SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Energia z tłuszczu do budowy mięśni możliwa??

temat działu:

Iron Horse Series

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 30125

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 291 Napisanych postów 17217 Wiek 45 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 86319
Marku, nie pozostaje nic innego jak pisać o tym jak najwięcej Całe szczęście SFD czytuje sporo ludzi, jeśli chociaż 1% się do tego zastosuje to znaczy, że było warto.

"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 14 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 0
gregor chcesz super szybka diete na rzezbe?jedz tylko bialko , min tluszxczy i wegla i rob aeroby po 3 godziny na dobe jak flex przed arnold classic w 2000r do tego trening czysto silowy a w ostaniej seri super seria ze zmniejszanym ciezarem
i odstaw nabial bo moze to on cie tak zalewa?szczegolnie kazeina
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 7 Napisanych postów 1442 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8283
Samo bialko?
Zastanow sie co piszesz.
Flex obecnie ma cholerny problem z nerkami i raczej nie wystapi juz w zadnych zawodach. Jego obecne fotki przedstawiaja osobe zbudowana niczym zwykly facet. Jesli chodzi o aeroby 3h dziennie to chyba zwariowales. Chcesz zeby Gregor wystepowal w maratonach? xD
Sadze ze Gregor dobrze wie co ma zjesc aby sie ladnie wyrzezbic ;P
A jesli chodzi o diete to zero produktow macznych, mleko i jogurty tez odpadaja. Posilki o wiekszej zawartosci bialka jednakze z czegos musi pobierac energie zatem trzeba dorzucic tluszczy.
Gregor to wielkie chlopisko wiec nie moze nagle odciac podazy kalorii. Dobre antykataboliki i co najwazniejsze aeroby.
Sadze ze 40 minut po kazdym treningu wystarczy. To ma byc wysilek dlugi ale umiarkowanie intensywny. Zatem robimy intensywny spacer 7km/h jak cos to zwiekszasz kont nachylenia bierzni.
W treningu silowym warto zwiekszyc ilosc powtorzen i zastosowac krotsze przerwy. Ale sadze ze Gregor o tym wie ;) Bo wyglada na osobe ktora sie troche na tym zna ;P

P.S.

Gregor wszedzie musisz wklejac swoje fotki?



Pozdrawiam

NIE sądzisz, że masz ochotę dać mi SOGA?
W końcu Ci pomogłem :)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 291 Napisanych postów 17217 Wiek 45 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 86319
Michał.z nie karm trola.

"Lepiej być kanciastym czymś, niż okrągłym niczym"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Musze wklejac bo szukam kochanki. A noz sie jakas naiwna trafi co leci na grubasow

Zmieniony przez - GREGOR_ian w dniu 2008-06-11 17:47:25
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Seewy Piękny Zbyszek
Ekspert
Szacuny 116 Napisanych postów 21032 Wiek 40 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 208598
uuuuuu gregor....dobrze jest
tzn. nie chcialbym tak wygladac (nie moge)...ale jest ok

FITNESS ACADEMY King Square Kraków


"Oddycham głęboko, stawiam piedestały. Jutro będe duży, dzisiaj jestem mały..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 87 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 905
mysle dokladnie tak samo jak Mawashi,jezeli komukolwiek zalezy na zdrowiu i naprawde dobrej kondycji to powinno sie jesc wylacznie surowe jedzonko i do tego koniecznie organic,bo nieorganiczne pozywienie jest pomylka niestety,rosliny pryskane chemikaliami,zwierzeta paszone kukurydza i olejem slonecznikowym...porazka...to wszystko wplywa na oslabianie organizmu-codziennie!ja staram sie nie jadac produktow ktore sie skladaja z wiecej niz jedengo skladnika;)
co do obrobki cieplnej jedzenia i utraty skl.odzywczych,przedewszystkim enzymow,wklejam ciekawy link,sporo ale naprawde warto przeczytac:

ENZYMY A DŁUGOWIECZNOŚĆ

Artykuł pochodzi z :

http://www.rawfoods.com/articles/enzymes.html

Tłumaczył: Aleksander Kwiatkowski



W tym wyjątkowym wywiadzie badacz zajmujący się enzymami pokarmowymi t.j. Dr Edward Howell opowie dlaczego uważa że „Enzymy mogą być kluczowym czynnikiem użytym w celu zapobiegania przewlekłych chorób i w przedłużeniu życia ludzkiego.”



Dr Edward Howell urodził się w Chicago w 1898 roku. Otrzymał tytuł lekarza medycyny w stanie Ilinois. Zdane egzaminy i otrzymane uprawnienia obejmują zakres lekarza medycyny z wyłączeniem uprawnienień do hirurgii, położnictwa oraz farmacji.



Po otrzymaniu uprawnień lekarskich Dr Howell rozpoczął pracę w Lindlahr Sanitorium, pracował tam 6 lat. W 1930 roku założył prywatną placówkę specjalizującą się w leczeniu chorób chronicznych za pomocą metod dietetyczno-ruchowych. Pracując tam aż do 1970 roku, t.j. 3 dni w tygodniu praktyki ww. szpitalu. Pozostałą część czasu przeznaczył na różnorodne badania.



Dr Howell jest jednym z pierwszym naukowców, który docenił ważność enzymów zawartych w surowym pożywieniu niezbędnych dla prawidłowego odżywiania. W 1946 roku opublikował książkę zatytułowaną: The Status of Food Enzymes in Digestion and Metabolism (Znaczenie enzymów pokarmowych w trawieniu i metaboliźmie). Następną książką jego autorstwa przygotowywaną do druku to: Enzyme Diet [dla ścisłości: Enzyme Nutrition 1985] (Odżywianie Enzymowe). Ww. książka zawiera dane bibliograficzne oraz materiały źródłowe potwierdzające teorię enzymową, którą Dr Howell nazywał: „The Food Enzyme Concept” (Koncepcja Enzymów Pokarmowych). Maszynopis „Diety Enzymowej” jest przeglądem literatury naukowej na ten temat do roku 1973. Zawiera w przybliżeniu 160 000 słów oraz 47 tabel oraz 695 pozycji literatury na ww. temat z całego świata.



W niniejszym wywiadzie Dr Howell opowie:

Co to są enzymy?

Co robią w naszym ustroju?

Dlaczego on uważa, że u większości ludzi występują niedobory enzymowe?

A na koniec, wyjaśni w jaki sposób można temu zaradzić?



Ani witaminy, ani minerały czy hormony nie mogą nic zrobić bez udziału enzymów.





HDN:

Co to są enzymy?



HOWELL:

Enzymy to substancje, które umożliwiają istnienie życia. Ww. są potrzebne dla każdej reakcji chemicznej, która zachodzi w naszym ustroju. Bez enzymów nie mogła by mieć miejsca żadna aktywność. Ani witaminy, ani minerały czy hormony nie mogą nic zrobić bez enzymów.



Spójrzmy na to z jeszcze innej strony: Enzymy to siła robocza budująca nasze ciało podobnie jak pracownicy firm budowlanych budujący domy. Można mieć wszystkie niezbędne materiały do budowy, drewno, beton, stal itp. ale aby zbudować dom potrzebni są pracownicy, w tym przypadku [metabolizm] ww. reprezentują składnik sił życiowych.



