Jestem nowy na forum i domyślam się, że podobnych pytań było wiele. Ale wydaje mi się, że do każdego przypadku należy podchodzić indywidualnie - każdy ma inny metabolizm, budowę ciała, różnie ćwiczy, etc. Dlatego myślę sobie, że napiszę o co chodzi. Trudno jest tu się połapać w ilości wątków i Waszych rad, nawet w podobnych kwestiach.
Mam 177 cm i od lat wielu ważę niezmiennie 65kg. Nie tyję w ogóle. Chodzę na siłownię od lat 5. Niby dużo, ale częstotliwość jest mniej imponująca - bywam nadal raz w tygodniu. Regularność była jednak bardzo wysoka. Przez 3 pierwsze lata była to siłownia w ramach W-Fu na studiach, więc nie przemęczałem się szczególnie. Przez ostanie dwa lata wziąłem się jednak w garść, zintensyfikowałem ćwiczenia, zwiększyłem obciążania, wprowadziłem nowe ćwiczenia - głównie na mięsnie ramion, klatki i brzucha + nogi. Jednak zatrzymałem się na tym etapie i nie mogę brnąć dalej, bo jest mi ciężko. Zmieniłem też dietę. Jem więcej ryżu, jaj, ryb (głównie tuńczyk), serków, jogurtów, maślanek, dżemów, zrezygnowałem z cukru do herbaty i tłustych potraw. Piję dużo soków.
Efekty są, owszem. Ale, jak można się domyślić - nieszczególnie satysfakcjonujące. Potrzebuję więcej masy, bo mimo zarysu mięśni nadal jestem bardzo szczupły. Chcę to zmienić. Sugestia: odżywka. Pytanie: jaka?
Czy jakbym chciał zaczerpnąć profesjonalnej opinii, jaką odżywkę powinienem użyć, jak ją zażywać, jak powinna się ona mieć do ćwiczeń, mam konsultować się z Panami w sklepach z odzywkami, dietetykiem czy trenem na siłowni?