Obrona przed dziewczyną...

dokładnie jak mlkvnapisał. Jeśli już gostek "odważył" się na oddanie kobiecie to każda późniejsza agresywna postawa kobiety moze sie dla niej skończyc tylko gorzej.

Ale już napisałam przecież,ze się z tym zgadzam - bo mężczyzna jest po prostu silniejszy fizycznie od kobiety (skrajne przypadki pomijamy). Tylko niekoniecznie reakcją na ostudzającego liścia jest płacz i przemyślenie sytuacji. Moim zdaniem,jeśli dziewczyna jest już rozjuszona,to "studzący liść" tylko jeszcze bardziej ją rozjuszy.

Moim zdaniem w takim przypadku lepiej zadziała,gdy mężczyzna udowodni,kto jest silniejszy - przytrzyma, sprowadzi na glebę,aby udowodnić lasce,że czego by nie zrobiła to i tak nie ma szans. Liść tego nie pokazuje,jedyne,co facet w tym wypadku pokazuje to to,że nie godzi się na takie traktowanie i nie da sobą pomiatac.

Reakcją jedynej kobiety której do tej pory w życiu dałem z liścia było odbicie się od pobliskiej ściany i opadnięcie cztery kończyny.

Naprawdę przy solidnym strzale nie ma się co martwić o efekty i wrażenie.

Reakcją jedynej kobiety której do tej pory w życiu dałem z liścia było odbicie się od pobliskiej ściany i opadnięcie cztery kończyny.

Na pewno była zachwycona...

Zachwycona.

Był to już ten okres w związku kiedy ona strzelała fochy o wszystko z powodu niskich temperatur zeszłej jesieni na Bermudach i lansowała jakieś chore teorie, a o wspólną przyszłość starałem się wyłącznie Ja.

Pewnego dnia przesadziła, zebrała w ryj, ja poszedłem w chvj przekonany że to koniec znajomości, a parę dni potem dostałem od niej telefon gdzie z płaczem przepraszała, prosiła o drugą szansę itd., itp.

Na pewno była zachwycona...

A ty byś był zachwycony jakbyś od niej dostał w ryj?

mlkv i zgodziłeś się?

Ahaj.

Byłem głupi i się zgodziłem. Ale potem już nie chciałem jej po ryju na****iać, poziom emocji w związku z tym opadł i jakiś czas później się skończyło.

a jak cie sprowokowala do tego liscia jesli mozesz powiedziec mkv?????

Przyznała że prawie się puściła z jednym kolesiem, nota bene swoim kuzynem jak twierdziła, który wziął ją na wspinaczkę na sztucznej ściance. Potem zaznaczyła że z uwagi na kryzys w związku ( trochę inaczej to ujęła ) ma prawo puszczać się z kim chce. Chwilę później zebrała na ryj.

ja bym jej powiedzial zeby ********lala do tamtego kolesia