Ale całościowo masz racje, z tym, że myślę, że przedmówcą i mnie chodziło, oto, że sztuka= trening, domowa nawalanka=bijatyka, ale rozumie, ze chodzilo CI , ze ulica to jest bijatyka .
Szacuny
11150
Napisanych postów
51585
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
...smieszy mnie stwierdzenie zeby napierniczania w worek w domu nie nazywac boksowaniem...
Runi, idąc tym tokiem rozumowania...
Uderzanie pięściami w worek to boksowanie.
Dokładamy do togo kopani i już mamy kick boxing.
Dokładamy jeszcze kolano, toż to formuła K1.
No i jeszcze łokcie, mamy muay thai.
Szacuny
0
Napisanych postów
13
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
124
samemu możesz nauczyć się bić a nie walczyć. Walka opiera się na pewnych regułach.
hehehe widze ze chciales zablysnac ale cos ci nie spyklo zaluzmy na ulicy nie ma zadnych regul czyli to nie mozna nazwac walka tak??? czyli biciem a gdyby solowka z zasada bez bic lezacaego (jakas zasada jest) to juz mozna nazwac walka ojojojojjojjo
Szacuny
91
Napisanych postów
8680
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
31712
różnica między walką a bijatyką jest mniej więcej taka jak pomiędzy poprawną wypowiedzią w języku polskim a twoją bezładną paplaniną. Uspokuj się już chłopcze bo zarobisz bana
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Szacuny
91
Napisanych postów
8680
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
31712
"Energia przepływa, nie powinna stać.
A stoi gdy wątpisz w tę energię.
Musisz więc za energią nadążyć, nadążyć za siłą.
Wówczas jesteś z siłą w harmonii."
Szacuny
0
Napisanych postów
6
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
48
trochę z wami się nie zgodze BJJ powstawało w polsce przez szkoleniówki i kulanie dwóch kumpli w domu. Każdy sposób na zyskanie formy i kondycji jest dobry. By jednak podnosic swoj poziom trzeba trenowac z profesjonalistami, jak to się mowi worek ci nie odda:) Pozdrawiam