Podobnie każdy z nas posiada wszystkie pożywki t.j. witaminy, białka, minerały itd. dla budowy ustroju, ale nadal potrzebne są enzymy – ten ożywczy element, aby utrzymać nasze ciało przy życiu i w dobrym stanie naszego zdrowia.



HDN:

Czy zatem enzymy to jedynie proste katalizatory chemiczne przyśpieszające szybkość reakcji chemicznych?



HOWELL:

Nie. Enzymy są czymś więcej niż zwykłymi katalizatorami. Katalizatory to substancje bezwładne (nieożywione). Ww. nie posiadają żadnej energii życia, którą można znaleźć w enzymach. Dla przykładu: enzymy w czasie reakcji enzymatycznej wydzielają promieniowanie. To nie ma miejsca w przypadku zwykłego katalizatora.



Ponad to enzymy zbudowane są z białek, niektóre z nich zawierają witaminy, ale czynnik aktywności enzymów nigdy nie był technologicznie z syntetyzowany. Co więcej, nie istnieje żadna kombinacja białek, czy kombinacja aminokwasów, czy innych substancji, które dały by ww. enzymatyczną aktywność. Białka wchodzą w skład budowy enzymów. Jakkolwiek, funkcjonują one jedynie jako przenośniki aktywności istoty czynnika enzymatycznego.



Zatem, można stwierdzić, że enzymy składają się z przenośnika białkowego naładowanego czynnikiem energetycznym tak jak akumulator składający się z metalowych płytek naładowanych energią elektryczną



HDN:

Skąd biorą się enzymy w naszym ustroju?



HOWELL:

Wydaje się, że dziedziczymy określony potencjał enzymowy (możliwości do wytwarzania enzymów) począwszy od naszego poczęcia. Ww. potencjał enzymowy to skończony zasób czynników aktywności lub sił życia, które muszą nam wystarczyć na całe nasze życie. To jest tak samo jak posiadanie pewnej sumy pieniędzy w banku. Jeżeli ruch ww. pieniądza odbywa się jednokierunkowo t.j. jedynie wydawanie pieniędzy bez zarabiania to wkrótce tych pieniędzy zabraknie.



W przypadku szybszego pozbywania się własnych, [wrodzonych] dostaw aktywności enzymowej to ww. zasoby szybciej się wyczerpią. Eksperymenty przeprowadzone na różnych uniwersytetach wskazują jednoznacznie i niezależnie od gatunku: im szybsze tempo przemian metabolicznych tym krótsze życie.



Inne aspekty również są tak samo ważne t.j. żyje się tak długo na jak długo nasz ustrój posiada składniki aktywności enzymatycznej t.j. składniki od których pochodzą enzymy. Kiedy dochodzi do momentu gdzie ww. ustrój nie jest w stanie wytworzyć niezbędnych enzymów wtedy życie kończy się.



HDN:

Czy ludzie robią coś co powoduje u nich marnotrastwo tych ograniczonych enzymowych zasobów?



HOWELL:

Tak. Dotyczy to każdej osoby będącej na diecie termicznie przetworzonej żywności. Trzeba mieć na uwadze to, że kiedykolwiek żywność jest potraktowana temperaturą [począwszy od 48oC] ok. 100oC (212oF) enzymy w niej zawarte są kompletnie zniszczone. Gdy enzymy byłyby zawarte w żywności, którą spożywamy ww. mogły by zrobić część lub większość procesu trawienia. Jakkolwiek, spożywając artykuły termicznie przetworzone, t.j. artykuły wyzute z enzymów, ww. wymuszają na naszym ustroju wytwarzanie zwiększonych ilości własnych enzymów trawiennych niezbędnych do trawienia. To właśnie jest przyczyną zmniejszającą wrodzone, ograniczone możliwości wytwarzania enzymów przez nasz ustrój.



HDN:

Jak poważne jest ww. zjawisko obciążania naszego ‘banku’ enzymowego poprzez dietę termicznie zniszczonej żywności?



HOWELL:

Osobiście uważam, że jest to najważniejsza przyczyna powodująca przedwczesne starzenie się oraz przedwczesną śmierć. Uważam również, że za tym kryje się przyczyna wszystkich chorób zwyrodnieniowych.



Zacznijmy od początku, gdy ustrój jest obciążany ponad miarę wytwarzaniem enzymów trawiennych t.j. po to aby suto zaopatrzyć ślinę, sok żołądkowy, sok trzustkowy oraz soki jelitowe, wtedy jest zmuszony zmniejszyć wytawarzanie innych enzymów, [enzymów metabolicznych] do wielu innych celów. Kiedy ma to miejsce, to w jaki sposób nasz ustrój jest w stanie również wytworzyć wystarczające ilości innych enzymów t.j. enzymów potrzebnych dla aktywności mózgu, serca, nerek, płuc, mięśni i innych organów oraz tkanek? Ww. to nic innego jak ‘wykradanie’ energii dla innych części ciała dla produkcji enzymów trawiennych po to, aby sprostać trawieniu pokarmów termicznie zniszczonych, i wtedy właśnie ma miejsce współzawodnictwo o enzymy pomiędzy wieloma organami, układami oraz tkankami naszego ustroju. Bezpośrednią przyczyną tego metabolicznego przemieszczenia [i nierównowagi] jest powstawanie nowotworów, guzów i wielu innych ‘nieuleczalnych’ chorób chronicznych. Stan enzymowego niedostatku występuje u większości ludzi na ‘cywilizowanej’, [t.j. termicznie zniszczonej] wyzutej z enzymów diecie.



HDN:

Czy choroby zaczęły się wtedy, gdy człowiek zaczął termicznie obrabiać pożywienie?



HOWELL:

Wiele na to wskazuje. Dla przykładu: Neandertalczyk żyjący 50 000 pne. używał ognia m.in. do przygotowywania pokarmu. Żył w jaskiniach, spożywał głównie pieczone mięso opiekane na ciągłym ogniu ogrzewającym również jaskinie. Ww. stwierdzenia są oparte na badaniach naukowych tych opublikowanych i niepublikowanych. Ze szczątków kopalnych dowiadujemy się, że Neandertalczyk cierpiał na zaawansowany artretyzm. Możliwe, że Neardeltalczyk cierpiał również na cukrzycę, nowotwory, choroby nerek itd. Jakkolwiek tego nie będziemy wiedzieć do końca z powodu braku dostępu do miękkich tkanek [Neandertalczyka]. Przypadkowo, innym mieszkańcem jaskiń był niedźwiedź jaskiniowy. Ww. zwierzę chroniło Neandertalczyka przed tygrysem jaskiniowym, który również szukał schronienia w jaskiniach przed kaprysami pogody. Niedźwiedź jaskiniowy w.g. paleontologów był częściowo udomowionym zwierzęciem i najbardziej prawdopodobne, że również był karmiony tym samym, opiekanym mięsem które spożywał Neandertalczyk. Podobnie jak człowiek jaskiniowy, niedźwiedź jaskiniowy również cierpiał na chroniczne zdeformowania artretyczne.



HDN:

Czy to jest możliwe, aby okresy zimnej pogody a nie termicznie obrabiana żywność była odpowiedzialna za artretyzm u Neandertalczyka?



