Cześć,
tak podpatruję od jakiegoś czasu i kibicuję (solidarność grubasów
). Ale wiele rzeczy ja osobiście bym zmienił, jeśli pozwolisz, wyrażę swoje zdanie:
1. Uważam, że powinieneś się trzymać jednego rozkładu makroskładników mając bilans na zero. Wydaje mi się, że skomplikowane kombinacje są po prostu niepotrzebne przy Twoim stopniu zaawansowania i obecnym składzie ciała. A propos: masz tylko ok. 24% bf? To albo Ty źle zmierzyłeś albo ja i nie mam tych swoich 20%
Ogólnie to jak dla mnie - jesz za dużo! Polecam Ci wyciąć się do tych 15% i wtedy zacząć z masą. Chyba, że nie zależy Ci, żeby trzymać niezłą formę cały rok, a w wakacje wyglądać w miarę dobrze na plaży...?
2.
Interwały po treningu siłowym są okrutnie poronionym pomysłem, minimalizujesz przyrosty przez mocny katabolizm, a poza tym nie jesteś w stanie zrobić interwałów na maksa będąc zmęczony treningiem siłowym. Jeśli chcesz efektywnie palić fat, daj wysiłek typu HIIT/aeroby rano na czczo. Działa super na każdego. I daj po prostu w niedzielę dzień wolny lub wysiłek rekreacyjny (basen, spacer, rower), a HIIT/aeroby rób w dniu bez treningu siłowego, najlepiej rano. Szczerze mówiąc optowałbym za aerobami.
3. BCAA są dobre, ale nie są niezbędne, jeśli dobrze jesz (i nie robisz oczywiście po siłce aerobów). Zwłaszcza przy średnio intensywnym treningu aerobowym (lub jego braku). Ale jak już tyle nakupiłeś
to zostaw sobie na PRAWDZIWĄ redukcję, wtedy się bardziej przydadzą.
Ogólnie supli od groma. Wynik, jaki osiągniesz dzięki nim będzie może 5% lepszy niż byś to zrobił na 1/5 z tego, co masz. Warto tak przepłacać?
A na koniec muszę pochwalić za wzorowe prowadzenie testu. Piękne zdjęcia, dużo pracy włożone w przygotowywanie posiłków, czytelne i regularne wypiski, no i zapał do pracy - to najważniejsze!
Weź pod uwagę jeszcze sugestie co poniektórych bardziej oblatanych w temacie kształtowania swojej sylwetki ludzi i będzie super!
Pozdrawiam