Tajne i dawno zakazane zabójcze techniki ...............SPAMOWANIA %-)

Ale jesteśmy nie do pobicia.

Wiecie co, tydzień temu o mało co się na ulicy z dwoma drechami nie tłukłem W sumie tylko jeden chciał się lać, ale gdyby się zaczęło, to pewnie ten drugi by się dołączył. No ale on odciągał tego "fajtera" od walki.
Ok, zacznijmy od tego, że od lutego 2008 ćwiczę shorin-ryu. Wiem, styl lipa, ale cóż, jak zaczynałem, to nie wiedziałem o tym.
No dobra już zrobiłem tam jakąś gardę i od razu myślałem, co powinienem zrobić temu typowi. Dodam, że to moja pierwsza taka sytuacja w życiu, wcześniej nic nie trenowałem i pewnie bym uciekał, ale tutaj nie pozwoliłem się obrażać jakiemuś obszczymurkowi. Więc jakiś plus tego karate jest - trochę rozbudowałem sobie psychikę. Ale przyznam się, miałem chwilę zawahania. No i tak, co chciałem zrobić. No najpierw to myślałem, żeby posłać gedan mawashi, tylko że nie wiem, jak by się to rozwinęło. Taki drech to ma wprawę w praniu po mordzie, ja nie. Później myślałem na spokojnie o tej sytuacji i doszedłem do wniosku, że lepiej by było zrobić mae geri na jodan [tak, żeby mu farba z nosa poszła] i mawashi trochę powyżej stopy - to by go ścięło. No później to można by shuto w gardełko... Ale to tylko przemyślenia i jakby zaczęła się walka, to nie wiem jakbym się zachował. Doszedłem jednak do wniosku, że shorin-ryu nie jest dobre do samoobrony. I zastanawiam się co by było lepsze. Kyokushin czy BJJ. Jakoś grapling mi się za bardzo nie podoba, ale jest skuteczny, natomiast karate od smarkacza chciałem trenować. Nie chcę, żebyśmy dyskutowali o tym, na co powinienem pójść, tylko ogólnie o sytuacji, w której się znalazłem

Ja bym olał.
Trenuj dla siebie a jesli karate przypadło Ci do gustu to ładuj na KK.
Co do BJJ to 1 na 2 nie masz szans bo zbierzesz okopke więc w tej sytuacji by Ci nie pomogło.

Wiem, że nie 1 na 2 nie ma sensu w BJJ, ale może następnym razem się trafi tylko jeden lub będę miał kogoś do pomocy chociaż lepiej, żeby nie było następnego razu. Ostatnio też myślałem nad MT, ale już mam gi, więc szkoda, żeby się marnowało w szafie ale jak patrzę na MT, to tak jakby to było lepsze na ulicę

Nie musisz nic trenować i możesz radzić sobie na ulicy

nee
Moich kolegów kiedys zaczepiły drechy, potem jeden zaczął się do mnie pluć i ze mną szarpać o torbę (chyba dlatego, ze tamtyhc nie dopadł do końca)[tak w skrócie całe zdarzenie]. Ja głupia oczywiście zamiast zosatwić tą torbę i uciekać (3 gości na mnie dziewczynę)Zaczęłam przeklinać, drzeć się, że zacznę się drzeć i tak się z nim szarpałam. Oprócz tego jednego było dwóch innych. Jeden z tej dwójki w końcu odciągnął tamtego ode mnie.

Potem jak o tym myślałam, to byłam wdzięczna, że mi nie przyszło do głowy, żeby tamtego spróbować,kopnąć albo uderzyć, bo wtdey to dopiero bym miała przesrane.

Najśmieszniejsze, że byłam przekonana, że w takiej sytuacji zawsze lepiej zsoatwić rzeczy i uciekać. A w tamtej chiwli, pamiętam ogarnęła mnie starszna złość i zaczęłam przeklinać i się szamotać. W dodatku wyzywać tamtego. Więc nie rozmyślaj co by było, bo człowiek dopiero jak znajdzie się w konkretnej sytuacji to wtedy dopiero wie, jak się zachowa.

Ja zachowałam się przeciwnie do moich poglądów, w dodatku teraz uważam, że głupio. I bardzo dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło.

A propo tego pociągu. Raz jechałam sobie autobusem i widzę komunikat na szybie: Przepraszamy szanownych pasażerów za stan autobusu, ale tym autobsuem przejechali dosłownie 2 przysatnki kibice górnika i minie trochę czasu zanim sprowadzimy z zagranicy potrzebnae poszycie.
Zamyśliłam się na chwilę, przecież siedzenia w porządku, nagle patrzę na sufit, a tam cały plastik z sufitu się zwiesza

miałaś szczęście.a pozatym to witam wszystkich.

Zmieniony przez - koks4444 w dniu 2009-08-16 23:46:45

Ale kyokushin, to w ogóle nie nadaje się na ulicę, bo:

"Nie będziemy stosować i rozpowszechniać sztuki karate poza Dojo."


Chociaż krążą ploty, że "dojo jest tam, gdzie jesteśmy my"

Aj tam, ten punkt do przysięgi dojo jest tylko w Polsce. Drewniak dodał go bo władze ówczesne (pozdrawiamy byłych funkcjonariuszy SB) bały się że ten zgniły, kapitalistyczny styl będzie wykorzystywany do szkolenia bojówek Solidarności.

a teraz pytanie z innej beczki. kiedy można by się spodziewać kolejnego zlotu forumowiczów w warszawie ? żałuję, że przegapiłem poprzedni