Porada dla wykończonego po diecie

wiec urozmaicaj sobie posiłki i nie popełniaj teraz tego błedu

:) Rano zjadłem kiełbache z pomidorem i chlebem pełnoziarnistym (nie było ataku ^^).
Na czczo z rana trening, który zaproponował mi rossi_ (za co Ci bardzo dziękuję :) ). Zajęło mi to mniej więcej 10 minut, ale czułem się po nim lepiej (nie zrobiłem wszystkiego tak jak napisał bo nie podołałem, ale i tak jestem zadowolony :P ) Potem dodatkowo pojeździłem 40 minut na rowerku. ;)

w jakim celu robiłeś trening na czczo nie powinieneś forsować organizmu ... szczególnie na czczo .
Na rowerku też na czczo jeździłeś?

Tak. Myślałem że sie powinno aeroby robić na czczo ;/


Zmieniony przez - Kankes w dniu 2010-01-12 12:37:53

Nie na czczo!

nie powinieneś ćwiczyć w ogóle na czczo a szczególnie w tym problemie którynm jesteś !!!

ok, więc to zmienie...
Dzisiaj byłem u gastrologa... i wsumie nic nowego mi nie powiedział czego sam nie dowiedziałem się z internetu... tylko powiedział, że to ciężka choroba do wyleeczenia i jedyna nadzieja w tym że te wymiotowanie trwa tak krótko (powiedział, że problem zaczyna się, gdy takie żyganie trwa ponad 1-2 miechy - wtedy bez psychologa bardzo ciężko ...). Zobacze... spróbuje dać sobiez tym rade sam z waszą pomocą oraz z pomocą rodziny :)






Postanowiłem, że jutro, jeżeli dobrze pójdzie mi zaliczenie to pozwolę sobie na zjedzenie czegoś słodkiego - najlepiej jakbym zjadł fitelle cynamonową, bo po tym miałem ataki zawsze.
Trzeba sprawdzić, czy ten demon zasnął czy poszedł sobie... no i zrobię tak, że zjem to przy rodzicach i powiem im przed zjedzeniem, żeby mi nie pozwolili nigdzie wychodzić :) Bo zawsze waliłem kity że ide do koleżanki sie uczyć albo że ide na piwo... a lądowałem w kauflandzie
No a jak obleje, to trudno się mówi - ale napewno będę dalej powstrzymywał się od ataków :P

Zmieniony przez - Kankes w dniu 2010-01-12 23:57:47

a moze juz nigdy nie zjadaj tej fitelli po prostu? tak jak ja nie wkladam do ust czekolady, bo mi wracaja zle mysli ? po co Ci to;/ ataki nie z jedzenia wynikaja tylko ze zlego samopoczucia chyba raczej, ze zlej diety moze?

Niby masz racje - ale ja się chce z tego wyleczyć nie eliminując tego co lubię. Chcę, by było jak dawniej, bym jadł to co mi sie podoba kiedy chcę w NORMALNYCH ILOŚCIACH (oczywiście zdrowe odżywianie mi już zostanie - pół roku jem w miare zdrowo i mimo licznych prób odstawienia makaronów pełnoziarnistych mięsa na teflonie i jedzenia masy warzyw nie udało się :D No niestety jedzenie tak jak bulimik nie można nazwać już zdrowym odżywianiem dlatego będę z tym walczył).

nie jadł bym żadnej fitelli Agnes ma rację posawił bym raczej na jakieś wymyśne danie low carbowe jeszcze za krótki czas upłynął powalcz jeszcze z ym o nie jest choroba którą się leczy w tydzień
pomyśl nad tym