HOWELL:

Nie. Nie myślę aby pogoda miała aż tak duży wpływ na to. Dla przykładu tradycyjni Eskimosi. Żyją w środowisku podobnym do Neandertalczyka. Nigdy nie cierpią na artretyzm i inne choroby chroniczne. Jakkolwiek, tradycyjni Eskimosi spożywają duże ilości surowej żywności. Mięso, które spożywają bywa czasem lekko ogrzane, ale wewnątrz nadal jest surowe. Dlatego też ww. Eskimosi dostarczają dużej ilości enzymów pokarmowych w każdym posiłku. Nawet słowo ‘Eskimo’ pochodzi z jednego języków indiańskich oznaczające ‘ktoś, kto je na surowo’.



A czy to jedynie czysty przypadek, że w tradycji ludzi dalekiej północy brak instytucji znachorów-szamanów. W przeciwieństwie do innych kultur chociażby u Indian Ameryki Płn, [ten sam kontynent], którzy spożywają termicznie obrobioną żywność, tam szaman ma znaczącą pozycję w szczepie.



HDN:

Jakie dowody istnieją na to, że człowiek cierpi na niedostatek enzymów zawartych w pokarmie?



HOWELL:

Istnieje mnóstwo dowodów, tutaj podam ww. w wielkim skrócie. Przez ponad 40 lat zbierałem tysiące artykułów dostępnych w literaturze naukowej potwierdzających moją teorię.



Zacznijmy od istoty ludzkiej, która posiada najmniejsze poziomy enzymów trawiących skrobie we krwi w porównaniu do innych istot. Ale za to posiadamy najwyższe poziomy ww. enzymów w moczu, co oznacza, że ww. enzymy znacznie szybciej ulegają zużyciu.



Istnieją inne dowody ww. obniżonych poziomów enzymów, negujące pogląd jakoby to było właściwe jedynie naszemu gatunkowi. Ww. jest spowodowane spożywaniem dużych ilości rafinowanych artykułów skrobiowych. Wiemy również, że obniżone poziomy enzymów stwierdza się w przypadkach licznych chronicznych schorzeń t.j. alergii, chorób skóry, a nawet jeszcze bardziej niebezpiecznych takich jak cukrzyca czy nowotwory.



Ponad to decydującym dowodem wskazującym, że termicznie zniszczony pokarm, pokarm wyzuty z enzymów ma swój udział w powstawaniu patologicznych powiększeń przysadki mózgowej regulującej inne gruczoły dokrewne. Co więcej, istnieją badania wskazujące, że prawie 100% nagłych zgonów u ludzi powyżej 50-tego roku życia umiera właśnie z powodu defektów przysadki mózgowej.



Ponad to osobiście uważam, że niedobory enzymów pokarmowych powodują przyśpieszone, nienaturalne dojrzewanie u naszych dzieci i nastolatków. Ww. jest jedną z najważniejszych przyczyn nadwagi u wielu dzieci oraz dorosłych. Wiele eksperymentów przeprowadzonych na zwierzętach wskazuje, że dieta z niedoborami enzymów powoduje przyśpieszone dojrzewanie. Zwierzęta na termicznie zniszczonej karmie są również zatuczone w porównaniu do pobratymców na naturalnym surowym pożywieniu.



Innym dowodem powiązanym z ww. zjawiskiem jest używanie przez hodowców gotowanych ziemniaków z przeznaczeniem do tuczu trzody chlewnej, aby jak najszybciej świnki przybierały na wadze. Wiadomo, że trzoda chlewna karmiona gotowanymi ziemniakami szybciej się tuczy co jest bardziej ekonomiczne w porównaniu do trzody chlewnej karmionej surowymi ziemniakami.



Ten dowód pokazuje wielką różnicę pomiędzy gotowanymi a surowymi kaloriami. Właśnie w mojej książce opartej na wieloletnich obserwacjach z sanatorium, już wiele lat temu stwierdziłem, że jest wręcz niemożliwe, aby wywołać otyłość u osób na diecie surowej żywności, niezależnie jak przelicza się to na kalorie.



Przypadkowo stwierdzono, że zauważalnym efektem powiązanym z dietą wyzutą z enzymów to zmniejszona wielkość mózgu. Ponad to, występuje powiększenie tarczycy, nawet wtedy gdy jest odpowiednia ilość jodu w pokarmie. To zostało stwierdzone u wielu gatunków. Oczywiście nie można tego potwierdzić u ludzi (większość żyje na diecie termicznie zniszczonej żywności). Ww. dowód daje już dużo do myślenia.



HDN:

Czy jest w tym coś więcej?



HOWELL:

Następnie, weźmy pod uwagę ludzką trzustkę, obciążoną nadmierną produkcją enzymów w takim stopniu, że żadne stworzenie na diecie surowej żywności temu nie dorównuje. Niezbitym faktem jest to, że proporcja pomiędzy wagą trzustki a wagą całego ciała jest ponad dwa razy większa niż np. u krowy. Istoty ludzkie jedzą głównie termicznie zniszczony pokarm natomiast pozostałe gatunki włącznie z krową (ale na pastwisku) są na diecie surowej żywności.



Następnym dowodem jest to, że szczury karmione termicznie zniszczoną karmą mają również dwa razy cięższą trzustkę od swych pobratymców, ale karmionych surową karmą.



Co więcej, trzustka człowieka jest jedyną, proporcjonalnie najcięższą w całym królestwie zwierząt, przeliczając wg. ciężaru ciała. Ww. powiększenie ludzkiej trzustki jest w takim samym stopniu niebezpieczne, prawdopodobnie nawet więcej jak w przypadku powiększenia mięśnia sercowego, tarczycy i innych organów. Nadprodukcja enzymów trawiennych w ustroju ludzkim jest patologiczną adaptacją do diety wyzutej z enzymów.



Trzustka to nie jedyna część ciała człowieka wytwarzająca ponad miarę enzymy w czasie przyjmowania termicznie zniszczonego pokarmu. Dodatkowo, ślinianki również wytwarzają ilości enzymów i to do takiego stopnia, że nie można ww. zjawiska znaleźć u zwierząt dzikich będących na naturalnej diecie surowej żywności. Na dodatek, niektóre gatunki na diecie surowej żywności nie wytwarzają żadnego enzymu w ślinie. Krowy i owce wytwarzają mnóstwo śliny, ale bez żadnych enzymów. Dla przykładu psy, które również nie wydzielają enzymów trawiennych w ślinie, ale wtedy gdy ww. psy są karmione jedynie surowym pokarmem. Kiedy psy karmiono karmą termicznie zniszczoną np. pieczywo itp. już po 10 dniach od zapoczątkowania ww. diety w ślinie stwierdzono amylazę trawiącą skrobię.



Ponad to istnieje więcej dowodów na to, że enzymy obecne w ślinie to stan patologiczny, to po prostu nie jest sytuacja normalna. Na początek, ww. enzymy nie są w stanie trawić surowej skrobi. Osobiście stwierdziłem to w labolatorium.



Enzymy zawarte w ślinie ku memu zdumieniu atakują jedynie ten kawałek, który był termicznie zniszczony. Jest teraz widoczne, że ustrój kieruje swoje wysiłki po to, aby ograniczone możliwości produkcji enzymów skierować do śliny, ale jedynie wtedy gdy jest do tego zmuszany.



Przypadkiem, kilka lat temu osobiście przeprowadziłem prowokujące, dające dużo do myślenia badania. Jeżeli państwo mają życzenie to się podzielę tą informacją z czytelnikami.



