Dieta kopenhaska III

Druga kawa w odstępie ok. 2godz od 'normalnych' posiłków

to co sie bedzie dzialo pozniej to drugie.
To zależy od reakcji na dietę. Jeśli odczuwa się głód, po 2 tygodniach znacząco spada metabolizm spoczynkowy

No to zdecydowalam sie. po 3 tygodniach zastanawiania sie ,szukania czegos odpowiedniego ,prowadzenia dzienniczka kalorii,diety podstawowej Mniej Zreć wyruszam na wycieczke do kopenhagi. :)

qazar, jesli sie nie myle to dieta kopenhaska ma na celu przyspieszyc metabolizm (oczywiscie jesli jako totalny laik wszystko dobrze zrozumialam),wiec spadek podczas tych dwoch tygodni to jedno a to co sie bedzie dzialo pozniej to drugie. ;)
Pytanie w mjaki sposob ocenic ta zmiane w metabolizmie wlasnie?!

14 dni wystarczy aby taka kiepska dieta wyhamowała twój metabolizm

Poza tym wydaje mi sie ze nikt kto ma jakiekolwiek doswiadczenie w diecie ,liczeniu kalorii na powaznie,rozwija muskuly,nie wezmie sie za ta dietkie ,tylko raczej za CKD,ktore naraza na duzo mniejsze spadki masy miesniowej,jezeli ni9e wrecz wzrost,,a rowniez opiera sie na trwaniu w ketozie. :) (tyle ze wymaga treningu wysilkowego-co na razie u mnie odpada)

Tu nie chodzi o wytrenowanie ale poszanowanie naszego zdrowia, ale o tym są setki artykułów tu na forum i temat rzeka

jogger sugeruje ze taki wzrost metabolizmu nie wystepuje u wszystkich,ale... u znaczacej wiekszosci...
czyli ta dieta nie jest odpowiednia dla wszystkich,i zalezy to od reakcji na diete.
cytujac nawet wypowiedz powyzej.
qazar ,hmm..oczekuje w miare szybkich-motywujacych do dalszego zwracania uwagi na to co sie je,rezultatow,oraz zdaje sobie sprawe przynajmniej z czesci znaczacych szkod ,ktore moze zle dobrana dieta dokonac w moim ciele(nie chce otwarcie mowic ze chodzi konkretnie o te diete ,bo wydaje mi sie ze ma tyle samo zwolennikow co przeciwnikow)
Ale chyba lepiej sprobowac ,niz dalej sie obzerac majonezem ,pierniczkami w czekoladzie czy tez pic kole. ;)
Mam niesamowity problem z metabolizmem wlasnie,ktory o ile wiem nie wynika z problemow hormonalnych,tylko jest efektem nie jedzenia calymi dniami i obzerania sie wieczorem.
Jezeli chociaz zaczne normalnie funkcjonowac( mowie chociazby o porannych wizytach w toalecie) mimo jedzenia platkow owsianych ,z otrebami i jogurtem rano,to bede szczesliwa.Jezeli chociaz zaczne jest regularnie zaplanowane posilki ,a nie o 23 ciej-obiady kogos kto duuzo pracuje fizycznie ,to bedzie dobrze.
I mam nadzieje ze proba uczynienia ,nawet tej okropnej diety,jest wlasnie zrobieniem czegos dobrego dla wlasnego ciala

Minal pierwszy dzien-czuje sie normalnie ,nie jestem slaba,nie jestem glodna ,wlasnie pije druga gorzka kawe( nie umiem bez kawy popoludniu) i przedemna kolacja ,na ktora przecietnie mam ochote( gotowane mieso bez soli?! jak to przyprawic zeby bylo jadalne?lisc laurowy ,ziele nagielskie ,papryka? co dalej?)
Oprocz tego mam za soba normalny dzien-nbie ograniczalam jakos specjalnie wysilku fizycznego,ale tez nie unikalam go. :)




Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-08-10 19:26:53

Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-08-10 19:27:19

Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-08-10 19:28:20

Zmieniony przez - Hexx w dniu 2009-08-10 19:30:42

Kompletnie nie podzielam twojego zdania, to co piszesz to nie tylko nie moją planeta wiedzy ale i nie galaktyka doświadczenia

