W pracy miało być luźniej, ale nie jest:wisien: Trening jednak doszedł do skutku. Były 15.
1. Wyciskanie
15x32,5
15x40
15x52.5
To powoli przyzwyczajam się do techniki jaką doradziliście. Powolne opuszczanie i potem bardzo szybkie podniesienie. Klatka
2. Przysiad:
15x60
15x70
15x80
Tu podobnie. Zastosowałem się do rad i nie prostuje do końca nóg. I... teraz wiem co traciłem. Przy nieprostowaniu nóg jest praktycznie cały czas napięcie ud i ogromne palenie pod koniec serii czego wcześniej nie było. Masakra. Przez dwa tygodnie takiego ćwiczenia już widzę różnicę wizualną. Nawet moja matka to zauważyła, która mnie od grubych wieprzy zawsze wyzywa:pszczol:
3. Wspięcia na palce:
15x100xmax
Tego ćwiczenia nie lubię. Nudne jest, a łydki wcale od niego nie rosną. Zauważyłem natomiast, że ich wygląd poprawia się... kiedy ich wcale nie ćwiczę:D
4. Unoszenie bokiem + wyciskanie tych samych hantli:
15x4
15x6
15x8
Istna katorga. W tym ćwiczeniu jestem słaby jak kupa węża. Nawet 8kg sprawia duży problem.
5. Młotki + francuskie:
15x8
15x10
15x12
Francuz:
15x20
15x25
15x30
Łapy spompowane na maksa. To matka też zauważyła

Bice urosły od początku tego testu. Zdecydowanie jest to widać. No i triceps powoli zaczyna być widoczny, bo wcześniej to go nie było
6. Wiosłowanie jednorącz:
15x20
15x25
15x30
Ciężko, ale mięśnie świetnie czuć. Dziś też:D
7. Dzień dobry
15x25
15x30
15x35
Żałuję, że tego ćwiczenia nie robiłem wcześniej. Tak dwójek nie czuję przy żadnym innym.
Po treningu zrobiłem aeroby umiarkowanym tempem 45 minut. W tym czasie zdążyłem przeczytać całego nowego KIFA.
Po byłem bardzo zmęczony, ale i zadowolony. Odnoszę dziwne wrażenie, że dopiero po waszych poradach zaczynam dobrze ćwiczyć. Np. wczesniej miałem problem z czuciem mięśni najszerszych. Teraz jest ok. Nigdy też nie piekła mnie tak klatka i czwórki jak po zmianie techniki. Dzięki. Teraz czuję, że masakruję te mięśnie.
Na razie fotek nie wrzucam. Jednak po tych dwóch tygodniach ze zmian jestem zadowolony. Wszystko idzie w dobrą stronę. Co prawda pas zredukowany tylko o cm, ale wizualnie jest poprawa i w klatce i na udach i najszerszych. Generalnie prawie wszędzie lepiej to wygląda. Najwcześniej jakieś fotki planuję wrzucić za 2 tygodnie. Ale idzie dobrze. To najważniejsze!
Co do suplementacji. Skupiam się na podstawach. Rano tradycyjnie zestaw prozdrowotny, zielonki itp. oraz nowy produkt na wątrobę Liver Assist XT. Z wątrobą problemy były i będą, więc warto ją wspomagać. Produkt śmierdzi, ale z doświadczenia wiem, że jak coś śmierdzi to dobrze działa. Tak samo było z Radoxem. Szkoda, że już go nie ma. A trafiłem na niego dzięki Czarnuchowi. Kiedyś zamówiłem jakieś inne antyoksydanty, ale nie było. Czarny zaproponował Radoxa, który był sporo droższy bez żadnej dopłaty. Walił szczochami, ale samopoczucie było znacznie lepsze.
Potem poszedł Dren. Bardzo lubie ten środek. Jakiś czas temu na mnie nie działał. Potem wziąłem się za czyszczenie receptorów i działa jak należy. Pierwsze dwie porcje powodowały ból głowy i poczucie rozbicia. Teraz jest odwrotnie. Fajne pobudzenie, lekkie grzanie i za***isty humor. Niestety skutkiem ubocznym jest lekka głupawa:pszczol:
Kreatyny na razie nie jem. Planuję ją włączyć od nowego cyklu od stycznia.
Inna sprawa to aero. Przed aero postanowiłem włączyć 2g tej wyszydzanej karnityny. Zrobiłem to po konsultacji z pewnym trenerem. Powiem tak. Przed aero sprawdza się bardzo dobrze. Ale ponad godzinę przed nim trzebaby wziąć. Poprawia się wytrzymałość na treningu. Wcześniej po 20 minutach padałem i nie miałem ochoty. Ostatnio pedałuję po 45-60 minut i mogę pedałować dalej.
Po konsultacji wprowadziłem też drobne korekty w diecie. Generalnie jednak szkielet Precision Nutrition jest zachowany. Wczoraj było monotonnie. Piersi i ryż po treningu. Piersi w dzień, na noc matrix + jeszcze dodatkowo kazeina.
Ten sos co dałem kilka stron wcześniej. 150g suchego ryżu po dodaniu i zmieszaniu z 2 łyżkami sosu staje się pysznym daniem. Na prawdę. Szamie się ze smakiem, a sam sos ma tylko 2g cukru. Rewelka.
Od nowego roku wchodzę na split. Również po konsultacji z trenerem. Na razie jego danych nie zdradzam, bo tak się umówiliśmy. Nie jest to nikt z forum, ale facet z sukcesami. Zgodził się pomóc. Pokazał błędy. Również te treningowe. Teraz musi być tylko dobrze. I będzie!
Zmieniony przez - Martainn w dniu 2009-12-08 08:10:59