HDN:

Tak, prosimy o to.



HOWELL:

Karmiłem jedną grupę szczurów termicznie zniszczoną karmą a drugą grupę karmą surową, pozwoliłem obu grupom żyć tak długo jak długo będą żyły, aby zobaczyć różnice w długości życia.



Pierwsza grupa otrzymywała karmę składającą się z surowego mięsa i różnorodnych warzyw oraz nasion roślin zbożowych. Druga grupa dostawała tą samą karmę z tym, że ugotowaną, pozbawioną enzymów. Trzymałem obie grupy do czasu aż zwierzęta będą umierać ze starości, co zajęło ok. 3 lata.



Kiedy experyment zbliżał się do końca, rezultaty zadziwiły mnie. Okazało się, że nie było między tymi grupami większych istotnych różnic. W końcu, odkryłem powód. Okazało się, że szczury na gotowanej karmie nadal otrzymywały enzymy z nieprzewodzianego przez ze mnie źródła. Ww. szczury zjadały własne odchody zawierające enzymy wydalane przez własny ustrój.



Wszystkie odchody włącznie z odchodami ludzkimi zawierają enzymy, enzymy które zostały uprzednio użyte przez ustrój. Moje szczury recyklingowały swoje własne enzymy poprzez ponowne ich użycie (tak w kółko). I to było powodem dlaczego żyły w przybliżeniu tak samo długo jak szczury na diecie surowej żywności.



Przypadkowo, ww. praktyka spożywania odchodów przez zwierzęta laboratoryjne jest niemal że uniwersalna u dzisiejszych zwierząt laboratoryjnych. Chociaż ww. zwierzęta otrzymują dietę zbadaną, zawierającą określone ilości witamin, to i tak zwierzęta instynktownie wiedzą, o potrzebie dostarczania enzymów. Z tego właśnie powodu jedzą własne odchody.



Faktem jest również, że ww. zwierzęta na tak skomponowanych dietach [oraz bez dostępu do własnych odchodów] rozwinęły większość chorób, odpowiedników zwyrodnieniowych chorób chronicznych występujących u człowieka wtedy gdy pozwolono im żyć przez dostatecznie długi czas.



HDN:

Skąd pan wie, że ludzie mogliby skorzystać z pobierania dodatkowych enzymów w diecie?



HOWELL:

Dla mnie najbardziej imponującym dowodem na to, że ludzie potrzebują enzymów jest to co ma miejsce w czasie głodówek terapeutycznych. Jak już wspomniałem, pracowałem przez szereg lat w sanatorium , pracując z pacjentami nad różnorodnymi programami opartymi na głodówkach.



Kiedy dana osoba głoduje następuje natychmiastowe wstrzymanie produkcji enzymów trawiennych. Wtedy enzymy w ślinie, soku żołądkowym oraz w soku trzustkowym występują w znikomych ilościach. Podczas głodówek enzymy ustrojowe są odciążanie, skierowane są do regeneracji oraz usuwania uszkodzeń tkankowych.



Ludzie cywilizowani jedzą tak duże ilości termicznie obrobionej żywności, że ich systemy enzymowe są bez przerwy zajęte, aby sprostać trawieniu tego rodzaju zniszczonego pokarmu. Wynikiem tego są niedobory enzymów (metabolicznych) potrzebnych do utrzymania tkanek w dobrym zdrowiu.



Większość ludzi głodujących przechodzi to co nazywa się kryzysem oczyszczania. Pacjenci mogą wykazywać objawy nudności, wymioty czy osłabienia. To co ma tak na prawdę miejsce to, że enzymy usilnie pracują, aby naprawić schorowane struktury ustrojowe. Enzymy atakują tkanki patologiczne, rozkładają niedotrawione i nieprzetworzone substancje; ww. są wydalane poprzez odbyt, poprzez wymioty, poprzez skórę [i z moczem].



HDN:

Czy sok żołądkowy nie niszczy enzymów wtedy gdy ludzie pobierają ww. enzymy wraz z pokarmem, czy po tym ‘zabiegu’ nie są one już o znikomej wartości?



HOWELL:

To nie jest prawda. Chociaż większość dietetyków twierdzi, że enzymy zawarte w surowym pokarmie ulegają zniszczeniu w żołądku, jednak ww. osoby nie biorą pod uwagę dwóch bardzo ważnych faktów.



Po pierwsze, spożywając pożywienie wydzielanie soku żołądkowego jest w pierwszych 30 minutach niewielkie. Kiedy pokarm przemieszcza się z jamy ustnej do przełyku, przemieszcza się do górnej części żołądka. Ta część nazywa się częścią sercową, ponieważ jest bliżej serca.



Pozostała część żołądka pozostaje spłaszczona i zamknięta podczas gdy część sercowa (górna) przyjmuje pokarm. W tym okresie pokarm przebywa w części górnej, z niewielką ilością kwasu, bez enzymów trawiennych [wyjątek amylaza ślinowa]. Enzymy zawarte w pokarmie same zaczynają trawić (począwszy od jamy ustnej). Im więcej pracy wykonają ww. enzymy tym mniej pracy musi wykonać ustrój, aby dokończyć trawienie.



Po ok. 30-45 minutach ww. proces samotrawienia kończy się [spowalnia], część dolna żołądka otwiera się, tam zaczyna wydzielać się sok żołądkowy. Nawet w tym późniejszym okresie enzymy zawarte w surowym pokarmie nie ulegają dezaktywacji aż do momentu, w który poziom kwasu znacząco obniży pH. Jak widać enzymy zawarte w surowym pokarmie mogą tolerować środowisko znacznie bardziej zakwaszone.



HDN:

Czy inne zwierzęta również posiadają specjalną część w żołądku, w której odbywa się samotrawienie surowego pokarmu?



HOWELL:

Oczywiście. A mianowicie, niektóre zwierzęta posiadają znacznie bardziej wyodrębnione ww. żołądki t.j. żołądek enzymów pokarmowych.



Występują różnego rodzaju torebki policzkowe u małp, gryzoni, wole u ptaków, początkowe żołądki u wielorybów, delfinów i morświnów.



Kiedy ptaki połykają zboża i inne nasiona, ww. przebywają w wolu od 8 do 12 godzin. Przebywając tam absorbują wilgoć, pęcznieją, zaczynają kiełkować. Podczas kiełkowania nasiona zaczynają wytwarzać enzymy, które zaczynają trawić ww. nasiona [u ptaków ziarnojadów występuje również zjawisko połykania kamyków (gastrolity), aby mechanicznie rozdrobnić podkiełkowane nasiona].



U wielorybów, delfinów oraz morświnów pierwszy żołądek nie wydziela w ogóle enzymów trawiennych. Dla przykładu wieloryby połykające duże ilości pożywienia bez żadnego żucia. Ww. pożywienie (surowe) samo się trawi. W ciele np. ryb znajdują się enzymy katepsyny, które zaczynają rozkładać ciało w momencie śmierci. Co więcej, katepsyny są obecne u wszystkich zwierząt. Po samotrawieniu takiej zdobyczy ww. przechodzi przez wąskie przejście do drugiego żołądka.



Przez długi okres było to dla naukowców tajemnicą, w jaki sposób taka duża zdobycz przechodzi przez tak wąskie przejście prowadzące do drugiego żołądka. Nie brali pod uwagę samotrawienia zamieniającego stały pokarm w półpłynną masę [chodzi o wieloryby drapieżne np. orka, kaszalot].



