Szacuny
9
Napisanych postów
579
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
4432
Witam wszystkich serdecznie!
Na pewno nie jeden z was miał problemy z klatką, jakieś bóle itd, bo to chyba normalne kiedy wchodzimy na duże ciężary, no ale ja chyba przesadziłem;/ Od miesiąca kiedy jestem na maksymalnym ciężarze odczuwałem ból na obu przyczepach klatki piersiowej, z tym że prawy bardziej. Ale jakoś tak po tygodniu przechodziło więc dalej robiłem maksymalne ciężary, aż w końcu wczoraj kiedy robiłem ostatnią serie poczułem jakby strzeliło mi coś w prawym mięśniu klatki dokładniej w miejscu łączenia ręki z klatką. Ból nie był jakiś tam straszny ale odpuściłem trening. Dzisiaj mam lekko spuchnięte to miejsce i klatka mnie boli ale umiem ją napiąć tyle że trochę bardziej boli przy napinaniu. Myślę, że naderwałem sobie mięsień ale może tylko nadwyrężyłem, co myślicie? Wiem że to ciężko tak powiedzieć jak ktoś opisze, że go boli ale w sumie wyciskacze mają tutaj na pewno większe pojęcie niż lekarz pierwszego kontaktu:)Chciałem więc zapytać jak wygląda takie typowe zerwanie mięśnia w klatce albo znaczne naderwanie? Puchnie, robi się sine? albo czerwone ? Proszę o pomoc i z góry dziękuję!
Pozdrawiam serdecznie!
Szacuny
5
Napisanych postów
1960
Wiek
33 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
41785
panowie, dziwna sprawa jest
od 8 lutego czyli od mojej kontuzji (na poprzendiej stronie opisałem) praktycznie nie wyciskalem, tzn. po jakichś 3-4 tyg (nie pamiętam) robiłem wyciskanie w bardzo wąskim uchwycie głową w dół na dopompowanie trica, malutkim ciężarem (30-40kg) gdzie bólu nie czułem itd
nic mnie nie boli, robię wyciąg górny (rozciągam max klatkę, co po grudniowej kontuzji, tej pierwszej, było niemożliwe), francuskie leżąc bez żadnego dyskomfortu co też kiedyś było niemożliwe, ogólnie to od kilku tygodni nie mam żadnych objawów bólu, nic.
ostatnio koledze na siłce pokazywałem wyciskanie pustym gryfem 18 kg, wszystko ok.
w domu spróbowalem sobie zrobić wąskie, i na 50 kg bólu nie było, tylko takie dziwne uczucie. tak jakby coś tam 'siedziało', nie wiem jak to ująć i jak to opisać. nie zakładałem więcej, odpuściłem.
co to może być?czy to jest 'normalne' po takim urazie i takiej przerwie?spróbować wzmocnić klatkę i zacząć wyciskać?
myślałem nad dociskami 10-15 cm klocka, sam nie wiem co robić. w sumie mi tak na wyciskaniu teraz nie zależy, ale klatkę bym potrenował - choćby ze względów sylwetkowych
Szacuny
21
Napisanych postów
1650
Wiek
50 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
29299
Witam,mogę jak juz pomóc to tylko tak że miałem tak ostatnio z łydka.
Owszem trochę napuchła,ale nie znacznie,lecz ból miałem taki że przez dwa dni nie mogłem na tą nogę stawać,a robiłem tak jak TY!!! tzn,czułem lekki ból ale ćwiczyłem dalej,aż coś strzeliło i nie wiem raczj naciągniecie,naderwanie,bo zerwanie raczej nie.
Przeszło po ok tygodniu...
no ale to nie klatka..
Zmieniony przez - Timki74 w dniu 2008-11-25 11:35:51
Szacuny
9
Napisanych postów
579
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
4432
Też jestem zdania, że to nie zerwanie bo w tedy wogóle mięśnia bym nie umiał napiąć i też pewnie by zsunął się troche w dół jeśli dobrze rozumiem. No nic ale dzięki za pomoc:) Może znacie jakieś sposoby żeby to szybciej zregenerować? Jakaś kąpiel w soli, sauna? słyszałem, że solarium też trochę pomaga? No ale najpierw czekam na diagnoze:)
Pozdrawiam!
Szacuny
7
Napisanych postów
546
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4995
Nie ma reguly. Zrob rezonas tego i szybko do chirurga, najlepiej prywatnie bo panstwowo Ci skopia operacje. Na moj gust jak Ci sie cos jakby "poprulo" to jest zerwany przyczep albo miesien. Masz malo czasu na zrobienie ewntulanego zabiegu. Jakis tydzien z tego co sie orientuje. To ze sobie sam to bedzie ogladal to nic Ci nieda. Pamietaj ze miesnie zerwane nie odrastaja, i trzeba to robic operacyjnie. Przypadkiem sie nie sluchaj lekarza zeby robic przeswietlenie tego , bo to nic nie pokaze. Jak Ci lekarz powie zebys zrobil przeswietlenie to niech robanie sie w leb i odrazu go zmien. Zrobisz co bredziesz uwazal, ale zdrowie masz jedno.
