brzucha oraz dolnej partii grzbietu. Chciałbym mieć też bazę do dalszego rozwoju tej części ciała.
Mimo krótkiego czasu wykonywania treningu, był on dla mnie dość ciężki. Szczególnie spięcia ze stopami ustawionymi płasko na podłodze, ale jakoś dałem radę. Oczywiście ostatnie powtórzenia idealne nie były, ale technika powinna przyjść sama wraz ze wzrostem mięśni. Jak na pierwszy trening, jestem w miarę zadowolony.
Prócz treningu mięśni brzucha, postanowiłem wyjść pobiegać. Pogoda była na biegi dobra, słońce nie waliło po oczach, temperatura też znośna. Trochę w pierwszej części dystansu zaszalałem i podkręciłem tempo, przez co wracając miałem spory problem z utrzymaniem odpowiedniego tempa. Poza tym, dzisiaj już miałem jedno bieganie na WFie - na 850 metrów. Czas o niebo lepszy niż we wrześniu, ale nadal pozostawiający wiele do życzenia - 3:56. Niezbyt wygodnie biegało się po takiej nawierzchni (kostka) w zwykłych halówkach. Gdybym wiedział wcześniej, wziąłbym swoje biegowe buty, które jednak amortyzują o wiele lepiej niż zwykłe halówki.
Z aerobów jestem w sumie to zadowolony, może zbyt długo utrzymywałem się w pułapie tętna anaerobowego - ponad 4 minuty.
Dieta na plus, wreszcie wszamałem jakieś warzywa, może nie było ich strasznie wiele, ponieważ były łączone jeszcze z kukurydzą i ziemniakami - taka mieszanka, oczywiście tych dwóch nie ruszałem - ale zawsze to coś. Jutro już będą warzywa grane do szkoły na pewno i na obiad także, więc wracają do jadłospisu po krótkiej nieobecności. Niestety znów dzisiaj prawie cały dzień miałem parcie na słodycze, ale twardo broniłem się przed spożyciem. Trzeba poczytać dokładnie o tym chromie, bo tak dalej to kociokwiku dostanę, ciągle tylko te słodycze i słodycze
. Ale w sumie warto mieć na uwadze, że ostatniego batona zjadłem we wrześniu. Od tej pory zero, null.
Mam już w domu nowe BCAA, foto opakowania poniżej. Znudził mi się smak cytrynowy od Olimpu, więc nie mogę się doczekać, aż będę mógł wreszcie zasmakować grejpfrutowego
. Od nowego tygodnia pewnie, za radą Wuchty, wrzucę BCAA przed i po aero. Ale to na razie dość odległa przyszłość, więc spokojnie.
Dobra, na dzisiaj starczy. Jutro znów biegam, postaram się podobny dystans do dzisiejszego. Jako, że będę miał więcej czasu, postaram się ułożyć plan treningowy FBW 5x5 i wrzucić na forum do oceny, aby wystartować od nowego tygodnia. No i skrobnę kilka linijek podsumowania WODYNowego planu, którym jechałem ostatnie 6 tygodni.
Zapomniałbym. Coś mnie pobolewa lewy staw skokowy. Oby do jutra przeszło. Oby...
1) Zjeść wszystko zgodnie z rozpiską na DTA (Dzień Treningowy Aeroby)
2) BIEGANIE - 6.5-7.5 km (sesja popołudniowo-wieczorna)
------------------------------------------------------------------------------
PS.
Proszę o zmianę nazwy tematu na "
Kriksos - krok po kroku. / REDUKCJA / foto s.8,12".
Nagroda będzie wypłacona w odpowiednim temacie
Zmieniony przez - Kriksos w dniu 2010-05-24 23:36:27