SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Meraviglia / Blog / Neverending story...

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 19757

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 14945 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 56805
Po to, aby wstawić tutaj i kusić wszystkich dietujących

ja bym sobie popatrzyła

moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...

http://www.sfd.pl/temat621220

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Vena, następnym razem pochwalę się


ŚRODA 09.09.09 (fajna data )

I - 3 jajka, razowiec, ogórki, kawa z mlekiem


TRENING - KLATKA + BARKI + BICEPS

rozgrzewka 10 minut -> bieżnia + wymachy, krążenia i tak dalej...

1. wyciskanie sztangi na ławce płaskiej 15x20kg, 12x25kg, 10x30kg, 6x32,5kg, 6x30kg -> bardzo kiepsko z siłą Chciałam zaatakować 35kg, ale z trudem wykonałam 6 powtórzeń 32,5kg, więc odpuściłam i obniżyłam do 30kg - tu też tylko 6 z wielkim trudem...

2. wyciskanie hantli na skosie 12x8kg, 12x9kg, 10x10kg, 8x10kg -> ostatnia seria z trudem, ledwo byłam w stanie utrzymać sztangielki. Dodam, że jakiś czas temu wyciskałam już 12kg i ładnie szło, teraz nie umiem przekroczyć tej "dziesiątki".

3. butterfly 15x20kg, 10x25kg, 6x25kg, 6x25kg

4. przenoszenie sztangielki za głowę 3 serie po 12 powtórzeń - 6kg -> potraktowałam to ćwiczenie jako rozciąganie, więc zrobiłam na luzie małym ciężarem

5. wyciskanie żołnierskie 10,8,6,6 x 20kg -> TOTALNA MASAKRA i PORAŻKA!!! Strasznie się namęczyłam, podczas dwóch ostatnich serii myślałam, że ręce mi poodpadają. Kicha, bo też już więcej (max 25kg na 8 powtórzeń) brałam w tym ćwiczeniu i szło lepiej

6. wyciskanie zza głowy na maszynie 12,10,8,8 x 10kg -> "kara" za słabe żołnierskie + "na dobicie"

7. unoszenie hantli bokiem 12x3kg, 6x4kg, 10x3kg, 10x3kg -> to chyba moje najsłabsze ćwiczenie. Serię z czwórkami zrobiłam resztkami sił, raczej niepoprawnie technicznie, bo trochę "szarpanie", więc wróciłam do trójek

8. podciąganie sztangielek wzdłuż tułowia 15x4kg, 15x5kg, 10x6kg, 8x6kg -> zaczęłam od zbyt małego obciążenia...

9. uginanie młotkowe 12x5kg, 10x5kg, 8x6kg

Po treningu CARDIO -> 20 minut na bieżni

II - Elite 12h -> wypiłam z zatkanym nosem

III - kurak, owies, ogóreczki, łyżka jogurtu naturalnego

IV - kurak, razowiec, fasolka szparagowa, lniany

Pomiędzy -> kawa z mlekiem

V - ser biały chudy, lniany, papryka+pomidor

SUMA:
B - 172g
T - 55g
W - 111g
1632 kcal


CZWARTEK 10.09.09

I - 2 jajka + 2 białka, owies, otręby pszenne, kawa z mlekiem




II - łosoś wędzony, razowiec, ogórki

Po drugim posiłku udałam się na uczelnię w celu załatwienia kilku spraw. Miało mi to zając max 2 godziny, ale... niestety -> przedłużyło się i to sporo. Nie miałam możliwości zakupienia czegoś odpowiedniego do zjedzenia Przerwa między posiłkami trwała zatem jakieś... 6 godzin
Do domu dotarłam zmęczona i GŁODNA!!!
Aby było szybko zjadłam kuraka z papryką, a do tego... bułkę grahamkę I jeszcze 2 nektarynki... Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale... byłam tak bardzo głodna, że nie myślałam logicznie -> chciałam po prostu złapać coś do jedzenia i... zjeść

Następna sprawa -> TRENING.
Dziś miało być cardio. I było w pewnym sensie, ale w nieco innej formie niż zazwyczaj. Postanowiłam mianowicie wykorzystać ostatnie ciepłe, letnie dni i wybrałam się na rower. Zrobiłam moją ulubioną trasę, w sumie zajęło mi to niecałe 3 godzinki wliczając w to 3 krótkie przerwy w celu obserwacji moich ukochanych warszawskich krajobrazów.
Puls utrzymywałam w granicach 130-160, ale czasami spadał dużo poniżej 130, jak to w terenie bywa (jakieś światła, "korek" na ścieżce itd...).
Udało mi się nawet zmęczyć i zrelaksować zarazem

Po rowerku, również mega głodna, zjadłam serek wiejski, jabłko (owoce znowu, wiem...), pomidora oraz plasterek sera żółtego.

Nie podliczyłam dziś BTW oraz kcal.


