Dziewczyna i boks.

Trenuje boks już rok. Niedługo będę miała walkę, a miesiąc po niej - następną. Chodzi mi o tą pierwszą... Będzie duża widownia, a na ringu ja i dziewczyna, która również będzie pierwszy raz walczyła...
Otóż mam w sobie jakiś strach. Nie boję się bólu, ale porażki.;/
Każdy kto idzie na walkę, to chciałby wygrać, prawda? Ja również, albo chociaż zremisować. Jest jedno 'ale'... Nie wiem czy umiem tyle ile powinnam... Czy wy również mieliście jakiś strach przed pierwszą swoją walką, czy macie przed każdą?
Macie może dla mnie jakieś rady???

Pozdrawiam.

YoungSoul

Spokojnie, kazdy ma przed walka, zawodami lekki strach. Najgorsze to wyjsc na ringu, potem juz po pierwszym "gongu sedziego" :) zapomnisz o tym wszystkich i normalnie bedziesz walczyc.
A jak sobie z tym poradzic? hmmm na to nie ma rady, zawsze kazdy ma lekka niepewnosc, nawet Ci bardziej doswiadczeni.
Sprobuj przed walka byc 100% skoncentrowana, posluchac jakies muzyki, nie patrzec na inne walki itp
Wtedy bedzie napewno mniejszy stres.
A potem juz z kazda nastepna walka, bedziesz obyta w ringu i kazde nastepne wyjscie bedzie dla Ciebie "lzejsze"
Dlatego nie daj sie zwariowac , 100% koncentracji i normalnie wchodzisz na walke ;;)


Pozdrawiam !

Zmieniony przez - mlodykks w dniu 2009-01-28 09:26:02

Wygrasz czy przegrasz, dla większości obserwatorów i tak wygrałaś. Jeśli dziewczyna uprawia SW full contact to znaczy, że ma jaja
Na pewno wszyscy będziemy trzymać kciuki.

Nie przejmuj się, ja mam strach przed każdym treningiem jeszcze nawet, a co dopiero przed sparingami . W trakcie walki stopniowo zapomnisz co się dzieje do okoła i będziesz widzieć tylko ring i przeciwnika . Napisz później czy wygrałaś walkę. Powodzenia!!

To zupelnie normalne.
Jezeli wiesz, ze dziewczyna tez bedzie walczyc po raz pierwszy to nie masz sie co stresowac.

każdy sie spina, tylko mało kto sie do tego przyznaje

ja przed swoją pierwszą walką miałam niesamowitego stresa (mimo że z tą dziewczyną tłukłam sie wcześniej sparingowo) - a jak wyszłam na ring, to po pierwszym gongu zapomniałam, że w ogóle ktoś mnie ogląda - ja widziałam tylko laske, która stała naprzeciwko mnie i słyszałam tylko drącego sie do/na mnie trenera


Jest jedno 'ale'... Nie wiem czy umiem tyle ile powinnam...

tym sie akurat nie przejmuj za bardzo - prawda jest taka, że ZAWSZE będziesz przekonana, że czegoś Ci brakuje i że mogłoby być lepiej ale z drugiej strony jest to motor, który nas pcha do tego, żeby trenować jeszcze ciężej i ciągle się doskonalić

będzie dobrze, zobaczysz trzymamy kciuki i czekamy na relacje po walce

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2009-01-28 10:27:12

Strach jest zawsze...
Powodzenia na ringu

"Wygrasz czy przegrasz, dla większości obserwatorów i tak wygrałaś. Jeśli dziewczyna uprawia SW full contact to znaczy, że ma jaja "

Dobrze powiedziane. Masz cohones! A strach tylko napędza przynajmniej ja tak mam.

Po pierwszym ciosie Ci przejdzie

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Podtrzymaliście mnie na duchu
Wcześniej trochę w siebie wątpiłam - co widać po moim poście.
Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim. Będę pamiętała o Waszych słowach. Po walce napiszę Wam z niej relację ;P

Pozdro!

To jest dziwne uczucie,gdy wchodzisz na ring...w moim przypadku to nie jest strach,lecz niepewnośc i napięcie.

Życze powodzenia i pamiętaj "jeśli walczysz,jesteś zwycięzcą "

Pozdrawiam