HDN:

Większość ludzi spożywa mnóstwo termicznie zniszczonej żywności i to w dzień w dzień. Czy spożywając surową żywność również będziemy tracić nasze enzymy?



HOWELL:

Nie. Natomiast termicznie zniszczona żywność w tak dużych ilościach jest bardzo drenująca dla naszych ograniczonych możliwości wytwarzania enzymów, co nie ma miejsca w czasie spożywania surowego pożywienia.



Ponad to, [niektóre] warzywa i owoce nie są aż tak bardzo bogatymi źródłami enzymów. Kiedy owoc dojrzewa zawiera sporo enzymów. Po dojrzaniu duże ilości enzymów wracają z powrotem do gałązek lub są magazynowane w nasieniu.



Dla przykładu: kiedy specjalistyczne firmy chcą otrzymać duże ilości enzymów z owoców melonowca (ang. papaya) Carica papaya wtedy używa się soku z niedojrzałego melonowca. Dojrzały melonowiec jako taki nie zawiera aż takich dużych stężeń enzymów.



HDN:

Czy może pan podać przykłady artykułów szczególnie bogatych w enzymy?



HOWELL:

Z owoców: banany, awokado, mango to są dobre źródła. Ogólnie, artykuły o wyższej wartości kalorycznej są bogatsze w enzymy, [najbogatsze to kiełki nasion].



HDN:

Czy pan twierdzi, że wszystkie rodzaje surowej żywności są źródłem enzymów?



HOWELL:

Nie. Niektóre artykuły np. niepodkiełkowane nasiona, nienamoczone orzechy zawierają inhibitory enzymów.



Ww. inhibitory enzymowe obecne w nasionach zabezpieczają je przed zbyt wczesnym kiełkowaniem. Matka Natura nie chce, aby nasiona przedwcześnie kiełkowały i traciły swą żywotność. Raczej chce, aby zanim nasiona zakiełkują znalazły się w odpowiednich warunkach t.j. gleba z dostateczną ilością wilgoci, wszystko po to, aby zapewnić przetrwanie gatunku.



Zatem spożywając niepodkiełkowane, nienamoczone nasiona, orzechy, połykamy wraz z nimi inhibitory enzymowe, które będą blokowały nasze enzymy trawienne. Dodatkowo, spożywając pokarm zawierający inhibitory enzymowe powodujące powiększenie trzustki.



Większość niepodkiełkowanych nasion i orzechów zawiera inhibitory enzymowe. Niepodkiełkowane orzeszki ziemne [w przeciwieństwie do podkiełkowanych], dla przykładu zawierają szczególnie duże ich ilości. Zarodki z niepodkiełkowanych nasion np. pszenicy są przykładem produktów zawierających największe ich ilości. Wszystkie nasiona motylkowych t.j. grochy, fasole, soczewice również to zawierają.



Ziemniaki – w pewnym sensie ‘nasiona’ również zawierają inhibitory enzymów.



W jajkach, które też są ‘nasionami’ również znajdują się inhibitory enzymów zwłaszcza w białku [ochrona zarodka].



Generalna zasada: inhibitory enzymów występują w ‘nasiennych’ częściach rośliny. Dla przykładu: ‘oczko’ ziemniaka. Inhibitory enzymowe są nieobecne w miąższu owoców, w liściach czy w łodygach warzyw.



Istnieją dwa sposoby pozbycia się inhibitorów enzymów. Pierwszy sposób to obróbka termiczna, [jest nieselektywna]; w tym przypadku również enzymy ulegają zniszczeniu. Drugi sposób, znacznie bardziej preferowany to kiełkowanie. Kiełkowanie niszczy inhibitory enzymów, a zarazem zwiększa wielokrotnie zawartość enzymów.



Niektóre artukuły np. [nienamoczona] soja muszą być szczególnie dobrze obrobione termicznie, aby zniszczyć ww. inhibitory enzymowe. Dodam, że wiele produktów sojowych t.j. mąka sojowa i innego rodzaju proszki sojowe dostępne na rynku nie były termicznie obrabiane na tyle, aby zniszczyć doszczętnie ww. inhibitory. Istnieje jeszcze inny sposób, aby zneutralizować inhibitory enzymów, ale o tym w dalszej części wywiadu.



HDN:

Powiedział pan, że nie sposób ominąć drenażu naszych enzymów spożywając jedynie pożywienie termicznie zniszczone, jedynie surowe pożywienie jest w stanie tego dokonać?



HOWELL:

Dla osób spożywających termicznie zniszczone pożywienie namiastką enzymów może być suplementacja tabletkami zawierającymi koncentraty z roślinnymi enzymami.



Ww. tabletki są wręcz niezbędne dla osób z nieżytami układu pokarmowego, takie osoby powinny dodawać 1-3 ww. tabletki do każdego posiłku [najlepiej przed tym rozpuścić je w wodzie, to nie dotyczy tabletek zawierające enzymy trzustkowe].



Ww. tabletki, lub proszek należy posypać [dolać roztworu] na pożywienie lub przeżuć wraz z posiłkiem. W ten sposób enzymy są wstanie wkroczyć do akcji od zaraz. Przypadkiem ww. tabletki enzymowe dostarczające dodatkowych enzymów również pomagają przełamać blokadę inhibitorów enzymowych, i to jest właśnie ten trzeci sposób na inhibitory enzymowe w niepodkiełkowanych nasionach i orzechach.



Koncentraty enzymów roślinnych oraz grzybowych są lepsze dla trawienia wstępnego niż tabletki zawierające enzymy trzustkowe. Jest tak dlatego ponieważ enzymy roślinne są aktywne w lekko kwasowym środowisku jakie ma miejsce w żołądku, podczas gdy enzymy trzustkowe są aktywne w środowisku lekko alkalicznym, takie jakie panuje w dwunastnicy i jelicie cienkim. Jeżeli ww. tabletki posiadają pokrywkę kwasoodporną, to ww. nie są użyteczne do trawienia wstępnego ponieważ będą uwalniane dopiero po przejściu przez żołądek. Jest wtedy za późno na trawienie wstępne. Ustrój zużył już własne enzymy [żołądek]. t.j. enzymy trawienne, aby nadtrawić pokarm .



HDN:

Czy ludzie mogliby skorzystać z pobierania enzymów w tabletkach nawet wtedy gdy ww. osoby nie mają problemów z trawieniem oraz gdy spożywają surowe pożywienie?



HOWELL:

Najprawdopodobniej skorzystali by z tego. Nasz ustrój używa enzymów do wielu celów, aby utrzymać własny ‘bank enzymowy’ bez względu na to co się spożywa.



Dla przykładu, enzymy są zużywane szybciej podczas pewnych schorzeń, podczas upałów lub chłodów oraz wyczerpujących wysiłków fizycznych. Należy również wziąć pod uwagę, że jakikolwiek enzym pobrany wraz z pokarmem nie jest zmarnowany, ww. jest dodany do puli enzymowej naszego ustroju. A nawet więcej, wraz z upływem lat ilość enzymów w naszym ustroju oraz wydzielanych wraz z potem, moczem oraz kałem obniża się, jest to związane z podeszłym wiekiem, a zwłaszcza z chorobami chronicznymi.



