Ano, dyskusja zawsze mile widziana na forum :)
Dobra, to tez zaczne zeby nie być gołoslownym, grałem w koszykówke, rowniez napalilem sie na wyskok i zaczalem zglebiac w tym temacie, doszedlem do wyskoku >90cm z naskoku przy wadze 100kg! nie robilem plyo, trenowalem z ciezarami i gralem w kosza. Plyometryka bardzo obciaza stawy i trzeba mieć naprawde solidna podbudowe sily statycznej aby moc w miare bezpiecznie wykonywac
ćwiczenia plyometryczne. WYskok dosieżny przekraczal u mnie 80cm (podejrzewam ze to odpowiednik pomiaru bloku w siatkowce). Sama gra i wyskoki zdecydowanie moga poprawic technike i pomoc utrzymac mobilnosc calego ciala (bo wiadomo cale cialo dziala przy wyskoku).
Wg mnie nie istnieje cos takiego jak dobry PROGRAM treningowy na wyskok. Wyskok trenuje sie indywidualnie, inaczej nie da rady zoptymalizowac wyników, programy to jedynie punkty wyjsciowe.
Wracając do łydek, ujmuje sie ze mają one wkład około 10% do wyskoku co relatywnie jest solidnym procentem dla zaawansowanego lotnika, ale poczatkujacy lub sredniozaawansowany ma potezne poklady mozliwosci do rozwiniecia z calego procesu wyskoku. Na tyle niski angaż łydek wynika własnie z budowy - przewagi wlokien wolnokurczliwych.
Zaznacze również, że dla osoby trenującej długie lata, każdy nowy bodziec treningowy może wnieść dodatkowe cm. Jednak patrzac na to obiektywnym okiem podstawa którą trzeba wzmocnić to siła statyczna, następnie uczymy się ja wykorzystywać i przekładać na jej szybsze uwalnianie, dopiero ostatnim etapem jest trening plyometryczny, którego jednym z podstawowych ćwiczeń są skoki z podwyższenia, gdzie jest potezne wchłanianie i szybkie uwalnianie energii - dlatego niewprawione i przyzwyczajone do przeciazen stawy mogą sobie z tym nieporadzić.
Prosty przykład z fizyki, podstawowe wzory znamy, aby rozwijac moc możemy albo rozwijać prace jaka wykonamy czyli przyjmijmy wynik siły statycznej (W = sila * przesuniecie, ale przyjmijmy tutaj wynik w przysiadzie ogolnie ujmujac) rozwijajac tylko to rowniez rozwiniemy pewna moc (wyskok) ale genetyka ogranicza, wtedy zaczynamy pracowac nad skracaniem czasu, a ze praca do czasu jest odwrotnie proporcjonalna to zwiekszymy wynik mocy. Nie możemy sie ograniczac tylko do przysiadu, ani tez do plyometryki, jednak zasada bezpieczeństwa jest zaczynac od przysiadu, to spowoduje optymalizacje.
Odpowiadajac na pytanie odnosnie roweru, również zawsze wyznawałem zasade, że rower skraca miesien i utrudnia budowe wyskoku, także uważam że jest to albo ewenement dla którego bodziec w postaci roweru powodował taki efekt, albo poza rowerem wykonuje dodatkowo inne cwiczenia ktore to wpływają na jego wynik a rower może go wrecz ograniczać, albo miał na tyle niski poziom siły, że sam rower powodował jej wzost, albo poprostu nie mam racji
Pozdrawiam!