SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Niecodziennik pajarito - podsumowanie str. 12

temat działu:

Trening w domu

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 14981

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3094
Micha wyczyszczona więc mogę już pisać.
Przed treningiem nie zjadłem obiadu, za to wypiłem 100 g gainera. Na samą myśl o tym, że mam wlewać w siebie ten słodki budyń robi mi się niedobrze, ale przecież od tego się rośnie i już niedługo będę wyglądał jak goście z folderu reklamowego Olimpu, więc jakoś przeboleję. Ostatnio staram się ograniczyć kofeinę do zera poza pracą, więc w ciągu dnia sporo odsypiałem, ale trening musiał się odbyć. Od samego początku było ciężko, ale jakoś doszedłem do trzeciego obwodu, który zresztą zajął mi tylko 5 minut! Nie opuściłem żadnego ćwiczenia, wszystkie wykonałem porządnie, tylko że podejrzewam, że dużo szybciej (byłem już trochę nieobecny a ta hipoteza wydaje mi się jedynym możliwym wyjaśnieniem). 4 minuty przerwy i jedziemy czwarty obwód! Wykonałem wszystkie ćwiczenia w całości, poza podciągnięciami podchwytem, z których dwa zrobiłem w pełni a dwa tylko fazą negatywną. Nie zmienia to faktu, że jestem z siebie dumny i nie da się nie zauważyć postępu - chociażby w wydolności organizmu i wytrzymałości mięśniowej. Po treningu 60 g gainera i niestety długa przerwa przed posiłkiem - ponad godzina od ćwiczeń. Mam nadzieję, że mnie ten gainer trochę uratował. A na obiadek mintaj w koperku i cytrynie smażony na oliwie, warzywa w sosie winegret i 150-200 g makaronu.

ANIMA SANA IN CORPORE SANO

http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 49 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 976
no no czytam narazie wszystko mam nadzieje że nie zabraknie ci chęci na nastepne posty:D

ja mam takie pytanie - mówisz ze po treningu chce ci się płakać (dla mnie to troche ee dziwne xD) ja zawsze jestem zadowolony i najchętniej na następny dzień powtórzyłbym trening a tu trzeba czekać do następnego dnia :( czy tz ze np powinienem bardziej pracowąc tzn bardziej się zmęczyć czy co? np dawać sobie jakieś większe ciężary?xD
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3094
Ćwicz tak intensywnie, aż będziesz się modlić o koniec konkretnego ćwiczenia. Widocznie musisz większe ciężary założyć, albo zwiększyć liczbę ćwiczeń/powtórzeń, ale nie wiem jak ćwiczysz więc to tylko moje domysły. Możesz ćwiczyć i "ćwiczyć", wszystko zależy od tego ile dasz z siebie na treningu. U mnie dochodzi jeszcze nieregularny tryb życia, niedosypianie, praca i nauka, więc nic dziwnego że organizm mi czasami szaleje.

Może mi ktoś powiedzieć, czy lepiej zrobić następny trening jutro czy poczekać do poniedziałku? Niestety w piątek ani weekend nie mogę ćwiczyć.

ANIMA SANA IN CORPORE SANO

http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 12867 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 90343
To wszystko zależy od psychiki. Jedni będą się cieszy że robią wiczenia z wielkimi ciężarami, inni nie. Sog poleciał.

Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 291 Napisanych postów 17217 Wiek 44 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 86319
pajarito - jeśli czujesz się na siłach możesz zrobić dzisiaj, jeśli nie bardzo zrób dopiero w poniedziałek. Słuchaj swojego ciała.
Moja osobista rada - zrób trening w poniedziałek, później już zgodnie z planem.

"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3094
Dziś pominąłem trening. Proszę o minutę ciszy. [']

ANIMA SANA IN CORPORE SANO

http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 295 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8791
pajarito będe obserwował Twój "niecodziennik" Życze powodzenia w zmaganiu z treningiem domatora. Sog na zachęte.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3094
Micha opróżniona. Z tej perspektywy mogę zacząć opisywać
dzisiejszy trening. Mocno w****iło mnie opuszczenie piątkowego treningu. To trochę niesprawiedliwe, że ludzie nie ćwiczą, bo im się ****a nie chce, a ja dlatego, że po prostu nie mogę. Ale dosyć żali. Dzisiejszy dzień przywitał mnie perspektywą nadrobienia
piątkowych zaległości na wieczornym treningu, więc myśl o ćwiczeniach przewijała się w mojej głowie od rana, cały czas będąc jednak niejako pod powierzchnią innych czynności - bo przecież wiedziałem, że trening się odbędzie i nie ma co za dużo o nim myśleć, trzeba zbierać siły i być gotowym na właściwą porę. Spałem tylko cztery godziny, więc kiedy wreszcie dotarłem do domu walnąłem 100 g gainera, po pół godzinie 3 tabletki Energonu X 1000, a po kolejnej pół 7.6 g BCAA z Treca. Byłem w pełni gotowy do ćwiczeń. Dzisiaj będzie w punktach:

