Budze się rano godzina 8.00 , apetyt zerowy ale trudno myje się ubieram schodze na dół by zrobić sobie głupie 6 jajek w różnej formie bo codzien tego samego jeść nie będe. Matka patrzy na mnie jak na d****a "Znowu te jajka jesz ??" Ale co mimo iż na siłe staram się przemóc . Wreszcie zjadłem ide na góre spać dalej ulubione po śniadaniowe spanie :D...godzina 10.00 Biore się za naukę o 11 czas pomyśleć o 2 śniadaniu no to 2 puchy tuńczyka 4 kromki pełnoziarnistego chlebka pomidorek i jem.. Matka patrzy jak bym miał arbuza zamiast głowy. " Ty idioto już jesteś gruby a jeszcze tyle jesz" Dla mojej mamy ręka 41 to oznaka otyłości pomimo zarysów mieśni brzucha... Ale cóż.. Lekko wzdychając oddalam się do pokoju by pouczyć się dalej.. w oczekiwaniu na obiadek robie sobie zimny prysznic. Lubie popołudniu się orzeźwić no i przychodzi moja dziewczyna .. Oczywiście nie widzi że spuchły mi barki plecy czy nawet klata tylko "Ale urósł ci brzuch musisz chyba schudnąć.. No tak zaczyna się wemnie gotować czy oni kurna mać nie widzą że jestem na masie ??.. Ciągłe wypominanie że za gruby już jestem albo coś innego doprowadza mnie do szaleństwa i dopuszcza desperackie myśli by wziaść się za spalanie.. Ale jeszcze nie jestem gotów. Wiem o tym i mimo presji wywoływanej przez moich bliskich brnę w swoim.. Jem potem 2 kolacje co też jest dla moich bliskich idiotyzmem a dla mnie normalne. Przychodzi czerwiec czyli u mnie czas redukcji .. Zazwyczaj na ten czas zaszywam się w pracy by zyskać cenne pieniądze na suplementy pozatym częste treningi windsurfingu zrzucaja ze mnie tony tłuszczu a przyokazji troche mieśni.Załamany spadkiem obwodów nie poddaje się bo widze błyszczące 1000 zł na suple... Zaczyna się sierpień ja w szczytowej już formie po 30 dniowym przyjmowaniu kreatyny+aakg+???? Wróciłem do starych obwodów na szczytowej masie jednak bez oponki tylko z pięknym brzuszkiem i mocno zarysowanymi mieśniami.. Nagle wszyscy zauwarzają że jednak dobrze wyglądam może troszke za dużo plecy zbudowałem ale fajnie wyglądam. A ja co robie śmieje się im w twarz bo przypominam im ile kosztowało mnie to wyrzeczeń i jakie szyderstwa musiałem znosić... Nie poddawajcie się userzy sfd Trzymajcie mocną dietę pakujcie zobaczycie dojdziecie do tego celu którego pragniecie prędzej czy później...
A i taka płęta jeżeli chcesz wyglądać jak chłopaczki z okładki Mens health albo słonecznego patrolu proponuje najpierw zdobyć troszke mięcha a dopiero potem zadbać o "figurę"
Zmieniony przez - Rulas w dniu 2008-05-01 00:04:42
Raz się żyje , Raz umiera