Jak dotychczas, nie ma silnie przekonywujących dowodów na to, czy pobieranie dodatkowych enzymów pozwoli na przedłużenie życia. Jakkolwiek, wiemy, że szczury karmione surową karmą żyją ok. 3 lat. Natomiast szczury karmione termicznie zniszczoną karmą wyzutą z enzymów [bez możliwości spożywania własnych odchodów] żyją zaledwie 2 lata. Jak teraz widać diety ubogie w enzymy powodują skrócenie życia o 30%. Jeżeli to samo dotyczyło by ludzi to można przedłużyć życie ludzkie o co najmniej 20 lat jedynie utrzymując odpowiednio wysokie poziomy enzymów.



Uwaga edytora:

Nie ma sposobu aby to potwierdzić, ale sam Dr Howell i jego małżonka Evangeline mogą być przykładem korzyści czerpanych z enzymów zawartych w surowej żywności. Ona wygląda o co najmniej 20 lat mniej na jej wiek. A Dr Howell chociaż powyżej 70-tki (rok 1970) czuje się wyśmienicie tak jak 30 lat temu. Nadal uprawia regularne ćwiczenia.



Wszystkie prawa zastrzeżone:

(C) 1991 University of Natural Healing, Inc.



Od tłumacza



Inhibitory enzymów były przez długi czas zagadką dla żywieniowców i biochemików aż do 1944 roku w którym ukazał się inspirujący artukuł na ten temat:

Everson G, Steenbock H., Cederquist D.C., Parsons H.T. (1944) The effect of germination, the stage of maturity, and variety upon the nutritive value of soybean protein. Journal of Nutrition, 27, pp 225-229.
a tu dodam drugi tekst:

"Przejście na dietę ożywionego pokarmu – dlaczego ?

http://www.rawfoods.com/articles/whyswitch.html

Autor: ‘Roxanne’

Tłumaczył Aleksander Kwiatkowski



Ożywione pokarmy są kluczem do naszego zdrowia i długowieczności. Pozwalają naszemu ustrojowi funkcjonować jak należy. Nasz ustrój ewoluował ponad 4 miliony lat. Przez ww. 3950000 lat jedliśmy tylko surowe, ożywione pokarmy. Zaledwie ostatnio zaczeliśmy jadać przegrzną żywność. Kiedy spojrzymy na inne zwierzęta w naturze, nie spostrzegamy jakichkolwiek znaczących objawów chorobowych, które zaczęły dotykać ludzi. Bez nowotworów, chorób serca, udaru mózgu, cukrzycy.



Przed dyskusją: dlaczego Ożywione Pokarmy są tak niezbędne dla naszego zdrowia, prześledźmy co termiczne kucharzenie robi z pokarmem. Pierwszą rzeczą traconą podczas termicznego kucharzenia to zawarta w nim woda. Nasz ustrój zawiera pomiędzy 60% a 70% zawartości wody. Warzywa i owoce są załadowane wodą, wodą strukturalną, wodą ułatwiającą nasze procesy biologiczne. Termiczne kucharzenie denaturuje białka w pożywieniu, czyniąc je trudniejsze do strawienia i utylizacji.



Termiczne kucharzenie niszczy co najmniej 50% aminokwasów w białkach. Pomiędzy 50% a 80% witamin i minerałów jest również zniszczonych i niskoprzyswajalnych. Pestycydy mogą rozkładać się na związki jeszcze bardziej toksyczne, wchodzące do naszego ustroju. Tlen jest marnotrawiony, powstają wolne rodniki itd.



Bardzo ważne: enzymy ulegają zniszczeniu już powyżej 48oC (118oF). Enzymy to katalizatory każdej reakcji chemicznej w ustroju. Bez nich nie było by podziałów komórkowych, funkcjonowania systemu immunologicznego, energii ani aktywności mózgu itd. Bez nich nie działają ani witaminy ani hormony. Wyróżniono dwie grupy enzymów w naszym ustroju: enzymy metaboliczne i enzymy trawienne. Ponad 100 000 różnych enzymów jest wytwarzanych przez nasz ustrój, a każdy z nich o unikalnym działaniu.



Interesujące, że każdy rodzaj pokarmu zawiera dokładnie perfekcyjną mieszninę enzymów do strawienia tego pokarmu. Nazwano je enzymami pokarmowymi (Howell, 1946). Nie mająca końca perfekcja Natury, w której wszystkie surowe pokarmy t.j. mięso, owoce, czy warzywa rozkładają się i powracają do gleby, tam skąd przybyły. Lecz przegrzanie pożywienia począwszy od 48oC niszczy zawarte enzymy, pozostawiając nasz ustrój samemu sobie t.j. wumuszanie na ustroju aby własnym sumptem wytwarzał niezbędne dla trawienia termicznie zniszczonego pożywienia enzymy trawienne.



Są dwa problemy z ww. niszczeniem enzymów. Pierwszy: nasz ustrój nie może wytworzyć idealnej mieszanki enzymów trawiennych metabolizującej w pełni pokarm tak jak w przypadku enzymów pokarmowych, wytworzonych przez Naturę [t.j. ich większa różnorodność i kompatybilność]. Rezultatami częściowego trawienia tłuszczów, białek oraz skrobi będzie zaczopowanie przewodu pokarmowego oraz arterii. Eskimosi są doskonałym przykładem. Nawet wyraz Eskimo oznacza „ktoś kto je surowe”. Przez stulecia żyjąc na diecie składającej się przede wszystkim z surowego sadła wielorybów i fok, u Eskimosów brak arteriosklerozy. Niemal że nieobecne są choroby serca, porażenia mózgowe, podwyższone ciśnienie krwi. Obecna ‘doktryna lekarska’ mogła by przepowiedzieć wysoką zachorowalność na ww. schorzenia, ale nawet surowe sadło ulega samostrawieniu pod warunkiem, że nie jest termicznie zzniszczone, a enzymy nie są jeszcze w inny sposób zniszczone. Kiedy jednak podgrzejesz najdelikatniejszy oliwkowy olej powyżej 48oC nie będziesz w stanie w pełni go strawić. Będzie tworzył zatory.



Najważniejsze: udekumentowano, że nasz ustrój produkuje skończony zasób enzymów. Jedząc termicznie zniszczony posiłek za każdym razem wywołujemy nadmierną produkcję enzymów, która pomniejsza nasze skończone ich zasoby. Natomiast posiłek surowy nie wywołuje ww. drenażu.



To pomaga zrozumieć dlaczego 85 letni starzec ma zaledwie 1/30 aktywności enzymowej w porównaniu do 18-latka. Starzenie jest w rzeczywistości niczym innym niż utratą enzymów. Komórki nie ulegają podziałom, system immunologiczny zaczyna zawodzić nie tak jak to bywało za młodych lat. Jedząc przez całe życie pokarmy termicznie zniszczone nasze rezerwy enzymowe wyczerpują się.



W 1930 roku, dr. Paul Kouchakoff odkrył zjawisko ‘ataku’ leukocytów t.j. leukocytoza potrawienna występująca po zjedzeniu termicznie zniszczonego pokarmu; białe ciałka krwi to kamień węgielny systemu immunologicznego. Leukocyty przynoszą enzymy do rozłożenia termicznie zniszczonego pokarmu oraz pozbycia się tego odpadu. W rzeczywistości to nasz ustrój traktuje termicznie zniszczony pokarm jak obcego najeźdźcę. Natomiast leukocyty nie gromadzą się po zjedzeniu surowego pokarmu. Wytwarzanie enzymów trawiennych to duże obciążenie dla ustroju, a na dodatek dodatkowo zwiększone ilości leukocytów [i to w dzień w dzień).



