Jako, że byłam ostanio na treningu muay thai, moim pierwszym dodam, to chyba mogę się zaliczyć do uderzanych
Moje pierwsze wrażenia potreningowe:pięknie obita prawa piszczel + kostka. Heh w sumie już raz lewą miałam po jednym treningu tkd obitą to pewnie prawa nie chciała być gorsza
Wchodze na salę i słyszę: o dziewczynka przyszła. ( ja się tak patrzę chyba jestm od ciebie starsza >> dla niewtajemniczonych ja młodo wyglądam strasznie <<)
Potem było dociąganie i słyszę: oo ona głową dotyka a potem jak zaczęłam wszystko z nimi równo robić, nawet pompki to już nie kometowali nic.
Na razie nie rezygnuje z tkd, eksperymentalnie mam zamiar pochodzić na mt tak z miesiąc. Trochę się martwię jako, że trener mi zaproponował chodzenie do grupy zaawanosowanej, jako, że tam bym miała partnerkę,pytałam się go czy dam radę technicznie, to mówił, że szybko łapię. Zastanawiam się czy to nie jakiś podstęp jest mający na celu znalezienie partnerki dla tamtej dziewczyny. Ale powiedział, ze jak chcę to mogę wrócić do tej grupy. No nic, zobaczę jak jest na tej zaawansowanej.
Mam jeszcze jeden pomysł taki hardcorowy, żeby chodzić na tą grupę i na tą. Bo w sumie nie był aż tak strasznie męczący ten trening ostani, jakbym tak wzięła ze sobą 2 litry wody i bym batonika w międzyczasie przegryzła, to może dałabym radę.
gosMT jak zaczniesz na studia chodzić to zatęsknisz za maturą...
Ja tak napradę dopiero teraz się uczyć zaczęłam, oczywiście trzeba sobie umieć jakoś radzić ale jest sporo naprawdę ciężkich przedmiotów,które poprotu trzeba umieć.
P.S. jak spam to spam na całego, pożalę się jeszcze, że mój plan na ten semstr jest tragiczny:
pn>>wrocław, cały dzień z głowy;
wt 9.00 do 17.00
śr od 9.00 do 18.55 (dzisaj nas wczesniej wykładowca puścił i byłam w domu o 18.30)
czw od 9 do 17.00
pt tylko od 9 do 15.00
Zmieniony przez - nastic w dniu 2009-02-25 23:59:59
Ludzie nie karmcie trolli, szczególnie tych dużych. Bo to nienażarte z natury stworzenia.