Człowiek jest istotą niedoskonałą, bardzo rzadko uczy się na własnych błędach a przynajmniej ze mną tak właśnie jest.
Od kilku lat ćwiczżę w domu, powód tego jest prosty najbliższą profesjonalną siłkę mam kilkadziesiąt kilometrów od domu a gdy wracam z pracy i tak jest już zamknięta. Ale w domu ćwiczy się też dobrze tyle, że trzeba mieć dobry sprzęt, a ja niestety zaczynałem jeszcze na studiach i z braku pieniędzy na początku próbowałem samemu sobie sklecić jakiś sprzęt do ćwiczeń – nie był to dobry pomysł, tylko tyle powiem.
Kupiłem sobie, więc za ciężko zapracowane pierwsze pieniądze pierwszą w miarę profesjonalną ławkę – tak mi się przynajmniej wydawało. Owa ławka, coprawda służy mi do dzisiaj, ale tylko, dlatego, że sam ją udoskonaliłem tzn. wyprostowałem młotkiem i podparłem to, co się kiedyś wygięło przy wyciskaniu 120 kg na klate ooo mówię wam straszne uczucie wyciskasz żelastwo a tu czujesz, że spadasz w dół razem z całym tym złomem nad głową! Nieudało mi się jednak nic poradzić na jej chybotliwość, gdy założę ciężar na jedną stronę sztangi i chcę to samo zrobić z drugiej muszę trzymać ławkę jedną ręką żeby się nie przewróciła - poważnie!
Mam też stojaki pewnej firmy może i solidne, ale absolutnie nie stabilne, gdy ciężar sztangi je dociska jest całkiem nieźle, ale podczas zdejmowania sztangi ma się wrażenie jak by miały powypadać na podłogę – stukają, pukają przekręcają się – koszmar!
Mam poręcze innej firmy, o przepraszam miałem, pogięły się już, ale zanim się pogięły podczas robienia pompek na nich musiałem ściągać je ramionami żeby nie rozjechały się na boki, strasznie było to … denerwowujące. O innym drobnym szłamie takim jak prasy do nóg (2), pulpit modlitewnika, przystawki do rozpiętek, który rozsypał się w drobny mak, nawet nie wspomnę.
Bardzo dziwi mnie też to, z jakich materiałów producenci wytwarzają ten sprzęt, bo okazuje się, że stal stali nie jest równa ww. ławka jest zrobiona z bardzo dziwnego materiału na pierwszy rzut oka niby metal, ale jak potraktować to np. wysoką temperaturą (spawanie) topi się i zwija w rulonik, bardzo dziwne… Co najgorsze te sprzęty są reklamowane jako super, ultra wytrzymałe i niewiadomo jak profesjonalne a one są najnormalniej niebezpieczne.
Irytuje mnie też to, że z takim uporem kupuje ten szmelc, za zmarnowane pieniądze miałbym już pewnie jakąś super ławkę Keltona’a, wygodną i bezpieczną a tak tylko mam kupę złomu i niemiłe wspomnienie. Choć i tak mam pewnie szczęście, że nic sobie jeszcze nie zrobiłem, ale to najpewniej jakiś dobry anioł musi stać nademną, gdy ćwiczę a przy tej przygodzie z łamiąca się ławką zaliczył biedak martwy ciąg:)
Dlatego myślę, że wygram ten konkurs, bo skoro decydować o wygranej będzie taka piękność taki piękny Anioł… inaczej być nie może!!!:)
Pozdrawiam!!!