Szacuny
1
Napisanych postów
32
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
665
Witam
Tak jak w temacie prosze o porady jak skutecznie uporac sie z tym nalogiem(w ktory wpadlem)probowalem nie jesc slodyczy ale po max miechu wracalem do jedzenia,wiem ze dla niektorych moze wydawac sie to smieszne ale ja naprawde mam problem z tym fantem,prosze o wypowiedzi
Szacuny
0
Napisanych postów
46
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1945
Ehh odwieczny problem. Najgorsze są te napady jak wróce z pracy, jem obiad to potem mam taką ochotę że zjadł bym wszystko co słodkie. Ale nauczyłem się z tym walczyć. Tak jak koledy radzą psychika. Ja sobie tłumaczę non stop i wmawiam jakie to paskudztwo, że niezdrowe itp, i jakoś daję radę. Jak Cie najdzie taka ochota na słodkie to nie siedź przy kompie lub TV tylko zacznij coś robić. Wyjdź z domu itp. Im dłużej siedzisz i o tym myślisz to większe prawdopodobieństwo, że przegrasz Najgorsze są zimowe wieczory.
Szacuny
0
Napisanych postów
54
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1542
ja nie widze problemu - to tylko twoje psycha nikt nic dobrej rady nie ma i tyle - jak masz mocna to nie bedziesz jadł - a jak juz cos chcesz to moja znajoma robi dziecia 1dzien ,ze moga jesc ile wlezie slodyczy 1/2tyg - ponoc zjedza 1 czekolade i maja dosyc - moze to ci zadziala
Szacuny
0
Napisanych postów
25
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
273
ja to bym zrobił tak: kupił se czekolad batonów i innego syfu nażarł sie tyle aż bedzie niedobrze, bardzo niedobrze, ba.. nawet można by było zwrócić pożywienie ;] może to coś da, ja tak zrobiłem z kartoflami, od 1,5 roku nie miałem kartofla w ustach