Jako małe dziecko byłem szczupły, ale już w 5-6 klasie podstawówki do njaszczuplejszych nie nalezałem. I w sumie to dziwne, bo ruszałem sie sporo, miałem 2 w-f, basen i zawsze zostawałem po lekcjach zeby zagrac w cos. Ale mimo tego tyłem, pewnie było to wynikiem złej diety. W 1 klasie szkoły średniej, aż do 3 ważyłem w granicach 90 kg. Gdy stwierdziłęm że jestem za gruby, ważyłem około 95 kg. Na początku marca stwierdziłem, że pozbęde sie nadmiaru tłuszczu, tylko że za bardzo nie chciało mi sie chodzić na siłownie, miałem tylko do dyspozycji małą siłownie szkolną. ale nie było tam rowerka, tylko kilka podstawowych przyrządów. no więc postanowiłem przygotować sobie jakąś odpowiednią dietę, wtedy jeszcze moje pojęcie na temat odżywiania było, że tak powiem "skromne". poczytałem kilka postów właśnie tu na sfd na temat odchudzania. ograniczyłem jedzenie szczególnie wieczorem, po prostu nie jadłem kolacji. dostałem też od kumpla 3 puszki ClA, nie wiedziałem wtedy za bardzo co to jest
. brałem chyba 4 tablety dziennie. rezultaty były, waga do końca czerwca poszła do 85-86 kg, ale jakoś dziwnie, bo nie za bardzo było widać że tłuszczu było mniej. ważyłem 10 kg mniej, a wyglądałem jak bym schudł moze 2-3... dziwne. i właśnie dlatego zdecydowałem się zeby w wakacje pójśc na siłownie. zgodnie z akcją "lato w mieście" siłownia od lipca do sierpnia była za darmo... chodziłem 5-6 razy w tygodniu, najpierw ćwiczyłem normalnie a pozniej 60 minut rowerka.
w mojej diecie wyeliminowałem właściwie
węglowodany i tłuszcze, a jechałem na samym białku.
i tu efekty przyszły natychmiast. po prostu chudłem w oczach, a to dodawało mi tylko ochoty do ćwiczeń. tak doszedłem do 80 kg, zostało jeszcze do spalenia jakies 2-3 kg i bedzie naprawde super sylwetka
teraz pożyczyłem od kumpla rower, stoi na strychu i czeka tam na mnie
Ostatnio jedziłem moze 6 razy po 45 minut i pozbyłem sie kawałka brzucha
przerwały to Święta i mały wypadek na nartach po którym nie za bardzo mogłęm chodzić... obecnie jestem przeziebiony, ale jak tylko wyzdrowieje bede jezdził.
tylko pamietaj zeby jezdzic co najmniej przez 30 minut bez przerwy. w innym wypadku to nic nie da. dopiero po takim czasie nasz organizm przechodzi do pobierania materiału zapasowego jakim jest tłuszcz i spala go w celu uzyskania energii.
dlatego najlepiej jezdzic rano, na czczo, bo wtedy spalanie tłuszczu jest przyspieszone. po prostu po nocy, nasz organizm ma zapasy energii na wykonczeniu i szybko przechodzi na "rezerwy" tłuszczowe.
jeżeli masz pytania dot. odchudzania to zadawaj je bez obaw.