Kuba_SnK / dziennik / Powrót do przeszłości - TS

ciezko bedzie 600 zrobic
jutrzejszy trening jest wazny - musze przynajmniej to 230 wciagnac
wtedy realne jest 220 - 150 - 230 = 600

ale ja juz tak nie raz mialem, ze nic nie szlo... znalazlem jaja i nagle przypomnialem sobie jak sie dziwga i poszlo

jutrzejszy trening jest wazny - musze przynajmniej to 230 wciagnac - pójdzie jak szmata

Nie widać podstaw byś 230 nie dał rady ruszyć 230.Waga idzie w górę,suple pewnie się już rozkręcają.Z treningu na trening coraz więcej dźwigasz.Jedyne co trzeba to wiara w siebie i sukces gotowy.
600kg to "próg kompromitacji"? Kurde,bardzo chciałbym się "skompromitować" chociażby twoimi obecnymi wynikami

A takie pytanie mam techniczne - nie stanie się nic niedobrego jak od samego początku po powrocie do treningu dźwigałeś ciężary do nieudanej próby?

Powodzenia!

nie stanie się nic niedobrego jak od samego początku po powrocie do treningu dźwigałeś ciężary do nieudanej próby

powiem tak... nie polecam tego poczatkujacym trojboistom
ja czasu duzo nie mam wiec musze eksperymentowac ... na razie jest ok ... zobaczymy co bedzie poźniej ... jak sie stanie cos zlego to bedziemy wiedzieli, ze tak sie nie robi

gdybyś te ciężary podnosił pierwszy raz to by mogło się stać ale dźwigałeś dużo więcej więc nic się nie stanie.

no nie do konca moge sie z Toba zgodzic...
o ile miesnie maja pamiec to jednak nie jest zbyt rozsadne wchodzic na wysokie ciezary bo "kiedys to dzwigalem"
dlatego poczatek byl "lekki"

ale powiem Wam, ze mozna sie lekko zdolowac ... jak kiedys cos sie dzwigalo i nagle dzwiga sie gowno a szczegolnie gdy partnerzy treningowi sie rozwijaja

Zmieniony przez - Kuba_SnK w dniu 2008-08-05 20:21:57

Kuba nie chodzi mi że tak powinno się robić ale że raczej kontuzji się nie nabawisz.

Chciałbym dźwigać takie g**** jak ty

kontuzji może się nie nabawi

ale robiąc do porażki w sumie najczęściej hamujemy postępy, no i ogólnie przez nieudane próby zmniejsza się pewność siebie i się blokujemy

ale w sprzęcie to nie jest aż tak ważne, bo w sprzęcie możesz w bardzo krótkim czasie zrobić duży przeskok w ciężarze, poprostu lepiej wykorzystując sprzęt głównie, no i też jest coś w tym że Kuba odzyskuje forme i takie ciężary dźwigał

Zmieniony przez - Jarot09 w dniu 2008-08-06 09:42:48

No i też kwestia maksowania, bo więcej niż 3 razy (3 tygodnie) nie za bardzo opłaca się maksować w danym ćwiczeniu, bo mocno przeciąża CUN i może nastapić regres. Choć tak jak u Ciebie Kuba_Snk w sumie powracasz do ciężarów, łapiesz wagę, więc siła 'nautralnie' wraca

ale robiąc do porażki w sumie najczęściej hamujemy postępy -

Czekamy z niecierpliwością na dzisiejsze 230