Nekro, ok, super.
Tak jak Ci powiedział serce, nie chcesz - nie ćwiczysz na siłowni. Bez siłowni można żyć z powodzeniem. Ważne, że się ruszasz i że coś chcesz osiągnąć. Biegasz sobie, elegancko. Nie daj się namówić na coś na co nie masz ochoty. Nie musisz nawet układać restrykcyjnej diety a to co mógłbyś na początku zrobić to po prostu skupić się na głównych założeniach zdrowego, prawidłowego do Twojej aktywności oraz regeneracji, jakiej każdy z nas potrzebuje, odżywiania się.
Pamiętaj, że nie tyje się od np. tłustego mięsa a od nadmiaru kalorii w korelacji do bilansu + / - zerowego, jaki jest właściwym bilansem kalorycznym dla codziennego funkcjonowania Twojego organizmu. Tak więc przybieramy na masie - i mięśniowej i tłuszczowej równocześnie niestety - gdy przyjmujemy więcej kalorii aniżeli wynosi nasz bilans + / - zerowy. Dlaczego + / - ? Bo ciężko oszacować z dokładnością do kalorii ile on wynosi. Analogicznie, tracimy tkankę tłuszczową nie od nie spożywania posiłków po np. godz. 19:00 a poprzez nie dostarczanie odpowiedniej ilości kalorii organizmowi przyjmując tzw.
ujemny bilans kaloryczny. Stąd tak wiele osób odejmuje od swojego + / - bilansu zerowego np. 250 kcal . Nie lubię takiego rozwiązania bo jestem przy dietach redukcyjnych osłabiony gdy radykalnie zaniżam kalorie niezbędne ustrojowi co skutkuje bólami głowy, gorączką, krwotokiem, bywa różnie gdy organizm nie dostaje paliwa a jest eksploatowany ponad miarę. Dlatego gdy chcę, aby poleciało trochę tkanki tłuszczowej przy jak najmniejszych stratach w tkance mięśniowej a moje samopoczucie było całkiem dobre to bilans daję na + / - zero i intensyfikuję swoją aktywność fizyczną.
Chcesz zejść trochę z tłuszczu - zwiększ aktywność fizyczną jedząc tak jak jadłeś i obserwuj organizm. Będziesz widział czy gubisz tłuszcz. Jeśli nie usatysfakcjonują Cię wyniki będzie trzeba pomyśleć o diecie i dokładnym policzeniu się.
Na razie poczytaj o treningu aerobowym a przede wszystkim przestudiuj zagadnienie HIIT .
Spójrz również na swój trening. Jeśli 5 x biegów w tygodniu - dla mnie byłoby to za dużo - nic nie daje może potrzebujesz innych rozwiązań, innej intensywności jak i wszechstronności w dobieraniu ćwiczeń. Popływałbyś sobie Bracie, pokręcił na rowerku. Bieganie i namiastka treningu domatora to nie wszystko.