Po ostanich treningach tajskiego przybyło mi troche siniaków i krwiaków. Na piszczelach, ramionach i troche udo. Wiadomo ze w jeden dzien to nie zniknie. Na treningach cwiczymy w parach bez ochraniaczy . Czy pujsc na trening i jak Vandam dalej trenowac i walic tymi siniakami
Po ostanich treningach tajskiego przybyło mi troche siniaków i krwiaków. Na piszczelach, ramionach i troche udo. Wiadomo ze w jeden dzien to nie zniknie. Na treningach cwiczymy w parach bez ochraniaczy . Czy pujsc na trening i jak Vandam dalej trenowac i walic tymi siniakami
PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!
Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.
SprawdźTo zupelnie normalne- jest to znak, ze pewnie dobrze kopales.
Swoja droga jak byles w poniedzialek na treningu, to sie znamy.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html
Dopóki walczysz Jesteś zwycięzcą...
Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.
zalezy jak to wyglada,
moze trener nieodpowiedzialny,
a moze dobiera ich w pary i maja cos cwiczyc,tehcnike uderzenia,
a oni ze trzy razy technicznie pouderzaja a potem kopia i bija ile sil
'5 serii to zdecydowanie za dużo. Chyba, że na dopingu jedziesz.'
WE LOVE YOU !
Napisz lepiej gdzie jest trener muay thai, który każe trenować ludziom bez ochraniaczy żeby mogli taka sekcje omijać szerokim łukiem!
W żadnym razie nie powinno sie trenować w parach bez ochraniaczy.
Spotkałem się już z argumentacją typu "na ulicy albo w walce nie będziesz miał ochraniaczy" ale to jest kit. Trening to ok 1,5godz pracy a walka trwa tylko chwile (ulica z natury pare-parenaście sekund a sportowa kilka minut). Do tego podczas walki dochodzi jeszcze adrenalina, która pozwala nam odczuwać efekty starcia po jego zakończeniu a nie w trakcie.
Wszystkie (przynajmniej te o których mnie wiadomo) renomowane szkoły, czy to w USA, czy w Holandii, czy nawet w Tajlandii (tu już nie wiem czy wszystkie, ale pewnie większość) używają ochraniaczy podczas treningu w parach i sparingów. Do treningu bez ochraniaczy są tarcze i worki!
A co do pytania czy trenować dalej z krwiakami, to pamiętaj że motody z Kickboksera czy Krwawego Sportu to tylko film! Bez ochraniaczy nie ma co kopać a w nich możesz spróbować. Oczywiście dopóki krwiaki nie zejdą to nie na 100%!
Pozdro
A nazwę sekcji to na prawdę chętnie poznam więc podaj jak to nie jakaś wilka tajemnica
Zmieniony przez - RadomirMT w dniu 2008-12-19 11:48:58
Si vis pacem, para bellum!
Kwestia przyzwyczajenia chyba. Wiadomo, ze siniaki i to wszystko Cie nie ominie, jak bedziesz czekal to na nastepnym treningu znowui sie zrobia i po co tracic czas??? Jesli chodzi o krwiaki to raczej powiedz tam, ze nie mozesz w to miejsce dostac wiec raczej wolisz nie wykonywac cwiczenia, wyrozumialy trener powinien zrozumiec i dac TObie "wolne".
W takim razie nie uwazam to za blad metodyczny- lekkie okopanie ud jest mysle dobrym cwiczeniem. Kluczowym slowem jest tutaj "lekkie". 1000 razy najlzej jak potrafisz nie 10 x z calej sily. Z partnerem cwiczymy technike. Sile cwiczymy na tarczach, workach. Przypomnij to osobie, z ktora cwiczysz.
Ile trzeba wlozyc pracy by najlepszym byc? Tysiace godzin, 300 poza domem dni...
Moj dziennik crossfit:
http://www.sfd.pl/Dziennik__Z_crossfitem_po_formę-t857818.html