Zwykle potrzeba aż 10-ciu enzymów metabolicznych aby z syntezować jeden enzym trawienny. Trzustka ludzi i zwierząt na ‘preparowanej paszy’ jest dwa razy większa [% ciężaru ciała] w porównaniu z dzikimi pobratymcami. To bezpośredni rezultat ‘nadgodzin’ traconych na enzymy trawienne. Nic dziwnego, że jesteśmy zmęczeni po konsumpcji przegrzanego posiłku. Spalamy ok. połowy zawartości kalorii ww. termicznie zniszczonego pokarmu jedynie po to aby go przetrawić!



W naturze, wszystkie ssaki dożywają 8-10 krotną długość czasu dojrzewania. Ludzie i ich domowe maskotki, inwentarz wszystko na preparowanej, termicznie zniszczonej paszy dożywa zaledwie 4-krotnego czasu dojrzewania. Słynne Koty Pottengera [zobacz artykuł: KOty Pottengera], badania ww. zademonstrowały, że przegrzany pokarm powoduje skrócenie długości życia, wrodzone zwyrodnienia, a w konsekwencji utratę zdolności rozmnażania. W laboratoriach stwierdzono, że myszy karmione surowym, ożywionym pokarmem żyją dwa razy dłużej od myszy na tej samej ale termicznie zniszczonej paszy.



Zdumiewające widzieć jak wszystkie zwierzęta w naturze powiększają rezerwy enzymowe. Dając wiewiórce surowy orzech, nie zje go, zakopie. Po podkiełkowaniu wykopie. Zmysł węchu wiewiórki pozwala na lokalizację tej wiewiórczej skrytki, skrytki już z podkiełkowanymi orzechami. Niepodkiełkowane orzechy zaopatrzone są w inhibitory enzymów, to zabezpiecza je przed samotrawieniem. Przed kiełkowaniem inhibitory enzymowe muszą ulec deaktywacji [zobacz: Artykuły o enzymach].



Jedząc surowe, ożywione pożywienie tak jak to bywało, nasza bio-przestrzeń jest wtedy w tryskającym zdrowiu. Wszystkie komórki ustroju, organy oraz układy są w stanie utrzymać perfekcyjną równowagę. Zdrowa bio-przestrzeń wymaga odpowiedniej pojemności enzymowej, równowagi kwasowo-zasadowej oraz zdrowego Przewodu Pokarmowego [obywatela PP]. Osiągnąć to można poprzez dietę surowej żywności. Ze zdrową bio-przestrzenią ustrój daje sobie w pełni radę ze wszystkimi przeciwnościami. Właśnie dlatego tak rzadko widzimy choroby zwyrodnieniowe u innych gatunków u ssaków w naturze. To właśnie co ‘ładujemy’ do naszego ustroju, przeszkadza w tym do czego zdolny jest nasz ustrój. Termicznie zniszczona żywność niszczy naszą bio-przestrzeń. Ożywiony pokarm wspomaga ją.



Dieta ożywionego pokarmu to dłuższe, bardziej energetyczne życie. Pomyśl, jak się czujesz po ‘Dziękczynnym posiłku’. Obciążenie jakie ma miejsce po konsumpcji termicznie zniszczonego posiłku drenuje naszą energię. To nie występuje w przypadku surowego, ożywionego posiłku, a dodatkowa energia pozwala ustrojowi do koncentrowanie zasobów na oczyszczenie oraz regenerację ustroju. Mniej wtedy potrzeba snu, jest on bardziej pokrzepiający. Jedząc to do czego ewoluowaliśmy można wytworzyć właściwą równowagę hormonów oraz neurotransmitierów w mózgu [to wszystko wpływa na nasze samopoczucie].

. "

Mowi sie ze jestesmy tym co jemy-i to prawda,aczkolwiek powinnismy sie pogodzic z tym ze musimy jesc to czym jestesmy

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
e-lite Moderator
Ekspert
Szacuny 3617 Napisanych postów 36543 Wiek 42 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 260914
nie czytam bo na urlopie jestem i nie mam czasu ale daje soga i na pewno przeczytam bo temat enzymow jest moim zdaniem bardzo wazny w kwestii bb

zdr
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 691 Wiek 38 lat Na forum 21 lat Przeczytanych tematów 7764
ENZYMY: RÓŻNICA POMIĘDZY SUROWYM A TERMICZNIE ZNISZCZONYM POŻYWIENIEM

http://www.rawfoods.com/articles/rawvscooked.html



Autorka: Emily Kane ND

Tłumaczył: Aleksander Kwaitkowski





ENZYMY: Taka niewielka a zarazem taka ogromna różnica pomiędzy surowym a termicznie zniszczonym pożywieniem.


Rzeczywiście, wszystkie chroniczne choroby zwyrodnieniowe są spowodowane lub wspomagane przez problemy powiązane z trawieniem. Po szeregu najbardziej wszechstronnych badaniach nad odżywianiem jakie przedsięwzięła specjalna komisja senatu USA d/s Odżywiania (Senate Select Committee on Nutrition and Human Needs) stwierdziła w raporcie z 1978 roku zatytułowanym: ‘Diet and Killer Diseases’ (Dieta oraz choroby ‘uśmiercające’) następująco: ‘Przeciętna dieta Amerykanina jest odpowiedzialna za rozwój chronicznych chorób zwyrodnieniowych takich jak: choroby serca, arterioskleroza, nowotwory, cukrzyca, porażenia, wylewy do mózgu itp.’ Wiele z najbardziej powszechnych zaburzeń zdrowotnych dotyczy poskręcanej ‘rurki’ długości ok. 7 metrów (20 stóp), wyścielonej od wewnątrz nabłonkiem; ww. ‘rurka’ bezpośrednio pośredniczy w kontakcie pomiędzy środowiskiem zewnętrznym a naszym ustrojem. To nie jest żadna tajemnica. Chodzi o nasz Przewód Pokarmowy w skrócie PP. Pracę jaką wykonuje ‘obywatel PP’ to alchemiczne przetworzenie spożytego pożywienia w nasze mięśnie, krew, odruchy, myśli, uczucia itd.... z małą pomocą naszych [enzymatycznych] przyjaciół t.j. ślinianek, trzustki, wątroby, a najważniejsze z nich to SUROWE POŻYWIENIE wszystko czego dostarcza (teraz właśnie dochodzimy do punktu kulminacyjnego) a mianowicie ENZYMÓW.