Nie ma możliwości na takiej diecie zwiększyć tempa metabolizmu i to jest pewnik!!!
Ja rozumie całą filozofie jaka kryje się za dietą kopenhaską czy dietą 800/1000kcal, crash diet, etc. Wiem że niektórym pomogły one zobaczyć jak źle się odżywiali, ale co z tego ? Jeśli za tym nie pójdzie zmiana sposobu życia, sensowego żywienia się, patrzeniu nie tylko przez pryzmat smaku i cenny ale też co zrobi to co wkładam do ust z moim organizmem to psu na budę takie coś. Są inne drogi do tego by przestać "sie obzerac majonezem ,pierniczkami w czekoladzie czy tez pic kole" zdrowsze, pewniejsze i przynoszące wymierne korzyści. Nie łudzę się że cię przekonam bo nawet nie potrafię argumentami przekonać większość członków mojej rodziny, po prostu ludzie czasami są tak zaślepieni że wolą łykać lekarstwa niż zmienić tryb życia, czego tobie nie życzę...

Ach i za dużo oczekujesz chyba od tej diety, ale życzę ci żeby udało ci się zrealizować twoje oczekiwania i cele

Dziekuje za te życzenia :)
Możemy wrócic do tej rozmowy za dwa tygodnie? :)
Do tej to znaczy ,do rozmowy na temat zdrowej diety,czy tez co jest bardziej wlasciwe-do zdrowego trybu zycia :)(bo dieta sugeruje cos ,co jest na chwile, ale nie zmiane) Badz innych drog do tego by przestac sie obżerac majonezem,pierniczkami ,czy czymkolwiek innym?

Aha ,mięso ,wcale nie wyszlo tak zle.Co wiecej okazalo sie ze nie byłam jedynym chetnym do niego :D

Jogger, dziękuję za odpowiedź o kawie.
Dziś 8 dzień mojej diety. Jestem zadowolona, bo przetrwałam "kolacja: nic".
Wszystko byłoby ok, tylko te bóle głowy, które dokuczają mi popołudniu. Picie wody pomaga, ale tylko trochę.
Macie jakieś rady?

Hexx dieta to sposób odżywiania każdy ma sposób odżywiania, jedni zdrowszy drudzy mniej zdrowy...

Witam. Jestem tu nowa i z gory chce powiedziec, ze forum jest rewelacyjne.
Chcialabym sie podzielic z wami moimi doswiadczeniami z walka ze zbednymi kilogramami.1,5 roku temu zdecydowalam sie,ze czas cos zrobic ze soba i zrzucic nadmiar sadelka.Kiedy zaczynalam wazylam 100 kg przy wzroscie 170cm(bzlam strasznzm tluscioszkiem).Juz wczesniej bylam na kilku dietach ale niestety kilogramy zawsze wracaly.Ale tym razem sie zaparlam na amen.Przez mierwsze 4 miesiace ostro cwiczylam(jogging,rower,basen i silownia) i mniej jadlam pozniej kolezanka namowila mnie na DK i postanowilam jej potowazyszyc(nie bylo zle ).I udalo sie po pol roku wazylam o 27kg mniej, czulam sie fantastycznie,spadlam o 6 rozmiarow.Niestey jak to zwykle bywa pojawil sie efekt jo-jo przy tak szybkim spadku wagi.W ciagu roku przybralam 8kg(wiem,ze w porownaniu do straconych kg to znowu nie tak duzo ale jednek), nie za dobrze sie czuje z tym dodatkowym sadelkiem dlatego postanowilam znowu przejsc na diete tym razem 1000-1200 kcal + zaczelam znowu cwiczc.Niestety nic nie pomoglo w ciagu miesiaca zrzucilam tylko 2kg ktore nadrobilam.Dlatego ponownie zdecydowalam sie na DK. Teraz jestem w 4 dniu i na wadze 3kg mniej.Ale niestety marwi mnie tak szbki spadek.Musze zaznaczc, ze czuje sie dobrze,nie czuje wogole glodu,spokojnie wytrzymuje ale sa tez minusy czesto boli mnie glowa ale z tym jakos da sie przezyc.Chcialabym tym razem osiagnac wage 68-70kg, powinno sie udac bo jestem uparta w dazeniu do swoich celow.Ale jak utrzymac pozniej ta wage, czy juy do konca ycia bede musiala byc na takich dietach?
Prosze poradzcie co dalej.

3kg to woda więc się nie bój

A to że tak to u ciebie wygląda z jo-jo to po prostu suma wszystkich grzechów chorego jedzenia, niestety...

A jak wiadomo(czytając forum) droga do zmiany tego jest taka prosta...