dzis zachcialo mi sie klatke i barki robic
1.
wyciskanie na skosie ujemnym 20x20/25kgx7/x8/ 30kgx3/x3
2. pompki meskie na poreczach - to po 3 maximum, normalne od 7 - 10powtorzen, z 5 serii lacznie pompek
3. wyciskanie hantelek w siadzie na barki 8kgx10/9kgx10/10kgx10
4. przyciaganie linek atlasu - na barki - trener mi pokazal, super cwiczenie;> dolacze je gdzies jak wrescie pojade planem 3 serie na kazda reke , obciazenie 1,25 powtorzen 12-15
5. wyciskanie hantelek na 45st na klatke (12kg, 3 serie po 10p.)
gdzies wpadly jeszcze wznosy boczne na barki hantlami 3-4kg, nie pamietam
za chaos przepraszam. jakos liczy sie dla mnie tylko to zeby cwiczyc, a nie zapisywac, myslec spejcjalnie. na mnie to przyzwoite ciezary, sila nie spada mimo sesji, potrzebuje zelastwa zeby przetrwac a nie zeby cokolwiek konkretnego teraz robic. bez zelastwa umieeeram.
samopoczucie - wreszzcie lepsze, jednakze kaszle koszmarnie. nie wiem czemu pluca mi wyrywa. to ta pora przejsciowa. ;/;/
jutro wagaruje z WFu wiec moze znow wpadne na silke jakos dla dotlenienia umyslu, hahaha:) jakies aerobiki albo cos :D byle by nie przestawac sie ruszac!
Zmieniony przez - agnes4869 w dniu 2010-02-28 18:06:36