ZWOLNIJCIE PANOWIE SYLWETKI ARNOLDA NIECH NIE BEDA NAM W GLOWIE

dodales to o co mi w tym artykule chodzilo... ale przeslanie nie bylo ze kazdy bierze koks i tylko na tym osiaga wyniki, tylko ze przykladowy KOWALSKI chce cwiczyc jak koleman kopiujac program a

1. Nie ma genetyki
2. Nie ma dobrej diety / regeneracji . suplementacji
3. i na koccu wspomnilem ze ukryte sa jescze srodki niedozwolone,

Nie znaczy ze nic nie moze osiagnac, ale nic albo malo osiagnie robiac trening zawodowego kulturysty.



Zmieniony przez - kris4real w dniu 2008-11-05 15:37:33

Tak dokładnie

Mi chodzi o to, żeby nie demonizować. Zawodowcy to nie przeciętni ludzie. Natomiast co do efektów na poziomie czysto amatroskim/rekreacyjnym to ich osiąganie lub nie jest wprost proporcjonalne do stanu wiedzy o tej dyscyplinie sportu.
Same metody treningowe i wspomaganie nie są kluczem do sukcesu.

Zawodowcy podają 1/20 składającą się na ich sukces - trening. Nie piszą o całej masie innych ważnych rzeczy.

mawashi sog! super wypowiedz

pozdrawiam

W koksie wkurza mnie parę rzeczy :
-po pierwsze cena
dlaczego testosteron jest tak tani w porównaniu do HG lub IGF ?
(niektórzy wolą walić teścia bo po co mają kupować suple skoro walną sobie pare igieł a im to dużo taniej wyjdzie - a niektórzy po prostu lubią mieć zalaną sylwetkę teściem )
-po drugie amatorzy
teraz gadam na fakcie co mnie rozwaliło na łopatki w niedzielę
(przychodzę na plac kościelny i zagadałem do znajomego z budy, no i gadam mu:
-szłyszałem że ćwiczysz no i że chcesz metę brać (jego staż to niecałe 30 dni)
-a on no tak ale za dwa tygodnie, ej powiedz mi co to jest ten gainer bo nie wiem bo mi wszystko na opakowaniu po rusku pisze

no i mnie to rozwaliło...

- trzecia sprawa że kłamstwo (biorą a nawet się nie przyznają) - przecież to widać (że za szybko że zabardzo zalane etc) a gadają że na sucho czy suplach. I tu się potwierdza że meta jaj nie daje

Dla mnie szpryce : - owszem ale (dla zawodowców albo dla ludzi którzy pierwszą młodość mają za sobą a chcą jeszcze dobrze wyglądać przez parę lat) ale jeśli ktoś dojrzewa (16-21) i nie potrafi nic zdziałać albo nie ma cierpliwości no to po co się bierze za ten sport, to tak jak być w klubie wędkarskim i zamiast łowić wędką wrzucać dynamit.

Ps HST to boski trening :)

12 tyś.kalori pływak.
takie bzdety,że aż brak słów.

Światowa czołówka w sporcie to genetyczne diamenty,i to kto wygrywa jest w dużej mierze związane z dostępnością do najlepszej chemii.
Nie mówię tu o hgh,igf-1,czy o czymkolwiek słyszeliśmy.Najlepszy przykład:afera BALCO,laboratorium,którego klientami były największe gwiazdy USA,Marion Jones,Shaq O,neill,itp.,właściwie z każdej dyscypliny wytrzymałościowo-siłowej.Znaleziono dziesiątki różnych substancji,z czego kilkunastu nie udało się zidentyfikować,jako znane wcześniej.

o dpingu wiemy, ale napewno terror nie cwiczy on za czczo:)

zauważcie jak wygląda Phelps doskonały henetycznie wilekie plecy długie ręce wielkie stopy myślicie że on to osiągnął ? tylko dzięki treningowi ? nie poczytajcie troche o dopingu genetycznym który myślę w przeciagu 2-4 lat rozwinął sie masakrycznie przykład to Pekin na którym wygrywali zawodnicy o których nikt nigdzie nie słyszał którzy tylko wystartowali w jednych zawodach aby uzyskac kwalifikacje a po Olimpiadzie nikt juz o nich nie pamięta bo nie istnieją w sporcie. jak by w dużej mierze nie zależało to od Dopingu to powiedzcie mi jakim cudem ludzie w przeciagu 20 lat potrafili pobić o ponad 1-4 sekund tak wyśrubowane rekordy przecież w tamtych czassach ludzie mieli takie same predyspozycje co teraz ? pewnie zaraz napiszecie ze zmieniły się metody treningowe i to dzięki temu ? eeeee niemozliwe , zoabaczcie co zrobił bolt hah na sprincie , poczytajcie ile środków walili ludzie przyłapani na dopingu w okresie 1996-2001 coponiektórzy po około 100 różnych substancji i robili rekordy a wy chcecie powiedzieć że teraz światowa czołówka robi to dzięki lepszym metodą treningowym ? chyba ze te metody treningowe nazwiemy Waleniem koksu

Zmieniony przez - czemon w dniu 2009-06-05 23:39:38

Taka ciekawostka na poprzedniej stronie poruszany byl temat Kevina, proponuje rzucic okiem na jego aktualny wyglad;)

https://www.sfd.pl/Levrone,_will_go_from_190_to_250Lb_in_3_months-t381895-s28.html 

Koks jest ,byl i bedzie w sporcie.

Wygrywa ten co owszem ma najlepsza genetyke ale i dostep do nowoczesnego koksu.Ten nowy towar jest tak zaawansowany ze spece z MKOLu nawet nie maja pojecia ze istnieje.Minie pare dobrych lat zanim dogonia sportowcow i wynajda cos dzieki czemu bedzie mozna go wykryc.


Wiem to bo siedzialem troche w sporcie,wiem jakie sa realia.


Najlepsze jest to ze kazy sie na poczatku kluci ze ten czy tamten zawodnik nie bierze jednak z chwila czasu wszysko wychodzi na swiatlo dzienne.

Dobry przyklad to Marion Jones.Nigdy nie wykryto u niej koksu poki sama sie nie przyznala do jego stosowania.

najciekawsze jest to ,że dostęp do najnowszych osiągnięć medycyny mają nie kulturyści(zbyt cienka kieszeń) tylko gracze nhl,nba,tenisiści itp.Tam gdzie kontrakty idą w miliony rocznie.
Ciekawe co by było gdyby pakerom się skapło trochę jakiegoś ekstra soku.
Pewnie świniaki by się porobiły po 200kg,jak te myszy czy krowy zmutowane.