Start 00:15
Rozgrzewka 10 minut, taka sama jak zawsze, bieg w miejscu, potem wszystkie możliwe stawy - ostatnio zacząłem też rozgrzewać szyję, tak na wszelki wypadek.
1. obwód - 7 minut. Zmieniłem sposób wykonywania pompek - robię je teraz na podpórkach, z nogami na wysokości ok. 1 m.
Stały się przez to dużo bardziej wymagające i awansowały na
najbardziej wyczerpujące ćwiczenie w treningu - robiłem je
powoli, kontrolując w pełni ruch, dbając o to, aby mocno
pracowały prostowniki i brzuch, które jak pokazuje moje
doświadczenie świetnie wyrabiają się przy tym wariancie pompek.

Druga zmiana to to, że przestałem wykonywać wspiętki na jednej
nodze po 12 powtórzeń na rzecz wspiętek na obu nogach x 50.
Przy tym ćwiczeniu trzymam na rękach dwa pięciolitrowe baniaki
i miałem problemy z utrzymaniem równowagi, teraz jest ok, łydki
pracują mocno, daję im wycisk. Jeszcze jedna myśl - zacząłem
zwracać uwagę na to, by moje plecy były proste w trakcie
przysiadów - odczułem dzięki temu większy napór na uda i
ćwiczenie stało się bardziej efektywne.

Przerwa - ta i następne 4 min. Korzystając z tych kilku
minut robię palming oczu wraz z wizualizacją - zabawa dla
wtajemniczonych w metody pana Batesa. Nie zaszkodzi spróbować,
zwłaszcza że mam -3 dioptrii i trzeba oszczędzać wzrok, a po
tych ćwiczeniach czuję wyraźne rozluźnienie w oczach i spadek
ciśnienia w gałce.

2. i 3. obwód 7 minut.

4 obwód 15 minut. Tu troszkę zaszalałem - postanowiłem
zrobić maksy przygotowując grunt pod kolejne obwody za tydzień,
dwa. W nawiasach piszę ile powtórzeń wykonuję w normalnym
obwodzie:
Przysiady x 20 (12)
Żabki x 20 (12)
Wspiętki x 80 (50)
Podciąganie do drążka w szerokim nachwycie x 6 plus x 4 same
fazy negatywne. (4 bez negatywnych)
Pompki na normalnym rozstawie x 12 (12 - wysokie położenie nóg
i większy napór na ręce dał się we znaki)
Podchwyt x 4 plus x 6 same fazy negatywne (4)
Pompki w wąskim rozstawie x 12 (12)
Spięcia grzbietu x 20 (12)
Podciąganie kolan do klatki w zwisie na drążku x 25 (12)

Rozciąganie 15 minut. Czuję jak z treningu na trening
zwiększa mi się zakres ruchu.

Koniec 01:30

Potem zabawy z krążeniem czyli prysznic naprzemienny, 60 g
gainera, pół godziny po treningu micha - niestety niskie IG, nie miałem niczego lepszego w lodówce - i wpis w moim wątku na SFD.
A tak z ciekawostek, dwa przydatne wynalazki - na pewno nie wpadłem na to pierwszy, ale zawsze może się komuś przydać:
- Dobre ćwiczenie na przedramię - zwisamy na drążku trzymając się tylko palcami (nie całą dłonią) i zaciskamy uchwyt tak mocno jak tylko się da, potem znowu schodzimy na same palce (12 powtórzeń)
- Pomoc w rozciąganiu tricepsa - ja zawsze mam z tym problem, prawie w ogóle nie czuję rozciągania się mięśnia więc ratuję się chwytając w dłoń ręcznik, przerzucając go przez plecy i ściągając w dół drugą ręką. Pomaga.

Zmieniony przez - pajarito w dniu 2008-07-08 03:03:36

ANIMA SANA IN CORPORE SANO

http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 50 Napisanych postów 12867 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 90343
Przy przysiadach, spróbuj podnośic się z pięt nie z palców.

Trening bez nóg, to jak seks bez orgazmu.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 130 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 3094
Za chwilę kolejny trening. Dzisiaj będzie trochę luźniej, bo ciągle czuję się zmęczony po ostatnim. Na razie łykam tablety i luzuję się przy Peterze Gabrielu.



ANIMA SANA IN CORPORE SANO

http://www.sfd.pl/Niecodziennik_pajarito_-_podsumowanie_str._12-t416114.html - mój niecodziennik treningowy

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Zaczynam trening w domowych warunkach. Prosze o pomoc

Następny temat

Trening w domu + jujitsu

WHEY premium