Dziś ostatni dzień pierwszego tygodnia mojego nowego dziennika.
Pozwolę sobie więc na małe refleksje....
Otóż, jak widać, idzie mi nierówno -> raz lepiej, innym razem gorzej...
Nie jestem z siebie w pełni zadowolona.
Uważam, że muszę popracować przede wszystkim nad dietą, ponieważ w tej kwestii brakuje sporo... I bez tego nic nie osiągnę, więc wszelaki wysiłek idzie na marne...
Posiłki wydają mi się być kiepsko skomponowane, jeśli chodzi o produkty, a poza tym, nie mam tak naprawdę ustalonej liczby spożywanych kalorii i dokładnego rozkładu BTW Brakuje mi trochę pomysłów oraz przyznaję, że idę na łatwiznę...
Odnośnie treningów, to myślę, że było w tym tygodniu lepiej pod tym względem.
Oczywiście wiem, że cienias ze mnie jeśli chodzi o obciążenia, jednak mogę tutaj zapewnić, że daję z siebie wszystko i będę walczyć o progresje...

Pozdrawiam!


Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-10 22:03:46

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
nie narzekaj nie jest zle )
ja was i tak podziwam z tymi posilkami, gdybym miala jesc ograniczona ilosc produktow chyba brla bym w jedna reke piers z kurczka w druga ogorka i tak bym jadla
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
I pewnie kuraka na surowo?

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 1338 Wiek 41 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 15811
ŚRODA 09.09.09 (fajna data )

Wczoraj miałam weselicho w rodzinie własnie pod tą datę. Na szczęście udało się wysłać inna delegację. Ech nie znoszę weselnych potupajek :)

Ty się nie martw ciężarami, wszystko pójdzie w górę. Pilnuj dietki i będzie miodzik. Dziewczyny muszą się wspierać więc trzymam kciuki!
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
obliques Zasłużona dla SFD
Ekspert
Szacuny 188 Napisanych postów 65575 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 188925
no to dobry pomysl walnij sobie jutro tatara
I generalnie mysle ze dobrze by ci troche wiecej ryby w diecie zrobilo
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 2926 Wiek 39 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 53926
Ech nie znoszę weselnych potupajek :)


Ja również

Obli, tatara to raczej z wołowiny
A dobra ryba nie jest zła
Brak ryb w mojej diecie to też przejaw lenistwa -> kury gotuję na zapas i potem tylko odgrzewam. Tak jest najłatwiej.
Jak już pisałam o tym wcześniej -> mam teraz wolne w pracy, więc i tak więcej czasu, możliwości, ale we wtorek wracam i wtedy dopiero zacznie się zapier..........
Ech, widzę same przeszkody
U mnie to wszystko wiąże się z psychiką, z którą kiepsko ostatnio. Jest to spowodowane pewnymi kłopotami osobistymi, dużą dawką stresu (kto go nie doświadcza) i w rezultacie brakiem energii, a co najważniejsze -> NEGATYWNYM STOSUNKIEM DO SIEBIE SAMEJ, DO SWEGO CIAŁA. Dawno nie było już ze mną tak źle. Wiem, że utyłam, ale to chyba nie powód, aby tak bardzo siebie nie lubić. Ciągle nie umiem sobie tego przetłumaczyć. Uważam, że ja, a co za tym idzie moje ciało, nie zasługuję na nic dobrego...

No to sobie ponarzekałam :-]

Zmieniony przez - meraviglia w dniu 2009-09-10 22:29:54

Meraviglia!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 14945 Wiek 40 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 56805
U mnie to wszystko wiąże się z psychiką, z którą kiepsko ostatnio



kochana skąd ja to znam a co najgorsze to niestety odbija się to również na treningach

moje serce i umysł będą pchać mnie do walki,gdy ręce i nogi będą zbyt słabe...

http://www.sfd.pl/temat621220

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 23 Napisanych postów 2015 Wiek 43 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 71184
Mera u mnie kilkanascie kg temu tez nie bylo najlepiej. teraz w sumie stresow znowu duzo, ale jakos latwiej jest mi sie trzymac.

najwazniejszy krok juz zrobilas, zdecydowalas sie na zmiane, zalozylas dziennik, cwiczysz, dietujesz, bedzie dobrze

Uważam, że ja, a co za tym idzie moje ciało, nie zasługuję na nic dobrego...
to nie karm go dobrym zarciem tylko dietetycznym

Mera ja tez raz w tygodniu robie zarcie, ale poza kura smarze na teflonie (i czasami na oleju ryzowym) piersi indycze, lososia (to juz bez tlusczu) i robie bolognese (chuda wolowina mielone podsmazam z cebula, czosnkiem, marchewka tarta, dodaje duzo pomidorow, ziola itp, (w wersji nie redukcyjnej jeszcze czerwone wino)), tez mozna zamrozic i z makaronem razowym jest super. lososia tez zamrazam, ale juz usmazonego na teflonie, poporcjowanego, z tym jest wiecej zachodu, bo rzadko w sklepach jest...

ryz, kasza itp 2-3 dni w lodowce poleza, jeszcze warzywa: ja czasami jadlam salate lodowa, cykorie jak jablko (po prostu gryzlam) jak nie chcialo mi sie salatek robic... mieli w pracy ubaw

dasz rade
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 924 Wiek 49 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 15047
Mera, kurak z papryką, grahamka i nektarynki to i tak lepiej niż jakiś baton czy jakiś hamburger na szybko
więc nie jest źle

Uważam, że ja, a co za tym idzie moje ciało, nie zasługuję na nic dobrego...
tylko bez takich wyjazdów mi tutaj proszę
wytrzymaj trochę w rygorze, zdrowa dieta, regularne ćwiczenia i zaczniesz widzieć inną siebie w lustrze i humor wróci
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Po 8 tyg FBW co dalej?

Następny temat

Jak ocenić swój typ budowy ciała?

WHEY premium