To oczywiste. W Polsce warunki są jakie są, w Stanach ma szansę no szybki rozwój. Warto wziąć pod uwagę, że sparował z zawodnikami Warriors'ów, a to na pewno były dla niego dobre doświadczenia. Tam podejście do boksu też jest zdecydowanie inne. Ponadto może jechać do Filadelfii i bić korpusy zwierząt jak Rocky. :D A tak serio to faktycznie, myślę, że jest materiałem na championa. Mam nadzieję, że się nie zmarnuje, bądź ktoś nie wbije mu do głowy jakichś głupot... Fajnie by było jakby przejął go też jakiś inny team, bo w BKP nie najlepiej się dzieje, zwłaszcza finansowo.
Co do finansów BKP wypowiedział się o tym dość nietuzinkowo Jackiewicz:
Krystian Cieśnik: Jak wygląda obecnie twoja sytuacja? Były zapowiedzi, że walczysz jeden eliminator, potem drugi. Ostatnio coś mówi się coś o walce z Senchenko?
Rafał Jackiewicz: "Jestem wku******! Jestem zły, bo nie walczę od 28 lutego. Podobno mam mieć 10 lub 17 października walkę. Podobno ma to być eliminator z Zaveckiem lub eliminator IBF z Soto Karaasem. Na razie jednak nic nie jest pewne. Siedzę denerwuje się i nie trenuje w gymie. Na szczęście mam zakład z chłopakami i trenuje u siebie na miejscu, bo ****a ważyłbym już na pewno ponad 80kg i wyglądał jak kaleka. Tylko dzięki zakładowi trzymam wagę".
K.C: Bonsu przed swoją ostatnią walką powiedział, że w Polsce okradziono go z tytułu. Jak zareagowałeś na jego słowa?
R.J: "Powiedziałem, że mu zęby wybije. Ten frajer nie będzie pieprzył jakiś głupot! Dostał w ryja, a teraz jak chce to może jeszcze raz dostać jak przyjedzie do Polski. Zresztą mogę sam pojechać do niego do domu i mu na***ać".
K.C: Ostatnio wiele mówiło się o pieniądzach jakie dostajecie za walki oraz o tym jak wygląda życie w Bullit Knockout Promotions od kuchni. Czy prawdą jest, że kwoty jakie otrzymujecie za walki są, aż tak duże? Czy oprócz pieniędzy za walkę macie jakieś powiedzmy stypendia z racji bycia w BKP?
R.J: CH** nie pieniądze. Liczyłem na to, że od początku tego roku będę zarabiał więcej, niestety się pomyliłem. Jakbym wiedział przed walką z Bonsu, że będzie taka kasa to nie wiem czy zdołałbym w głowie się tak ustawić, żeby tą walkę wygrać. Wiadomo walkę układa się w głowie, a moją jedyną motywacją do walki są pieniądze. Ja nie robie tego dla jakiś tytułów, sławy, rozgłosu! Ja po prostu chcę zarobić na życie. A, że kocham boks, kocham walczyć to już inna sprawa. Jak bym miał dziś do wyboru, aby zostać Mistrzem Polski i zarabiać dobre pieniądze, albo zostać Mistrzem Świata i zarabiać to co teraz, to przepraszam, ale wolałbym k**** zostać Mistrzem Polski".
K.C: Łukasz Janik rozpętał ostatnio wielką dyskusję na temat warunków jakie panują w BKP. Skarżył się szczególnie na warunki mieszkaniowe. Miałeś okazję mieszkać w tym lokalu, który w materiale Polsatu pokazywał Janik?
R.J: "Mnie to nie tyczy, ja dojeżdżam na
treningi. Mnie powiedzmy bardziej jest potrzebna ropa naftowa (śmiech) niż mieszkanie. Byłem tam raz czy dwa zobaczyć, lecz to mnie nie dotyczy".
K.C: Kiedy kończy ci się umowa z BKP? Masz już jakieś plany związane ze swoją przyszłością? Masz 32 lata jesteś już zabezpieczony finansowo? Adamek właśnie dlatego postanowił wyjechać do Stanów Zjednoczonych, aby zadbać o przyszłość. Masz podobne plany?
R.J: "Nie jestem zabezpieczony finansowo. Mam kupę długów i nie mam pieniędzy na opłaty. Nie walczę już pół roku, jestem całą tą sytuacją zdenerwowany. O sprawach kontraktowych nie chciałbym się wypowiadać".
K.C: Ostatnio mówi się o walce Gołota vs Adamek. Co sądzisz o takim pomyśle?
R.J: "No myślę, że Adamkowi chodzi tylko o pieniądze. On też już ma 33 lata. Wiadomo szuka kasy, ma swój czas. Jeżeli się czuje na siłach w ciężkiej to jego sprawa. On najlepiej wie, co dla niego dobre. Są takie czasy, że robi się różne rzeczy dla pieniędzy po to, aby móc godnie żyć".
K.C: W Rankingu WBO w wadze półśredniej zajmujesz 4 lokatę, zaś Krzysiek Bienias 6. Walka Jackiewicz - Bienias śmiało mogłaby być eliminatorem o pas WBO, który dzierży Cotto. Co ty na to?
R.J: "Tak, ale nie w federacji WBO. Tam nie ma obowiązkowych obron, czyli ja mogę być pierwszym pretendentem przez 5 lat i np. Cotto nie musi wcale ze mną walczyć".
K.C: Myślisz, że twój obecny promotor zdoła zorganizować ci obiecany eliminator?
R.J: "Nie wiem. Zdołał doprowadzić do tego, że Federacja uznała mnie jako oficjalnego pretendenta do walki o tytuł Mistrza Świata. Myślę więc, że jest w stanie zorganizować mi także eliminator. Teraz tylko pytanie? Kto, kiedy i jak? No na dzień dzisiejszy 2 pierwszych będzie walczyć w sierpniu o tytuł. Ja i Soto Karaas jesteśmy po nich pierwsi na liście, do walki o ten tytuł".
K.C: Z kim chciałbyś teraz walczyć?
R.J: "Nie mam w głowie nazwiska jakiegoś pięściarza, z którym chciałbym walczyć. Ja chcę walczyć i zarabiać. Mam teraz swoje 5 minut i chcę to wykorzystać. Jest paru zawodników, których się nie przeskoczy. Hlatshwayo walczy z Rodriguezem o tytuł IBF i oni obaj są w moim zasięgu. Myślę, że jestem w stanie na***ać jednego i drugiego. W innych federacjach nie oszukujmy się Berto, Cotto czy Mosley nie są w moim zasięgu. Senchenko jest w moim zasięgu. Ja wiem, że mogę pokazać dobry boks. Wiadomo że nie jadę tylko po pieniądze tylko jadę zawalczyć. Nie oszukujmy się w federacji IBF obaj są w moim zasięgu, tak samo jak w WBO Senchenko".
Źródło: boxingnews.pl
Zmieniony przez - rendan w dniu 2009-08-01 18:21:17
Zmieniony przez - rendan w dniu 2009-08-01 18:21:50