Enzymy są delikatnymi dynamami (siłowniami). Delikatne dlatego, że są niszczone przez temperaturę począwszy od 48oC (118oF), a niektóre z nich ulegają zniszczeniu już w tak niskiej temperaturze jak 40,5oC (105oF); to wszystko oznacza, że ww. nie są w stanie przeżyć nawet krótkotrwałego potraktowania parą wodną. Nazwałam ww. dynamami (siłowniami) ponieważ są to bardzo silne biochemiczne katalizatory; przyśpieszają reakcje spalania [katabolizm] oraz syntezy [anabolizm] w ustroju w zależności od jego potrzeb. Enzymy to białka wysokowyspecjalizowane, bardzo często z długimi i skomplikowanymi nazwami z końcówką ‘-aza’


Trzema podstawowymi grupami enzymów trawiennych to: proteazy, lipazy oraz amylazy trawiące odpowiednio: białka, tłuszcze i inne lipidy oraz węglowodany (cukry). Amylaza jest wydzielana przez ślinianki, początek trawienia węglowodanów zachodzi już w jamie ustnej [dotyczy to również pożywienia węglowodanowego termicznie zniszczonego]. Czy kiedykolwiek żułe(a)ś kawałek chleba czy ziemniaka przez dłuższą chwilę, poczułe(a)ś ten słodkawy smak, nieprawdaż? (Dobrym pomysłem jest właśnie dokładne przeżuwanie naszego pożywienia; zrobienie soku już w naszych ustach zanim jeszcze przełkniemy kęs pokarmu.) Lipazy są syntetyzowane przede wszystkim w naszej wątrobie a proteazy pochodzą z naszej trzustki.


Chociaż organy wytwarzające enzymy kontynują ww. funkcję przez całe nasze życie, t.j. zdrowe życie, ale w końcu zużywają się, szczególnie na dzisiejszej ‘Standardowej Amerykańskiej Diecie’ nawet skrót od tej nazwy naturalnie wskazuje co to jest t.j. SAD (‘sad’ w języku angielskim oznacza smutny). [Wieloletnie] badania dietetyczne przeprowadzone przez Dr Francisa M. Pottengera [Zobacz artykuł: Koty Pottengera] niezbicie dowodzą co kryje się za termicznie zniszczonym pożywieniem, artykułami w puszkach, kuchenką mikrofalową, itp; ww. powodują rozwój chronicznych chorób zwyrodnieniowych, a wraz z nimi przedwczesną, [wielokrotnie bardzo okrutną, pełną bólu] śmierć.


Professor Jackson (Dept. of Anatomy, University of Minnesota) stwierdził, że szczury karmione przez 135 dni na 80% termicznie zniszczonej diecie wykazywały powiększenie trzustki o 20-30% wg. ciężaru. To oznacza, że trzustka była zmuszona do nadgodzin, cięższej pracy, aby sprostać termicznie zniszczonej żywności. „Chociaż nasz ustrój jest w stanie wytwarzać enzymy, im więcej marnotrawimy nasz potencjał enzymowy tym szybciej się ww. wykończy...” tak napisał Dr Edward Howell, osoba, która zapoczątkowała pionierskie badania na korzyściami związanymi z enzymami pokarmowymi, enzymami zawartymi w surowym pożywieniu. 18-letni młodzieniec może wytwarzać 30 razy więcej amylazy ślinowej niż 85 letni człowiek.



Enzymy powodują m.in. kiełkowanie nasion. Kiełki tak naprawdę, są najbogatszym źródłem enzymów. Innymi znakomitymi żródłami enzymów to owoce np. melonowiec (ang. papaya) Carica papaya, ananas - Ananas sativus, grzybki-pleśnie rodzaj Aspergillus. Technologia ludzka nie jest w stanie syntetycznie wyprodukować czynnych enzymów, ponieważ są to twory już same w sobie ożywione. Jedynie surowe pożywienie posiada w pełni funkcjonujące ożywione enzymy. Dlatego też wątroba, trzustka, żołądek oraz jelita muszą przychodzić z pomocą na ratunek, aby zaopatrzyć ustrój w enzymy trawienne zwłaszcza osobom będącym jedynie na termicznie zniszczonej diecie.



Ta [nadgodzinowa robota], robota wytwarzania własnych enzymów trawiennych może stać się przysłowiowym gwoździem do trumny dla naszego zdrowia i długości naszego życia ponieważ bez przerwy taksuje ograniczone rezerwy energetyczne naszych organów. Na dodatek termicznie zniszczone pożywienie przechodzi znacznie wolniej przez ‘obywatela PP’ niż pożywienie surowe; ww. ma tendencją do fermentowania, gnicia wydzielając przy tym trucizny wchodzące wraz z krwią do naszego ustroju. Nowotwory jelita grubego są drugą zaraz po nawotworach płuc, ‘kostuchą’ w USA; chorobowe powiązania ze spożywaniem termicznego zniszczonego pożywienia, pożywienia wyzutego z enzymów są różnorodne. Przedłużające się okresy podtruwania (intoksykacji) mogą ujawniać się następującymi objawami: osłabienia, nerwowość, nieżyty jelitowo-żołądkowe, częste, powtarzające się infekcje, wysypki, wypryski skórne, zaburzenia hormonalne, bóle głowy (migreny), artretyzm, ischias, nerwobóle w plecach, alergie, astma, schorzenia oczów, uszów, nosa i górnych dróg oddechowych itd. Wszystkie ww. schorzenia jak wykazano można leczyć bezpośrednio poprzez oczyszczanie jelita grubego [wlewy doodbytnicze, lewatywy]. Oczywiście, ważne jest również dostarczać wraz z dietą włókno, które oczyszcza ściany jelita grubego, ale jeszcze bardziej ważne są enzymy, enzymy pozwalające na poprawną akcję trawienną oraz wchłanianie niezbędnych pożywek [bez dobrego trawienia nie ma dobrego wchłaniania]. Najczęściej [niedotrawione fragmenty] termicznie zniszczonego pożywienia dostają się do naszego krwioobiegu, ww. osadzają się jak śmieci w różnych częściach naszego ustroju. Jeżeli jest to ugotowany tłuszcz wiadomo, osadzanie cholesterolu; jeżeli nawarstwia się nieorganiczny wapień to zwiastuje artretyzm; a jeżeli rafinowane cukry włącznie z ugotowaną skrobią to cukrzyca. Białe ciałka krwi, ich ilości dramatycznie wzrastają po konsumpcji termicznie zniszczonego posiłku, artykułów z puszek lub po innych wysokoprzetworzonych produktach, ww. zjawisko nosi nazwę leukocytozy potrawiennej. Podwyższone poziomy BCK (Białych Ciałek Krwi) są skorelowane z infekcjami bakteryjnymi, zapaleniami, to wszystko obniża naszą odporność. Surowe pożywienie nie powoduje ww. negatywnej reakcji. Wszystkie surowe produkty zawierają dokładnie takie rodzaje i ilości enzymów, które są wymagane po to, aby strawić wszystko do ostatniej złożonej cząsteczki, przetrawić na proste związki wchodzące w skład naszego metabolizmu t.j. aminokwasy (z białek), cukry proste (z wielocukrów), czy egzogenne kwasy tłuszczowe (z nienasyconych tłuszczów roślinnych).



Jesteśmy tym co jemy: Jedzmy ożywione pożywienie (co najmniej raz dziennie!).



Dr Emily Kane pracuje w Juneau, Alaska.

"Nie dyskutuj z d****em: najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"

Tłuszcze - Kompilacja --> http://www.sfd.pl/Tłuszcze_-_Kompilacja-t464716.html

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 14 Napisanych postów 513 Wiek 5 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 8595
mam prośbe piszcie coś od siebie czasami, a nie tylko wklejacie

nn

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Czy psychika nas ogranicza?

Następny temat

sila

WHEY premium