Szacuny
12
Napisanych postów
1676
Wiek
45 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
25938
usg i do chirurga najprawdopodobniej naderwales jakies wlokna wiec w najlepszym przypadku 2-3tyg przerwy od silki..lekarz pewnie przepisze ci cos przeciwzapalnego. to czy kwalifikujesz sie do zabiegu wyjdzie na usg, a olanie sprawy grozi np calkowitym zerwaniem przyczepu, a koszta zabiegu to od kilku do nawet kilkunastu tys zl u renomowanego specjalisty, no i oczywiscie dluuuga przerwa w trenigach..
Szacuny
95
Napisanych postów
2282
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
11471
jak możesz ruszać reką i ew wyciskac sam gryf a estetycznei nie ma dużych zmian to nie ma sensu ruszac, mialem to samo cycek sie oderwal częsciowa na ktoryms przyczepie, niestety bedziesz musiał troszeczke zluzowac z treningami na jakis czas az sie gdzies przyrośnie. operacja ma sens przy zerwaniach poważnych takich jak całkowite zerwanie lub zerwanie w dużym stopniu, jeslsli jest to lekkie naderwanie to operacja w polskich warunkach dla przecietnego Kowalskiego spowoduje tylko iwecej koplikacji. pozdr
Szacuny
26
Napisanych postów
3554
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
49349
ja mam tak samo 2 tydzień nie robiłęm klatki byłem u chirurga powiedział ze 2 tygodnie i powinno przejsc. Wczoraj robiłem trening klatki na 40kg i ból nadal był. Bralem glukozamine i FLEXIT troche pomogło ale jeszcze to nie jest 100% formy. W przyszlym tygodniu ide na USG (na które mam juz skierowanie ale wiecie jak to jest ze słuzbą zdrowia ) a potem do chirurga i mam zamiar domagac sie jakiegos leku na przyspieszenie odnowy tkanki miesnioej (oczywiscie niesterydowego )
- Panie doktorze nie pale, nie pije, nie cpam, nie koksuje, jak dlugo bede zyl?
- a Po co ?
Szacuny
95
Napisanych postów
2282
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
11471
2 tygodnie na pewno sprawy nei załatwi mysle że raczej powrót do obciązen może potrwac pare miesięcy choc oczywiście treningi można zacząc wcześniej. Glukozamina szkoda pieniedzy przeciez już zostało udiowodnione ponad wszelką wątpliwośc że nie działa , nie wiem dlaczeego ludzie sie nadal daja nabijac w butelke i to kupują.A co do USG to tez bez sens bo to zbyt mało dokładne badanie , wogóle nei wiem skąd się biora tacy lekarze. mięsni i przyczepów na RTG nei widac a na USG częsciowe zerwania też się nie zauważy, natomiast jak jest całkowite to i owszem ale to z koleii widac bez USG. jesli juz jakies badanie to rezonans
Zmieniony przez - szczypiorr w dniu 2008-11-29 14:40:02
Szacuny
7
Napisanych postów
546
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
4995
Tak jak pisalem. Tylko rezonas do takiego uszkodzenia. I na podstawie tego badania i opini lekarza wiadomo co jest. Dla mnie na 90% to kwalifikuje sie do operacji. Inaczej fachowo to bedzie sie nazywalo "zrobienie plastyki miesnia piersiowego". To stwierdzenie chyba duzo wyjasnia. Czlowiek nie jest jaszczurka i nie odrastaja mu przyczepy i miesnie. Zerwany przyczep pozniej jest obkurczony przez miesien i przyrasta sie tam gdzie chce. Skoro lekarz chirurg twierdzi ze po zerwanym czesciowo miesniu klatki nalezy zrobic przerwe to niech zmieni zawod.
Pozatym nie ma leku ktory odnawia zerwana tkanke miesniowa. nie wymyslono tego.
Niezrobienie operacji szaremu Kowalskiemu nawt przy nieznacznym naderwaniu, pozniej moze spowodowac powarzniejsze konswkewencje i doproadzidz do powazniejszych kontuzji. Tego nie mozna bagatelizowac. jest w Polsce kilku lekarzy ktorzy dobrze to robia. W gre wchodzi Warszawa i Lodz.
Szacuny
9
Napisanych postów
579
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
4432
Dzięki wszystkim za wypowiedzi! Sprawa na chwilę obecną wygląda tak, że cały tydzień trenowałem normalnie można powiedzieć, tyle,że jeszcze klatki nie robiłem, wczoraj jedynie założyłem 60kg i próbowałem sobie tak pomachać zobaczyć czy będzie bolało czy też nie. Ku mojemu zaskoczeniu nie bolało nic ale przypuszczam, że jak założyłbym więcej to na pewno coś poczuje, mięsień praktycznie już nie boli sam z siebie, przy napinaniu mięśnia tez nic nie czuję, jedyne co czuję to jak np rozciągam klatkę, takie uczucie jakbym miał taki silniejszy zakwas. Wszystko pięknie tylko ja na zawody się wybieram za ok 3tyg i jak faktycznie jest lipa to trochę się wkurzę bo cała praca pójdzie na marne. Czasem myślę, że ten sport to w ogóle jakaś pomyłka:) Trzeba było się brać za szachy;p Kasy trzeba w to ładować, zdrowia, a w sumie co z tego jest? satysfakcja?:D heh no ale co zrobić, to chyba taka choroba, pewnie nie jeden się tutaj ze mną zgodzi:)
Nic, dzięki wszystkim jeszcze raz, jutro mam klatkę do zrobienia zobaczymy. Może po prostu bardzo mocno ją nadwyrężyłem? ehh